Właśnie, z lekkim opóźnieniem, obejrzałem ostatni odcinek Breaking Bad. Jestem wielkim
fanem tego serialu i specjalnie dla niego łamię właśnie zasadę, której przestrzegam od kilku
lat: żadnych wypowiedzi w internetach.
Jak wskazuje tytuł, chodzi mi o zakończenie, które uważam za naprawdę słabe. Żeby była
jasność nie mówię tu o ostatniej scenie; jest ona genialna, wspaniała, cudowna... No idealna
po prostu, lepszej nie można było wymyślić. Ale większość ludzi zachwycona tą sceną chyba
nie zauważyła, że ostatni odcinek pełen jest bzdur i nielogicznych zdarzeń. O co mi chodzi:
1.Skąd Walt wziął samochód i karabin? OK, jest to jak najbardziej możliwe, ale dlaczego nie
pokazali tego w serialu? Dlaczego poszli w stronę "no, jakoś mu tam się udało, mniejsza o
to"?
2.Skąd Walt wiedział, jak nazywa się dziennikarz umówiony na wywiad ze Schwartzami?
3.Scena u Schwartzów - kompletny bezsens. Jakim cudem Walt bez żadnych problemów
wszedł sobie na ich posesję? I akurat specjalnie dla niego po wejściu do domu nie zakluczyli
drzwi? A na koniec wyskoczyło dwóch ziomków Pinkmana - skąd oni się tam w ogóle wzięli?
Przecież w dawnych czasach Walt nie kontaktował się z nimi, robił to Jesse. A nawet jeśli
miałby do nich jakiś kontakt, to przecież zniszczył i wywalił swoją komórkę po pamiętnej
rozmowie ze Skyler.
4.Scena w kawiarni - jak podłożył Lydii rycynę?
5.Scena w mieszkaniu Skyler. Typiara jest obserwowana przez policję, a Walt jak gdyby nigdy
nic wbija się jej na chatę. Ach, no i przecież tego dnia do policji dochodziły komunikaty, że ktoś
gdzieś widział Walta. Może mój tok myślenia jest jakiś dziwny, ale chyba powinni wobec tego
szczególnie obserwować Skyler? Ale jasne, lepiej się było skupić na Marie.
6.Scena u nazioli. Po pierwsze, skąd on się tam w ogóle wziął? Skąd wiedział gdzie i o której
przyjechać? Przecież Todd w żaden sposób się z nim nie umawiał. No i ta strzelanina (pomysł
z karabinem - rewelacja). Już sam fakt w jaki sposób zmusił ich do przyprowadzenia Pinkmana
jest naciągany, ale dobra, to zostawiam w spokoju. Jakim cudem trafiony został ten ziomek,
który leżał na łóżku wodnym (czy co to tam było)?. No i jakim cudem kulkę dostał Walt, skoro
leżał na ziemi?
To chyba z grubsza wszystko. Odnoszę wrażenie, jakby Gilligan wymyślił sobie zakończenie
wszystkich wątków i je tak zakończył, nie dbając o logikę i sens, tylko o to żeby zgadzało się z
jego ideą. Niestety taka końcówka dyskwalifikuje wg mnie BB z grona "seriali wszech czasów",
gdzie tak chętnie ostatnio jest umieszczane. Nie wiem, może to ja coś przeoczyłem, czegoś nie
ogarnąłem. Jeśli tak, to niech mnie ktoś naprostuje i wybije z głowy te herezje :D
kolejna osoba, która chce mieć WSZYSTKO LOGICZNIE WYJAŚNIONE... to jest tylko sztuka, a nie prawdziwy świat - spotkałem się już na filmwebie z ludźmi analizującymi Powrót do Przyszłości i próbującymi wskazać brak logiki w tym filmie... gdybym się tak czepiał wszystkiego, to żaden film, czy też serial nie miałby u mnie 10, ani nawet 9 ;)
Walt mógł zostać trafiony rykoszetem, ostatni odcinek nie wiadomo ile dni trwa ale trwa a Walt ma kasę i wszystko było do ogarnięcia dla niego. W tym odcinku jest dużo skrótów myślowych ale mnie aż tak bardzo nie razi.
Na wszystko jest prosta odpowiedź. Mógłbym Ci napisać w ułamku sekundy, ale nie chcę mi się. Widocznie w ogóle nie oglądasz tego co oceniasz bo wszystko było jak na tacy podane.
Dziękuję! Wreszcie ktoś napisał to o czym myślałam od samego początku po przeczytaniu Twojego posta. A z Twojego komentarza wynika, że albo oglądałeś serial 'po łebkach' albo.. no cóż, to jedyne logiczne wyjaśnienie. Proponuję obejrzeć jeszcze raz dokładnie cały serial a powali Cię na kolana to, jak bardzo logicznie cała historia została przedstawiona. Ponadto polecam:
http://www.buzzfeed.com/robinedds/look-on-my-works-ye-mighty-and-despair?bftw&ut m_term=4ldqpfp#.cv41Kvjje
Co do teorii o tym, że serial, bądź tylko ostatni odcinek, to mrzonki umierającego na raka Waltera, to uważam , że to bzdura. W tym serialu co prawda chwilami jest aż zbyt dużo zbiegów okoliczności, natomiast z drugiej strony chwilami jest brzydko prawdziwy.
Dodam jeszcze jedną rzecz: dla własnego zdrowia psychicznego, jeśli oglądałeś wcześniej 'Dextera', na boga! nie oglądaj ostatniego sezonu! Skoro irytuje Cię kilka niejasnych na pierwszy rzut oka tematów w 'BB', to 'Dexter' przyprawi Cię o zawał serca ;) pzdr