Oglądałam 3 sezony i uważam, że serial jest rewelacyjny.
Niecierpliwie czekam na 4 sezon. Mocna 9, bez naciągania !
Dodam,że serial ma ciekawą fabułę,świetnie jest zagrany i przede wszystkim nie wieje nudą.Czeka się z niecierpliwością na kolejny odcinek.Do tego ma świetny klimat i piękne widoki stanu Nowy Meksyk.Jest rewelacyjny w każdym calu.
Niech najbliższe 53 dni umila Wam brawurowe wykonanie "El Mariachi" (Negro y Azul) piosenki o Gringo Heisenberg'u (Los Cuates De Sinaloa) http://youtu.be/F0bJyr_67PA :) :) :)
Serial świetny. Bo pierwszym sezonie nie byłem przekonany ale 2 i 3 to mistrzostwo. Doskonale zagrany serial, scenariusz również genialny.
BTW. Też mieliście takie wrażenie jak widzieliście tych kuzynów Tuco Salamanci że zaraz zaczną śpiewać Pitbulla( HOTEL MOTEL HOLIDAY IN) i się gibać ? xD
Ciekawe co wymyślą tym razem. Może Jesse dowie się, że to Walter jest odpowiedzialny za śmierć Jane, a Hank odkryje tajemnice Waltera.
imo ich stracie musi się w koncu odbyć. Nie powiem, to jeden z watkow ktory od poczatku z najwiekszym zaciekawieniem obserwuję. Dla mnie Walt i Hank to jak idealne przeciwienstwa pod kazdym względem i ostatecznie muszą stanąć do konfrontacji.
Rzeczywiście serial rewelacyjny, jedyna moja uwaga dotyczy postaci głównego bohatera. Otóż o ile w pierwszym sezonie rzeczywiście było widać jak Walter bardzo się zmienia, jak "staje się zły" o tyle dalej było coraz gorzej, jedyne momenty kiedy był taki ważny i twardy to gdy karcił Jessiego, niektóre z tych scen były wręcz żałosne, w pewnym momencie główny bohater stracił dla mnie wiele zbyt wiele charakteru, był niezauważalny, uratowała go scena kończąca odcinek half measures... Może trochę wyolbrzymiam, ale chodzi mi o to, że w porównaniu do pierwszego sezonu wyrazistość jego postaci duużo utraciła. W trzecim sezonie, najlepszym pd względem akcji świetnie wypadł Jesse, którego postać choć trochę została uporządkowana. Ciekawi mnie jakie zmiany zaprezentuje nam ta dwójka w czwartym sezonie..;)