BoJack Horseman

2014 - 2020
8,6 70 tys. ocen
8,6 10 1 70244
9,0 33 krytyków
BoJack Horseman
powrót do forum serialu BoJack Horseman

O ile sezon zaczyna się najoryginalniej i najlepiej(2 odcinek to naprawdę rollercoaster emocjonalny), doprowadzając do perfekcji mariaż tym razem naprawdę śmiesznego humor z dramatem, o tyle potem robi się tragicznie.
Już tłumaczę czemu.

Przez prawie cały serial BoJak użala się nad sobą i nie robi z tym nic albo pogarsza sytuacje, próbując być dobrym.
Wynika to z jego słabości psychicznych.
Jednak od finału 3 przez cały 4 sezon zachodzi w nim pewna przemiana.
Postać ewoluuje i na początku 5 sezonu jest już inna, milsza.
Przez co serial robi się ciekawszy, BO DOKĄDŚ ZMIERZA.

Jednak w odcinku z pogrzebem, bohater mówi do nas wprost, że seriale powinny mieć złe zakończenia, żebyśmy ciągle chcieli oglądać kontynuację.
I co dzieje się potem?
W momencie, w którym możemy myśleć, ze to przedostatni sezon, że wkrótce będzie konkluzja, scenarzyści uzależniają głównego bohatera od opiatów.
Ot tak, spontanicznie, był alkohol, był sex, były różne inne jazdy, to teraz mamy tabletki.

Potem otrzymujemy oczywiście w 10 odcinku bezpośredni dialog BoJacka z Diane na temat tego, że się nie zmienia(chociaz przez ostatni sezon przeciez się w końcu zmienił!) i ZNÓW jesteśmy w punkcie wyjścia.

Niezależnie jak twórcy nie łamaliby 4 ściany, nie może to usprawiedliwić leniwego scenopisarstwa, a coraz oryginalniejsze formy nie wystarczą na długo, jeśli postaci będą stały w miejscu.

Ja rozumiem, ludzie naprawdę popełniają te same błędy, ale ludzie też się zmieniają, a wątek tabletek i opiatów wychodzi przyslowiowo z dupy.

I jeśli potem twórcy znów naprostują BoJacka, będzie to dość bez sensu, bo na tyle, na ile znam opiowraków i ludzi uzależnionych od leków na podrobione recepty, o tyle wiem, że akurat oni sięgają już tylko dna i menelstwa.

Smutne, bo myślałem, ze jest tu naprawdę plan na jakąś podróż dla postaci.

ocenił(a) serial na 10
Fassassin

Tak, mam dokładnie takie same odczucia! Widzieć BoJacka, jak w końcu bierze się w garść, to było piękne. Prawie się wzruszyłam na widok tej butelki podzielonej na cały tydzień... Też miałam nadzieję, że jest jakiś konkretny pomysł na tę postać, a nawet, jeśli znowu się ona stoczy, to nie tak szybko i w tanio ukazany sposób... Nie oczekiwałabym dla tego serialu optymistycznej konkluzji na zupełny koniec, ale jeden sezon względnego spokoju, kontynuacji wcześniej nakreślonego kierunku, być może głębszej eksploracji relacji z Hollyhock - dałby zupełnie świeży powiew. Myślę, że przeznaczenie 6. sezonu na to, co wydarzyło się w 5., po takiej podbudowie miałoby jeszcze tragiczniejszy, mocniejszy wydźwięk.

Zupełnie nie rozumiem, dlaczego pozbyto się z serialu postaci Hollyhock. Z pewnością ona walczyłaby o BoJacka i być może przy niej udałoby mu się nie popaść w nowy nałóg, ale nie taki był zamysł, więc ją wykopano xD I okej, ja rozumiem, BoJack to postać tragiczna, fatalistyczna; jak nie alkohol, to narkotyki, jak nie jedna zraniona osoba, to druga; taki to już jest autodestrukcyjny bohater, który najwyraźniej miał w 4. sezonie tylko lekką górkę wśród normalnych dla niego dołów, ale... Tak jak wspomniałeś, stoczenie się w 5. sezonie nie zostało zrobione ani dobrze, ani z pomysłem, a także bez jakiejkolwiek psychologicznej ciągłości z poprzednimi odcinkami. I nie satysfakcjonuje mnie podczepianie wszystkiego pod deus ex machina.

To nadal bardzo dobry serial, poboczne wątki w tym sezonie akurat lśnią, ale sama historia BoJacka powoli robi się już nudna.

ocenił(a) serial na 8
buszasz

Ten serial zaczął w 5 sezonie byc odwrotnością tego co zawsze, czyli wątki satyryczne dużo lepiej, dramatyczne duzo gorzej.
Tworcy powinni miec jaja, żeby dać spokój BoJackowi i skupic się na innych postaciach.

A sam twórca stwierdził, że każdy sezon moze byc ostatnim i robi serial, póki się nie zanudzi, czyli nie ma jasnego pomysłu na zakończenie xD