Przyznam, że z początku podszedłem do tego serialu bez entuzjazmu, bo nie interesuje mnie życie filmowych amantów. Jednak od samego początku wciągnął mnie po uszy! :) Twórcom udało się doskonale stworzyć klimat ówczesnej Łodzi i Warszawy, a także w bardzo interesujący sposób pociągnąć dramaturgię wydarzeń.
Nie rozumiem krytyki wobec Królikowskiego, bo według mnie gra bardzo dobrze - w ogóle wszystkie kreacje są w tym filmie doskonałe. Jeśli miałbym wskazać na słabsze punkty, to może wyłowiłbym tylko kilka drobnych sytuacji, które były rozegrane mało psychologicznie - np. ta z warszawskim opryszkiem lub z przytułkiem dla ubogich...
Ale słabe strony bledną wobec rozmachu, z jakim potraktowano ten serial. Po "Czasie honoru" to pierwsza tego rodzaju pozycja telewizyjna, którą oglądam z wielkim zaangażowaniem - nawet powtórka się nie nudzi. :) Co prawda dopiero były dwa odcinki (i może moja ocena jest nieco na wyrost), ale myślę, że poziom zostanie utrzymany do końca.
Każdy ma swoje zdanie, ale z tym, że wszystkie kreacje doskonałe to bym polemizowała.
Oczywiście, że Królikowski gra dobrze (uważam, że ogólnie jest niezbyt zdolnym aktorem, ale tutaj się stara, więc nie ma się co czepiać) na tle takich miernot jakie pojawiają w jego otoczeniu. Rola Fidusiewicza, która póki co jest rozczarowaniem (aż dziwne), Pijanowskiej, która jest tak niewiarygodna, że aż strach, czy Herbuś z roli Negri (dwa odcinki, w których wystąpiła to poziom Klanu, bez złośliwości). I zdaje się, że kolejka podobnych "talentów" ma się objawić w kolejnych odcinkach.
Prawdziwych aktorskich pereł póki co niewiele (opinia po 3 odcinkach). Najbardziej na plus dla mnie Bonaszewski, no ale... to jest aktor :)
Dziękuję za to dopowiedzenie. Fakt, że może bez głębszego zastanowienia pochwaliłem tu na wyrost wszystkich. ;) Zgadzam się co do Herbuś, Pijanowskiej i Fidusiewicza - ale to aktorzy drugoplanowi - i nie oceniałbym ich najgorzej. Powiedzmy - słabiej, w każdym razie mnie tutaj aż tak nie wadzą. Banaszewski zawsze klasa - ale również wysoko oceniałbym grę Wosińskiej (matka Bodo) i Żurawskiego (Moryc). To tak na moje zupełnie amatorskie oko. :)
Polecam "SŁAWA I CHWAŁA". Równie szykowny, równie elegancki, równie wystawny.
http://www.filmweb.pl/serial/S%C5%82awa+i+chwa%C5%82a-1997-9998
Obsada doborowa: Michał Żebrowski, Joanna Szczepkowska, Zbigniew Zamachowski, Piotr Adamczyk, Magdalena Cielecka, Mariusz Bonaszewski, Olgierd Łukaszewicz, Anna Radwan, Agnieszka Warchulska, Kasia Bujakiewicz, Krzysztof Globisz, Jan Englert, Agnieszka Czekańska (przepiękna Ariadna), Maria Gładkowska, Jan Peszek, Stanisława Celińska, Anna Korcz, Teresa
Budzisz-Krzyżanowska...
Rzecz się dzieje w czasach I wojny światowej, międzywojnia, II wojny światowej i powojnia pośród ludzi z arystokracji i nizin społecznych. I wcale nie gorzej. Scenariusz napisał sam Krzysztof Teodor Toeplitz, reżyseruje Kazimierz Kutz, zdjęcia - Grzegorz Kędzierski ("Ogniem i mieczem"), muzykę napisał zaś Jan Kanty Pawluśkiewicz.