Jedyne co w pierwszym odcinku było dobre, to muzyka, a i to nie zawsze. Mogłabym jeszcze zrozumieć, że młody Bodo, to niekoniecznie świetnie tańczył i śpiewał, ale Królikowski jest drętwy cały czas. Umiejętności aktorskie są mierne, a to o tyle niebezpieczne, że gra on główną postać. Warsztatowo ten odcinek też kuleje: brakuje jakiejś płynności i spójności, wszystko rozłazi się w szwach. Wiem, że ciężko jest serial oceniać po pierwszym odcinku, ale zbyt dobrego wrażenia nie zrobił. Było kilka śmiesznych scen - humor w tym jakiś jest, ale całość zgrzyta. Być może twórcy chcieli luźno podejść do produkcji, a to błąd. W ogóle nie czuć, , że to czasy IWŚ. W dodatku, Bodo ma mieć 16 lat, jak jego rówieśnicy, a tymczasem wszyscy wyglądają znacznie bardziej dojrzale. Oj, nie przyłożyli się do tego. Mam nadzieję, że będzie lepiej, bo potencjał jest. Patrząc jednak na wykonanie boję się, że będzie kiepsko.
Bodo dokładnie miał 17 lat widać jak już oglądałaś .
Ja poczułem ten klimat scenografia oraz kostiumy w pokazany kabarecie Urania bez zarzutów , zdjęcia także do tego fajny irygujący początek z dorosłym Bodo którego się nie spodziewałem
Nie zgadzam się z tym że jest drętwy , zagrał takiego łobuza i niespokojną dusze właśnie taki właśnie mógł być młody Bodo .
Gdybym się pomyliła o 20 lat, to rzeczywiście czyniłoby różnicę, ale w przypadku jednego roku, to jest już czepialstwo. ;)
Nie zmienia to faktu, że jak dla mnie Królikowski wypadł mało wiarygodnie i przekonująco. Jego maniera aktorska jest, moim zdaniem, nieciekawa i wymagałaby doszlifowania.
Klimatu nie czuję. Widziałam inne produkcje, które ocierały się o tę samą epokę i były znacznie lepsze.
Masz rację, że Bodo miał być ukazany jako łobuz, ale aktorsko mnie to wykonanie nie zachwyciło.
Niestety, też ten pierwszy odcinek ledwo przebrnęłam...
Jeśli taki sam poziom się utrzyma przy drugim to ja podziękuję xp i pójdę sobie powtórzyć "Czy Lucyna to dziewczyna?" xp
Niestety masz absolutną rację. Serialowi brak klimatu. Możemy dywagować czy jest to zasługą "talentu" Królikowskiego (dla mnie to totalna pomyłka) czy nieudolnej reżyserii. Fakt pozostaje faktem. Obraz nijaki, miałki, mało porywający. Obawiam się, że niestety producenci nie udźwignęli tematu, a kolejne odcinki będą nas tylko w tym odczuciu utwierdzały.