Ja też byłem zawiedziony szczególnie walką z głównym antagonistą, ale jak tak trochę o tym pomyśleć to główna bohaterka miała do wyboru zabić jego i szukać pozostałych na własną rękę lub przed jego śmiercią zapytać gdzie są.
Jak okazało się, że są poza Japonią to bez jego pomocy nic by nie wskórała, dlatego zapakował go na statek i ruszyli do WB.
Nawet ta walka w jego zamku na to wskazuje, miała go jak na patelni ale zamiast zadać cios uratowała "przyjaciela", byli w takim stanie, że miała do wyboru walkę na śmierć lub ratunek i ponowną próbę jakiś czas później.

Ja jestem zdania, że Mizu nie chciała od razu zabić Fowlera, tylko najpierw wyciągnąć od niego informacje dlatego te walki tak wyglądały.