kiedy tylko pojawi się Schuchardt. Na razie Królikowski mnie drażni swą amatorszczyzną i brakiem wdzięku. Poza tym akcja jest dosyć ślamazarna , a sztuczne dekoracje sprawiają wrażenie teatru telewizji.
Obawiam się, że Schuchardt nie uratuje tego "dzieła". Królikowski jest tragicznie żenujący w swojej amatorszczyźnie ale zastanawiam się czy przez przypadek nie jest to również zasługą kiepskiej reżyserii, która w zestawieniu z mizerną muzyką, słabą scenografią i kiepskimi zdjęciami daje właśnie taki efekt. Cieniutko.