Nie wiem,nie ogladam, ale w zasadzie w kazdym epizodzie Blue, historia opiera sie na ponizaniu ojca. Dzieci robia co chca, w przeswiadczeniu , ze wszystko im wolno a matka jest nieobecna.Gdy sie pojawia, zacheca ojca by to on zajmowal sie dziecmi. Nawet kanapek nie zrobi dzieciom bo sie spieszy.
Nie wiem, nie ogladam. Ale w kazdym epizodzie Blue historia opiera sie na ponizaniu ojca. Dzieci robia wszystko co im sie podoba a matka jest nieobecna. Gdy sie pojawia zacheca ojca by to on zajmowal sie dziecmi a sama nie moze nawet zrobic kanapek bo sie spieszy.
Ktos tu ma widzę straszne kompleksy. Bo zajmowanie się i wymyslanie swietnych zabaw swoim dzieciom to ponizenie? Bo tylko matka ma zajmowac sie dziecmi i tylko ona ma szykowac im jedzenie? Wtedy nie ma patologii, dobrze rozumiem?
Wymaganie od ojca, by zachowywał się jak pajac w miejscach publicznych to nie jest poniżanie go? Fakt, że tamten jest w swych protestach zaskakująco mało stanowczy, nie pomaga.
Do tego jeszcze sceny, gdzie córki biją ojca packą na muchy..
, a matkę jakimiś szczypcami na paty
Jeśli masz w związku z tym jakieś osobiste tematy, to Twoja praca. Jeśli wies co to zabawa i widzisz, że Bandżi WYBIERA, że chcę robić te wszystkie rzeczy, to perspektywa się zmienia.
Mam nadzieję że nie masz dzieci, a jak masz to współczuję im dzieciństwa. Żyjesz stereotypami z PRL i nawet nie wiesz jak dzieci kochają zabawy z rodzicami (choćby z samym ojcem bo mama jest zapracowana i może nie jest tak kreatywna)
Tak, a Kubuś Puchatek to ekshibicjonista i komunista z zaburzeniami odżywiania, Reksio to dzieło szatana, Smerfetka miała jedna związek z kilkudziesięciu facetami w całej wiosce, Batman to pirat drogowy, Żwirek i Muchomorek to gejowska para, Bolek i Lolek byli w trójkącie z Tolą, Gumisie to ćpuny, a Alladyn pokazuje, że jak będziesz kraść, możesz mieć władzę.
Jak już ktoś wspomniał, Tata sam wybiera co chce robić, nikt go do niczego nie zmusza. Więc to nie poniżanie, raczej poświęcanie się od czasu do czasu dla fanu dziecka. Coś czego ludzie wychowani w PRL często nie rozumieją, bo wbrew temu co się gornolotnie mówi, dziecko wcale nie było najważniejsze w tamtych rodzinach. Na dowód, w jednym odcinku Tata zabawnie ripostuje jeden pomysł Blue słowami ''Mam lepszy plan, będę robił to co chce a ty nie będziesz mi rozkazywać''.
Nie wiem dlaczego tak twierdzisz, no ale cóż każdy ma swoją opinię. Dla mnie to pouczająca bajka, a nie patologia...