No ale dlaczego???! Dlaczego?!!! Mojego ukochanego Żabczyńskiego gra Bobek?!!! Whyyyyyyy?!!!
Obsada jest ciekawa, zwłaszcza wybór aktora grającego Bodo był dla mnie zaskakujący (jestem bardzo ciekawa jak to wyjdzie), ale ten Żabczyński to moim zdaniem rzeczywiście małe nieporozumienie. Jakoś nir widzę Bobka jako amanta.
Postarajmy się doszukać pozytywów. Zawsze mogli powierzyć rolę Żabczyńskiego Karolakowi, Adamczykowi albo Szycowi, a tego jednak nie zrobili. Może szkoda? Co za różnica ile dziegciu wrzucimy do beczki miodu (lub odwrotnie)? I tak będzie niezjadliwe.