Moim zdaniem masz po części racje. Też tak sądziłem o tym zakończeniu że mogło się jeszcze coś wydarzyć. Ale na chłodno gdy emocje opadły stwierdzam ze jest ono dobre. Bojack wyjdzie z więzienia i będzie żył na spokojnie. Pozałatwiał wszystkie swoje sprawy i był szczery. W późniejszych sezonach być może nie był by to taki sam klimat jak w 6. Krótko mówiac przyznał sie do swoich wszystkich brudów i teraz w gronie najlepszych znajomych gra w filmach ;)

co najmniej jednak zasługuje na 10 jeden z najlepszych dramatów dekady

Dramatów... Hm trochę nadciągane, moim zdaniem.

Od siebie dodam, że twórca miał plany na kolejne sezony, ale netflix podjął decyzję o zakończeniu serialu. Szkoda, bo wszystko w serialu było dokładnie przemyślane, oglądając drugi raz zauważam nowe rzeczy, których nie dostrzegłam wcześniej. IMO ten serial to bardziej dramat niż komedia. Porusza też ważne problemy i skłania do myślenia, wytyka też niesamowitą hipokryzję w Hollywood. Jeden z lepszych seriali ostatnich lat.

zgadzam sie w 100%

Mogłbyś podać mi wątki które są dramatyczne? Albo przynajmniej ten który Cię poruszył.

oj wiele choć by akcja w nowym Meksyku, Samobójstwo Sarah Lynn, poduszenie Giny na planie Philberta, rozwód Dine i jeszcze na pewno kilka się znajdzie.

1 ta 2 ta 3 i 4 to smiech

Mogłabym, ale co to da skoro tak negatywnie nastawiony jesteś. Kolega wyżej wypisał kilka, a Ty go wyśmiałeś. Ale dobra, dodam jeszcze parę słów od siebie :D.

Według mnie serial cały czas przeplata się między wątkiem komediowym a dramatycznym. Z naciskiem na to drugie, cała historia Bojacka jest smutna i trudna. Jego dzieciństwo, jego późniejszy pociąg do używek i autodestrukcji. To postać dramatyczna, która nie jest w stanie odnaleźć szczęścia. W głębi duszy wie, że nic go nigdy nie usatysfakcjonuje.
Oraz co do zakończenia, każdy może sobie to interpretować inaczej. Jak dla mnie Bojack umiera na koniec. Od początku to zmierzało w tym kierunku. Tragiczny koniec tragicznego, skomplikowanego człowieka.
Obejrzyj serial jeszcze raz, ja tak zrobiłam i od samego początku jest sugerowany taki jego koniec. Nawet w czołówce serialu jest obraz cienia Bojacka na dnie basenu o ile się nie mylę ;)
Serial miał lepsze i gorsze momenty, ale to że jest jednym z najlepszych dramatow ostatniej dekady jest niezaprzeczalne. :)
Pozdrawiam serdecznie!

hej akurat Bojack żyje nawet w napisach końcowych słychać jak mu puls wraca ;)

Może i tak, ale ja lubię myśleć, że jednak skończyło się dramatycznie;) od poczatku serialu zakładałam, że skończy się jego śmiercią. Więc przedostatni odcinek serialu traktuję jako ostatni. Wiem, pesymistka ze mnie straszna. :D

PS Sara Lynn nie popełniła samobójstwa, po prostu przedawkowała. Nie zapominajmy, że można było ją odratować, ale Bojack chroniąc swoją dupę za późno wezwał pomoc.

Śmierć, bardziej adekwatne.