Lubię Joasię Moro ale jakoś było mi wczoraj dziwno jak pojawiła się w filmie-dlaczego nie ma okularów? No i włosy mogli jej zostawić długie przynajmniej przez jeden odcinek. Myślę, że w połowie serii będę wiedziała którą BLONDYNKĘ wolę ;)
Okulary miała na samym początku. A brak długich włosów został wyjaśniony wizytą Sylwii u fryzjera (bardzo dobrze to zrobili, przynajmniej nikt nie będzie mieć pretensji, że serialowa postać zaczęła inaczej wyglądać bez żadnego wyjaśnienia).
I Pietruchę i Moro lubię, ale bardziej uwielbiam Moro, i uważam że Pietrucha dobrze grała blondynkę, Moro też nawet fajnie ją gra. Mam nadzieję że widzowie się do Moro przekonają.
A co mają jej włosy do rzeczy? :)
Zmianę twarzy też wyjaśnili? Wizytą u chirurga plastyka?
Rozbawił mnie ten fryzjer do łez. :D
No właśnie mają.
Muszą w jakiś sposób wyjaśnić zmianę wyglądu postaci przy zmianie aktora. Gorzej jest kiedy tego nie zrobią, ponieważ wtedy widz kompletnie nie ma pojęcia jak dana postać powinna w końcu wyglądać w przeszłości.
Tutaj postawili na włosy, dlatego jestem bardzo rad twórcom za wyjaśnienie tego dlaczego Sylwia nie ma już długich włosów.
Co do twarzy to owszem, są seriale gdzie zmianę wyglądu się tłumaczy w taki sposób, ale jak dla mnie to tutaj nie trzeba było tego robić.
Jak dla mnie Moro do tej roli kompletnie nie pasuje. Obejrzałam pierwszy odcinek nowej serii częściowo i drugi cały, i póki co podtrzymuję swoje zdanie, które miałam od samego początku, odkąd tylko dowiedziałam się, że to Joanna Moro będzie grać zamiast Pietruchy. Moro jest... no cóż, nie chcę umniejszać jej wartości jako aktorki, ale jest sztywna, niedzisiejsza, nie tak współczesna jak Julia Pietrucha. Zmienili jej nawet styl ubierania się - no proszę, Pietrucha w takich krótkich sukienkach jak Moro w tym ostatnim odcinku? Akurat widzę jak Sylwia w wykonaniu Pietruchy uciekałaby z wernisażu, bo się kibole włamali. Raczej by jeszcze Manejowi pomogła xd Pietrucha miała w sobie jakiś taki pazur, którego Moro brakuje. Jak na mój gust, Moro po prostu gra i zachowuje się tak, jakby przenieśli ją w czasie prosto z lat pięćdziesiątych. No niestety mojej sympatii jako Blondynki sobie raczej nie zaskarbi.
Jedyną wadą Joanny Moro jest to, że mówi z obcym akcentem. Słychać jak dziwnie wymiawia zdania i jakby nie do końca była przkeonana o tym co mówi.
Blondynka była swojska bardziej (choć uroda Pietruchy skandynawska :p). Najbardziej brakuje mi tego początku z tańczącą na łące Julią, pełny słońca wiejski klip. Ale nie tęsknię za nią. Dlaczego? To co zrobili z nią w drugiej serii - która była okropna- na zawsze zniechęciło mnie do tego serialu. Nawet teraz nie mam już chęci do oglądania :)
Dla mnie różnica pomiędzy panią Julią a obecną panią Joanną jest taka, że pierwsza była zwiewna, młodzieńcza, niezależna, a przy tym umiała zaskarbiać sobie serca innych. Miała to "coś". Kolejna Blondynka jest dla mnie nieautentyczna, wygląda na 15 lat starszą, nie ma tego "czegoś". Serial oglądałam, jednak dla Pula Huli i doktora raczej, a nie dla samej Blondynki... teraz chyba nie da sie oglądać tego serialu. Narracja jest irytująco rozciągnięta, dialogi sztuczne chwilami, Money to już nie to... jak damy do placka same zamienniki, wyłączymy piekarnik o 20 minut wcześniej, to co wyjdzie?
Uważam, że Joanna Moro jest jednak lepsza. Mimo wszystko. Myślałam, że nowa seria z nią będzie wyglądać dość dziwnie, ale jednak co profesjonalna aktorka to aktorka ;)
Lubiłam Pietruchę, ale Blondynka z Joanną Moro jest bardziej naturalna, dokładnie pasująca do scenariusza. Też mam te same zastrzeżenia , co uzytkownicy powyżej, dotyczące ukularów, długich włosów i tańca na łące ;) No i jeszcze na zdjęciach Krisa Sylwia wyglądała zjawiskowo, natomiast Joanna Moro jest ładną kobietą, ale.... ;)
No, ale na szczęście jeżeli ktoś miał zastąpić i zastąpił ;) Julię Pietruchę to właśnie Joanna Moro i bardzo dobrze, że wybrano właśnie ją.
Dla mnie zamiana jest fatalną pomyłką i skreśliła ten serial z mojej listy na zawsze...
Dla mnie zamiana jest fatalna i przekreslila ten serial dla mnie na zawsze. Wszyscy wokół mnie sądzą podobnie, wiec cos jest na rzeczy... Pani Moro kompletnie tu nie pasuje, jest sztywna, wygląda staro, brak jej tej blondynkowej dziewczęcosci i wdzieku, które sprawiały, ze niemal wydumane niektóre sytacje w filmie były do przełknięcia - teraz kompletnie nie!
Zdecydowanie Pietrucha bardziej mi pasowała w tej roli. Nie wiem dlaczego,może z przyzwyczajenia... Moro jakoś nie pasuje do tego serialu. Co nie zmienia faktu,że nie jest złą aktorką :) Ale dla mnie-zmiana na duży minus.
Po pierwsze nie powinno zmieniać się głównego aktora, bo później ciężko jest dorównać. A Moro według mnie wgl nie pasuje do tego serialu. Już nawet tego nie oglądam, ona jest taka sztuczna, jakaś "nie do lubienia". Pietrucha czuła tą rolę.
Ja niestety Moro bardzo nie lubię. I jak zobaczyłam ją w pierwszym odcinku trzeciej serii to pomyślałam że się naoglądałam. Od tamtej pory Blondynki nie włączylam bo nie mam zamiaru oglądać tej kobiety. W ogóle nie rozumiem czego nie wzięli Pietrucha? Tylko dlatego że Moro sobie trochę potańczyć i wielka gwiazda? Moim zdaniem duży błąd.
Nie prawda.
Pietrucha zaczęła się domagać znacznej podwyżki przy czym również zaczęła gwiazdorzyć.
Studio nie wytrzymało i zorganizowało tajny casting do którego stawiły się aktorki takie jak: Joanna Moro, Barbara Kurdej-Szatan oraz Joanna Koroniewska. Okazało się, że Moro była w tej roli najlepsza. :)
A jeśli chodzi o moją opinię to zgadzam się z poprzednikami. Pietrucha była bardziej żywa (być może dlatego, że jest to osoba młoda i właśnie dzięki temu mogła się aktorsko wykazać :)), niezależna, a przy tym bardziej wulgarna i opryskliwa. Moro moim zdaniem jest zbyt ''matczyna''. Widać różnicę wieku między nią a Pietruchą co muszę przyznać trochę mnie to denerwuje, ale za to uważam iż Blondynka grana przez Moro jest poważniejsza, nie jest zbyt dziecinna i narwana jak tamta. Jedynie tylko żałuję, że Moro nie nosi długich włosów acz w tym przypadku większej różnicy mi to też w sumie nie robi. Należę do tych co szczególną uwagę zwracają na wygląd i charakteryzację. Tutaj muszę powiedzieć, że nie miałem problemów z przyzwyczajeniem się do krótkowłosej Joanny, mimo iż osobiście uwielbiam długowłose (przypomnijcie sobie czołówkę z 1szego sezonu to zrozumiecie o co mi chodzi ♥).
Kurdej-szatanto chyba był b najodpowiedniejszy wybór a koroniewska i ta druga to chyba na matke blondynki bo mają taki starą charyzmę a kurdejszatan podobnie do pietruchy ma taki dziewczęcy urok....czy tylko ja mam takie odczucia?
Noo :D też sobie tak myślałam, że Basia Kurdej-Szatan byłaby odpowiedniejsza do tej roli, bo jest podobna do Juli, bo ma ten... Właśnie ten dziewczęcy urok :) A Moro niestety nie, może do roli Anny German pasowała idealne, ale do tej już nie. Może nie przepadam za Joanną zbyt bardzo, ma w sobie coś odpychającego, ale też nie uważam, że jest złą aktorką. Jak zobaczyłam intro z ją to się zastanawiałam czy to sam serial czy nowy z inną obsadą...
Basia Szatan to by tu kompletnie nie pasowała. Nie jest podobna nawet do Pietruchy, a przez reklamy to stworzyła obraz głupkowatej blĄdynki jak ze stereotypów i wyobrażeń. Ma w sobie więcej lalkowatości niż porywczości, dlatego ja jej tu nie widzę.
Nie wspomnę o tym, że odcień włosów o obu Pań się różni.
Zgodzę się też, że Moro pod względem wyglądu to nie najlepszy wybór, ale wydaje mi się, że nawet jak znalazłaby się odpowiednio wyglądająca aktorka to pewnie nie nadawałaby się do tej roli. Pietrucha ma dosyć skandynawską, surowo-dziewczęcą urodę, a drugiej takiej aktorki to już chyba nie ma (przynajmniej ja nie kojarzę).