Przecież obaj są podobni - nie ma tu porażającej różnicy wieku.
Czy my mamy tak kiepskich charakteryzatorów że nie poradzą sobie z odmłodzeniem czy postarzeniem jednego aktora?
Rozumiem jakby jeden był dużo starszy od drugiego. Np dziecko i facet dojrzały, albo młodzian i koleś w średnim wieku... ale tu nie widze sensu.
Może ktoś zna powód takiich decyzji kastingowych?
Do roli Bodo nie odbywał się casting, ale już reklamują na TVP 1 serial i reżyser mówi że raczej chodziło mu o ukazanie dwóch charakterów tej samej postaci.
Antoni Królikowski ma właśnie pokazać tą młodzieżą twarz Bodo i jego dochodzenie do kariery, a właśnie Schuchardt wcieli się już w dystyngowanego Bodo - Mimo właśnie nie wielkiej różnicy wieku obaj aktorzy przedstawiają na ekranie, dwie różne osobowości tej samej postaci i chyba o to chodziło reżyserowi .
Ale przecież to nonsens! Aktor powinien potrafić ukazać zarówno młodzieńczą naturę jak i tą trochę bardziej poważną. Przecież to jego zawód.
Gdyby Schuchardt miał ukazywać młodzieńczy temperament Bodo to wyszło by to nienaturalnie, a Schuchart ma w sobie naturalną klasę i wdzięk - tak chyba ujął to reżyser i chyba stąd ten pomysł z podziałem ;)
Chciałem ci wyszukać co właśnie dokładnie mówi na ten temat reżyser, szukałem na YouTube ale akurat tego fragmentu z jego wypowiedzą nie znalazłem /:
Tak. Zdaje się, że nawet widziałem tą wypowiedź w jakimś materiale promocyjnym. Mimo to nie potrafię tego zrozumieć. Aktor powinien grać postać a nie siebie... Niezbyt to dobrze świadczy o warsztacie pana Tomasza.
Ciekawe jak zmiana charakteru zostanie wytłumaczona fabularnie.
Pan Tomasz to dobry aktor bardziej martwił by się jak z taką rolą poradzi sobie młody Królikowski, nie oszukujmy się to jego najpoważniejsza jak do tej pory postać
Bodo był niesamowitym artystą - nie mogę się doczekać ja go przedstawią
Obawiałem że od trudnych scen będą się wymijać ale po wywiadzie jaki udzieli Pan Tomasz raczej nie będą się starli uciekać od trudnych wątków, bo ma być ukazana scena wypadku Bodo w którym przecież zginął jego przyjaciel .
Akcja serialu zaczyna się w momencie, kiedy Eugeniusz Bodo ma bodajże 16 lat. Schuchardt, choćby nie wiem jak był dobrym aktorem, nie byłby autentyczny jako nastolatek. Bywają 28 - 30 letni aktorzy o takim typie urody, że wypadli by przekonująco w roli nastolatków, ale Tomasz się do nich po prostu nie zalicza. Królik niby jest tylko kilka lat młodszych, ale i wygląd i temperament ma wciąż "gówniarski". Ale on z kolei nie udźwignąłby zniuansowanej roli dojrzałego Bodo, bo zwyczajnie brakuje mu charyzmy i warsztatu.
Nie wiedziałem, że serial zaczyna się z 16'letnim Bodo.
Może rzeczywiście ta decyzja reżysera w serialu się obroni.
Twoje argumenty mnie nieco uspokoiły - to rzeczywiście ma jakiś sens.
Pozdrawiam.
Proszę tutaj masz dokładnie wytłumaczone mówi właśnie o tym sam reżyser : http://www.telemagazyn.pl/artykuly/bodo-dlaczego-eugeniusza-bodo-gra-dwoch-aktor ow-wideo-48318.html
W wideo jest wytłumaczone .
A tutaj nowy wywiad z Panem Tomaszem : http://www.rdc.pl/informacje/ucieszylem-sie-gdy-dostalem-szanse-zeby-udowodnic-z e-potrafie-byc-eugeniuszem-bodo-posluchaj/
Widzę że podchodzi do takiej roli poważnie to mnie cieszy .
Ale nie żyjemy już w czasach przedwojennego i tuż powojennego aktorstwa gdzie np. 60-letnia Nina Andrycz grała Izę Łęcką, trzeba różnicować role. Łatwiej jest zagrać młodemu starca, wiadomo, charakteryzacja, ale już stary jak udaje młodego to jest komiczne...
Charakteryzacja charakteryzacją, ale młodzik też nie wypadnie wiarygodnie w roli starca, choćby nie wiem ile mu tapety i sztucznych zmarszczek na twarz nałożyli, to są jednak inne rysy twarzy, sposób poruszania się, głos. Dla mnie dość wiarygodna była np. charakteryzacja w filmie "Papusza" gdzie Jowita Budnik pojawiała się zarówno jako młoda i stara kobieta, ale mimo wszystko te dwa skrajne etapy życia koncentrowały się w kilku scenach, film był czarno - biały i nie posiadał wielkiej ilości maksymalnych zbliżeń. Ale już np. Russell Crowe jako student matematyki w "Pięknym umyśle" lekko mi zgrzytał. Obecnie w serialu "Outlander", 35 letni aktor grający 22/23 letniego "młodzieńca" też jest dla mnie chwilami problematyczny, bo młodzieńcza naiwność bohatera nie współgra z dojrzałym wyglądem itp.