Schuchardt ratuje postać. Lata świetlne dzielą go od Antosia, który udawał Eugeniusza Junod. Dobra, Schuchardt ratuje postać, a kto uratuje scenariusz? Głupota goni naiwność i ani nad jedną, ani nad drugą reżyser nie jest w stanie zapanować. No bo i cóż on może biedaczek? Jak odnaleźć odrobinę wiarygodności w cieniutko napisanej bajeczce? I cały czas ta żałosna scenografia i makabryczne zdjęcia. Oj nie poprawi to oglądalności, oj nie. Rozczarowanie trwa. Może byłby jeszcze ratunek. Scenariusza raczej nie da się reanimować, ale gdyby tak wprowadzić Karolaka, Adamczyka, Cichopek i Mroczków? No i koniecznie tę no, Kożuchowską. Zaszkodzić nie zaszkodzą bo gorzej już chyba nie można, ale istnieje szansa, że przyciagną trochę prowincji przed telewizory. Można by też zrobić z tego support do "Rolnik szuka żony". Wiocha i słoiki łykną tę kaszankę bez problemu.
Wiocha to te twoje hejterskie komentarze. Po co to oglądasz, skoro w każdym poście hejtujesz? No, z jednym wyjątkiem - robisz laskę Schuchardowi, też w każdym poście. Ratuje postać? Tomasz jak na razie nie jest w niczym lepszy od Antka, więc nie ma czego "ratować", bo Antek był bardzo dobry a ten nowy też jest w porządku. Przypieprzasz się bez sensu i bez żadnych konkretów, daruj sobie te wypociny.
Co ty koleś ciągle z tą laską wyjeżdżasz? Masz jakieś ukryte pragnienia czy kompleksy?
Ty koleś wpadłeś tu dzielić się przemyśleniami na temat cezarro czy Bodo? Podłączyłeś się pod klub chimery2 spaczonych obsesją "spuszczania sie" i "robienia laski"? To miłej zabawy chłopaki:)
Raczej podłączam się pod zdaniem chimery2 pod tym względem - 'Wiocha to te twoje hejterskie komentarze'.
Widać że tobie sprawia to przyjemność :
Ty zawsze chłopczyku się pod coś podłączasz bo nie masz własnego zdania. Wiesz chociaż namolny niuniusiu czym się podpisujesz?
Mój drogi człowieczku mam swoje własne zdanie .
Mogę jeszcze dopisać że nie rozumiem, po co naprawdę się tak okrutnie męczysz oglądając ten serial ?
Nie podoba mi się od początku nie oglądam dalej - proste .
Wydaje ci się leszczyku, że masz własne zdanie. Bezmyślnie powtarzasz cudze opinie bądź non stop się pod coś podłączasz i nawet tego nie rozumiesz. Masz też tendencje do pouczania ludzi i mówienia co kto powinien zrobić, jak postąpić, jak ocenić. Już ci to kilkanaście razy mówiono bo wtrącasz się praktycznie w każdy wątek i szukasz zwady. Bardzo często ją znajdujesz. Podnieca cię to? Oglądam czy nie oglądam to moja sprawa. Może lubię się katować? Nic ci do tego. Po raz kolejny zwracam ci uwagę obszczymurku, odnoś się do tematu, a nie do autorów postów bo cię znowu ktoś zwymyśla i po co ci to?
Leszczu i kto tu kogo poucza co ma robić ?
Po drugie nadal nie odpowiedziałeś, na zadane przez ze mnie pytanie
Wiec stwierdzam że jednak sprawia ci to przyjemność - Ale nie martw się to się leczy .
Niczego siurku nie stwierdzasz bo nie umiesz, powtarzasz po mnie lub po kimś, zawsze. Ty nie masz własnego zdania. Na żadne twoje infantylne pytania nie będę młocie odpowiadał bo szukasz zwady lemingu, a nie dyskusji.
Tak i to jest twój poziom dyskusji .
Dziękuje za odpowiedz, na konkretnie zadane pytanie .
Oczywiście ja szukam zwady, ciekawe tylko kto zaczął od słowa lescz .
Antek rzeczywiście był bardzo dobry. Bodo w jego wykonaniu miał chłopięcy urok i budził sympatię. Ten nowy jest antypatyczny i zadufany w sobie. I jakiś taki drętwy i sztywny.
A w czym ten Antek był taki dobry? Bo ja odnoszę się do roli młodego Junoda, którą powierzono Królikowskiemu i z którą to rolą kompletnie nie dał sobie rady. Dlaczego? A no dlatego moim zdaniem, że pomijając bardzo wątpliwy talent tego młodocianego celebryty brak mu aktorskich środków wyrazu. Facet nie "gra", on udaje, że "gra". Nie kreuje postaci, nie jest postacią, jest Antkiem Królikowskim. Schuchardt, bez względu na to czy go lubimy czy nie posiada warsztat aktorski i umie z niego skorzystać, a to niestety widać z dużą startą dla Antka. I żadne fantazmy erotyczne chimery2 i urazy z dzieciństwa tego nie zmienią. Schuchardt jest dyplomowanym aktorem, a Antek amatorem. Ekran obnaża to bezlitośnie.
A ja się właśnie zgadzam z cezarro - może inaczej bym to ujęła w słowa, ale mam podobne odczucia.
Po pierwsze jak się ogląda zdjęcia młodego Bodo, to widać pewnego siebie młodzieńca, a nie zagubioną ofermę. Królikowski rolę położył znakomicie i chyba dzieci na szkolnych akademiach recytują lepiej swoje kwestie. Gdyby serial był moim pierwszym kontaktem z Bodo, to pomyślałabym sobie, jakim cudem taki nieudacznik zrobił taką karierę? No tak, przez łóżko :) Co reżyser nam w tej kiepskiej farsie niejednokrotnie pokazał. Brawo.
Prawda - scenariusz jest tak kiepski, nie wciąga, jest nudny, wątki prowadzone bez sensu, no chyba, że ich zadaniem było irytowanie widzów. Kolejny dramat to dwie, czy trzy lokalizacje. Spodziewałam się czegoś więcej, a tu ciągle jedna ulica w Łodzi, dworzec PKP i budynek teatru w Warszawie. I tak w każdym odcinku.
Co do nowego odtwórcy roli, Tomasza Schuchardta - to może przesadzili z jego wagą, bo patrząc np. na fotosy z filmu "Człowiek o błękitnej duszy" z 1929 roku, Eugeniusz Bodo prezentuje się znacznie szczuplej. Dostaliśmy, więc w serialu od razu Eugeniusza z lat 30-stych. Wracając od aktora, to na pewno zagrał lepiej niż Królikowski. Jest bardziej naturalny, nie recytuje swoich kwestii, wspiera się dobrą mimiką.
Niestety, po pojawieniu się Schuchardta stracili inni aktorzy, którzy trzymali poziom słabego Królikowskiego. Rola Ady to prawdziwy dramat - "aktorka" jest drewniana i swoje kwestie wypowiada tak, jakby cierpiała na szczękościsk ;) Ogólnie nie rozumiem po co wątek z nią...
Obawiam się, że z tym aktorstwem będzie jeszcze gorzej, gdy pojawią się gwiazdy przedwojennego kina: Żabczyński, Smosarska (z większą rolą, bo na razie była tylko przez chwilę), Pogorzelska itd. Jedyny plus w tej obsadzie to Adolf Dymsza - po krótkich epizodzikach jestem miło zaskoczona.
Podziwiam Cię za profesjonalizm z jakim włączasz się w dyskusję. Boże, że też Ci się chce polemizować na argumenty (bardzo fajna recenzja) z gośćmi, dla których każdy niepodzielający ich opinii (nie odnoszę się do merytoryki w nich zawartej:)) jest hejterem i pretekstem do osobistych wycieczek. Masz absolutną rację. Cóż, w moim wypadku emocje niekiedy biorą górę. Jakoś nie mogę spokojnie przyjąć zmarnowania tak wspaniałego tematu.
A powiem Ci, że po przeczytaniu wypowiedzi doszłam do wniosku, że się wypowiem. Wcześniej nie miałam zamiaru, bo zamęczam moich znajomych :)
Wracając do wątku, szkoda, że dyskutanci zamiast skupić się na jakichś sensownych argumentach, to skoncentrowali się na tym, że każdy odcinek Ci się nie podoba. No i co z tego. Przecież masz prawo do swojego zdania. To chyba typowe w tym kraju, że nikt nie podejmuje merytorycznej dyskusji, tylko ucieka się do osobistych wycieczek. Ale to inna kwestia :)
Rozumiem, że są gusta i guściki. Komuś się podoba, komuś nie. Proste. Jednak powinno się szanować zdanie drugiego człowieka. Jeśli ktoś ma ochotę to sobie może założyć nawet milion negatywnych wątków na forum. Póki są one na poziomie, to po co te osobiste wycieczki?
Niestety, mam wrażenie, że część komentarzy to jedna z form promocji serialu - znakomicie jest to widoczne na fejsie. Tutaj - nie wiem, ale czytając niektóre wypowiedzi mam wrażenie, że oglądam inny serial. Od takich użytkowników trudno oczekiwać merytorycznej dyskusji.
Mi się serial nie podoba, bo jest bardzo słaby. Denerwuję się, jak myślę o zmarnowanym potencjale. Wkurzam się, gdy przypominam sobie, że w pierwszych czterech odcinkach z mojego kochanego Eugeniusza zrobili no po prostu frajera. O obsadzie już teraz nie wspomnę :)
A co boli najbardziej? To, że w przeszłości kręcone były znakomite seriale kostiumowe, dla przykładu: "Noce i dnie", "Kariera Nikodema Dyzmy", "Królowa Bona"... No tak, ale zamiast tych wszystkich Królikowskich, Bobków, Herbusiów, mieliśmy znakomitą Aleksandrę Śląską, Jadwigę Barańską, Jerzego Bińczyckiego, Romana Wilhelmiego i wieeeelu innych :)