pozytywne jest parodiowanie anime. Walka z ludźmi którzy chcą ogolić wszystkich ludzi i
obrońca włosów w postaci drągala z afro z mocą włosów z nosa i jego świetne teksty typu "mam
cię. zatrzymałem twój atak żołądkiem". To jest naprawdę dobre.
Jednocześnie tutaj wiele rzeczy jest kompletnie z dupy. Bohaterowie mogą iść lasem i nagle
pojawić się na stadionie w strojach rybackich i ryczeć czy coś... to jest słabe, takie wygłupy nie są
zabawne tylko męczące.
pewnie jeszcze obejrzę minimum kilka odcinków dla takich ciosów jak podwodna pięść z włosów
z nosa ryby, ale już teraz odczuwam pewien niedosyt i rozczarowanie. Kontrolowany i spójny
chaos jest super. Niekontrolowany chaos z dupy to nuda i zażenowanie.