Ostatni odcinek dobry. Nie pasowały mi tylko dwie rzeczy:
-Powodem zatrzymania Bodo w tym serialu jest romans z żoną czerwonoarmisty.
-Scena po śmierci Bodo. Nosz zepsuli cały klimat.
Akurat ja uważam że scena po śmierci Bodo była całkiem niezła. Stanowiła metaforę jego życia i była całkiem dobrze zrobiona.
Mi się spodobała ostatnia scena.
Już zaczynałam się rozklejać śmiercią Bodo, a tu nagle takie miłe, spokojne zakończenie, przy którym musiałam się uśmiechnąć (choć wciąż z łezką w oku) :)
Green screen walił po oczach, ale fajnie że dali ach śpij kochanie, to była ulubiona piosenka Bodzia.
Gdzie tu miałeś powiedziane, że powodem aresztowania był romans z żoną Rywkina?