Za dużo wątków zmyślonych - będzie tego nawet około 50%. Życie Bodo broni się samo. Królikowski gra świetnie, acz wybitnym aktorem nie jest i raczej nie będzie. Schurchardt - sądząc po przedpremierowych pokazach - jest trochę zbyt sztywny, ale jest lepszym aktorem. Bohaterowie drugoplanowi raczej na plus. Wielkim minusem jest obsadzenie w roli wybitnego aktora i piosenkarza Aleksandra Żabczyńskiego celebryty Bobka. Strach się bać, kto zagrał polskiego komika wszechczasów - Adolfa Dymszę. Na plus na pewno sama historia widoczna na ekranie. Widać, że będzie wciągać (oby nie tylko przy pierwszym oglądaniu). Czuć sprawną, acz nie wirtuozerską rękę, scenarzystów i reżysera. Podobać może się rozmach, któremu jednak daleko do zachodnich standardów, gdzie i tak klimat dawnych epok odtwarzany jest w nowszych produkcjach - tych od lat 70-tych jedynie z nazwy. Za dużo scen we wnętrzach. Fajnie odwzorowane kwestie taneczne. Wokalnie niestety raczej nie będzie najlepiej. Wstępnie dałbym 8/10, ale zobaczymy.