Niby tak głęboko wnikający w 'niedolę' upadłej gwiazdy. Ło matko jaki on 'biedny'. Ale jest to ograny tematy z cyklu 'piniędze szczęścia nie dajo'. Tak ale jak widać głównie prostakom. Współczucie nad tego typu żulem mnie przerasta i zupełnie nie podziwiam poziomu intelektualnego ani zepsucia amerykańskiej elyty, pomimo że serial wciąga i ma sporo smaczków.