Według mnie wszystko w piątym sezonie będzie wyglądać tak:
Jesse i Walter nie będą ryzykować z kolejnym dystrybutorem, jednakże sami utworzą swoje imperium narkotykowe. Będą gotować w nowej przyczepie (automatycznie Walt przestanie odwiedzać swoją rodzinę, praktycznie o niej zapomni). Ziarnko do ziarnka uzbierają sporo kasy i wybudują swoje nowe laboratorium. Być może do współpracy zaciągną swoich bliskich. Hank będzie dalej poszukiwał Heisenberga.
Jak sobie widzę koniec:
Dojdzie do sprzeczki z Jessem i w efekcie chłopak może zginąć od ręki bezwzględnego dyktatora narkotykowego imperium - Waltera White'a. Hank dowie się kim jest Heisenberg i zabije Walta.
I jak wam się podoba? :D A jak według Was potoczy się akcja 5 sezonu (i być może 6)?
Bardzo możliwe rozwiązanie, chociaż moim zdaniem na końcu to Walter zabije Hanka, by się ratować - w końcu docelowo ma się stać prawdziwie czarnym charakterem
Twórca serialu wspomniał o tym w wywiadzie i cytuję:
"...bo prawdziwy czarny charakter jest tylko jeden, a jest nim Walter White".
nice! ale S5 i juz starczy. Jessie, żonka z wkurzajacym kaczym ryjkiem, dzieciak, żonka Hanka juz dawno powinni 50 razy zginac. Wiecej Soula Godmana.
"Ma stać się prawdziwie czarnym charakterem"? Czy ty jesteś spokrewniony z autorem tego tematu?! Skąd biorą takich debili jak wy debile?! Główny bohater jest czarnym charakterem już od pierwszego odcinka debile
"The fifth season will likely see Walter turning from dark anti-hero into a full-fledged, bad-ass motherf***ing villain"
Niby jest czarnym charakterem od początku, ale to w 5tym sezonie ma się zamienić w zimnego, wyrachowanego suk**syna. Czekam na to z niecierpliwością.
źródło:
Read more: http://warmingglow.uproxx.com/2012/02/who-will-replace-gus-fring-in-the-final-se ason-of-breaking-bad#ixzz1yNDpefn1
Też mnie nieco już irytowała postać Waltera ,bo była przedstawiona bardzo nierówno. Raz robi coś harkorowego ,a za chwilę trzęsie się o byle co. To wymieszanie dupowatości z twardością trochę denerwowało ,choć pewnie nadawało realizmu.
Ja tam juz skonczylem z gdybaniem, poczekam cierpliwie az mnie Gilligan pozytywnie zaskoczy.
Hank nie zabije Walta gdy nie zmusi go do tego sytuacja więc Walter pewnie by musiał bardzo wyraźnie próbować zabić Hanka
NIkt nie zabije zadnego z tej trojki. To dopiero 5 sezon, a producenci musza sie nachapac... a co do smierci (ale mysle ze to w odległej przyszlosci) to wydaje mi sie ze walter stanie sie super zły, ale potem jakos odkupi swoje winy, np poswiecajac sie dla jessiego (w koncu jakies ojcowskie uczucia sie w nim odzywaja)...
Właśnie w tym rzecz, że zostało tylko 16 odcinków, więc można powiedzieć, że końcówka tuż tuż. Naprawdę myślisz, że BB mogłoby się w satysfakcjonujący sposób zakończyć jakimś odkupieniem Waltera i poświęceniem samego siebie? Każdy ma swoje wizje, ale moim zdaniem to nie jest w ogóle kierunek, w którym ten serial podąża. Jak już stanie się zły, to niech takim pozostanie (albo taki umrze). Nie chciałbym "nawrócenia", bo to podważałoby sens poprzednich sezonów - co to by była za transformacja, gdyby na końcu bohater powiedział "wiecie co, jednak nie jestem wcale taki zły" i wrócił do punktu wyjścia?
nuff said. To nie komedia romantyczna, gdyby kolega @Cataclysm do tej pory nie zauwazyl w Breaking Bad nie ma happy nedów a sam Gilligan od dawna zapowiadał, że ta historia nie skończy się dobrze.
buka_power nie mów, że nie znasz historii Darhta Vadera/Anakina Skywalkera! Historia Gilligan'a jest bardziej nastawiona na mrok, więc nie spodziewam się tego, ale takie przypadki były :)
Lord Vader sie nawrócił aby Lucas mógł zbić kokosy na epizodzie V i VI :P (Luke nie umarł z rąk Sidiousa).
O rany co ja tu napisalem, sam nie ogarniam. Zignoruj ten post totalnie mi sie cos w glowie pomieszalo :D Jakby Vader zginal w IV epizodzie :P Sry. Tak czy siak, Star Wars i Breaking Bad to rozne rzeczy, w naszym serialu praktycznie nie ma pozytywnych bohaterow. W Star Wars z glownej obsady ile bylo antagonistow, dwoch? Trzech? W BB kazdy ma cos na sumieniu :P (no poza takimi Walterami Juniorami, ktorzy caly czas o niczym nie wiedza).
Walter Junior ma na sumieniu proszenie ludzi o kupowanie mu browara więc jak dla mnie zasługuje na śmierć.
już się przestraszyłem, że taka hołota ogląda ten serial ;p masz szczęście, że się poprawiłeś
doskonale sobie zdaję sprawę, że to dwie różne bajki, ale kolega napisał, że zmiana dobrego bohatera w złego i jego ponowne nawrócenie mija się z celem, a jednak są jakieś historie opowiedziane w równie dobry sposób, gdzie owa zmiana zaistniała.
Chłopcze, nie "dopiero piąty sezon", tylko "już ostatni sezon". Więcej sezonów nie będzie. Wszystko skończy się za 16 odcinków i na pewno nie będzie happy endu. Zginie Jesse albo Walter, jestem tego pewien.
nie mow do mnie chłopcze, to po pierwsze. smierc waltera nie jest raczej niczym pozytywnym, wiec uwazam ze jest to mozliwe zakonczenie. mozliwe ze nie bedzie wiecej sezonow i SZÓSTY* bedzie ostatni, ale co to za problem zrobic otwarte zakonczenie w 16 odcinku. nawet na ostatnia chwile...
*podzielili na dwa sezony po 8 odcinkow
To ostatni sezon BB, wiec raczej nie bedzie rozwiniecia do kolejnego sezonu tylko pozamykanie watkow. Mysle, ze w tym sezonie bedzie rozgrywka miedzy Hankiem a Walterem. Moze jeszcze Jessy wkroczy do akcji i bedzie chcial przejac caly interes. Musza to jakos sensownie zakonczyc.
Ok pobawię się w wróżkę , choć Vince i tak nas na pewno zaskoczy. Myslę że Walt Jesse Sauli i Mike zbiorą się do kupy i przejmą kontrolę nad biznesem. Kiedy Jesse odkryje co walt zrobił Brockowi i Jane. Wypowie wojnę waltowi. Możemy obserwować podział na 2 drużyny Walter/Saul Jesse/Mike (Taki rozłam mógłby nastapić po zakończeniu 1 części sezonu). W drugiej mógłby się do tego włączyć Hank, i mogłaby się zacząc gra kto kogo pierwszy wsypie
Jesteś prymitywem i debilem w jednej osobie do tego wypisujesz większe bzdury niż TeleTygodzień Po pierwsze nie potrafię pojąć nazwy twojego tematu a po drugie jesteś głupi i niemądry jednocześnie. Gdyby nie Polsat pierwszy zwęszył interes to pewnie nadal oglądałbyś CSI Miami albo inne ...ostwo. Ten serial z każdym odcinkiem posuwa się do przodu a ty myślisz że Walter będzie rozszczepiał atomy w nowej większej przyczepie. "Walt przestanie odwiedzać swoją rodzinę, praktycznie o niej zapomni ... Być może do współpracy zaciągną swoich bliskich. " - jesteś idiotą. Później jeszcze ci wygarnę jak a tak na marginesie ten temat już był jakiś rok temu.
Jak dotąd sam nie napisałeś niczego mądrego, więc zamilcz. Cwaniactwem i jechaniem po wszystkich nikomu nie zaimponujesz.
Cieszy mnie ilekroć krytykuje mnie ktoś kto ocenia wszystkie obejrzane filmy na 9, 10. Jak można ocenić Taksówkarza na 9 albo Gorączkę na 10 odrzucając przy tym Łowcę jeleni. Pokolenie Polsatu Gwiezdne Wojny Matrix Władca Pierścieni Toy Story Pianista Klopsik i inne zjawiska pogodowe Wzbogać swoja kolekcje o wszystkie części Szybkich i Wściekłych i filmy z Jason'em Statham'em. Nie pisz że jechaniem po wszystkich nikomu nie zaimponuje bo nie wiesz ilu osobom właśnie zaimponowałem oraz że "jadę" wszystkim bo robię to tylko debilom.
Widzę że argumentów brakuje więc trzeba uderzyć w gust, choć nie wiem jak to się ma do twojego braku kultury.
>jadę" wszystkim bo robię to tylko debilom
Stwierdzasz że ktoś jest debilem po przeczytaniu jednego posta?
Taki miałem zamiar, ale czasami nóż mi się w kieszeni otwiera jak widzę takie internetowe cwaniactwo.
>Jeżeli uderzenie w gust ci przeszkadza co mnie cieszy
Takie szczeniackie zaczepki na mnie nie działają, nawet się nie podniecaj.
EOT z mojej strony.
To teraz to ja cie zaczepiam!? Znasz może jeszcze jakieś ciekawe skróty zapożyczone z "bruklinu"?
Według mnie słabym pomysłem jest, żeby oni znów zajmowali się gotowaniem. Czy Walt jest aż tak zdesperowany, żeby po tym wszystkim nadal w to brnąć? Chemia daje duże możliwości i czemu nie mogliby z Jessiem zająć się jakąś inną nielegalną działalnością? To by było dobre!
Poza tym muszą się pojawić jakieś osoby trzecie bo oparcie całego sezonu na dwóch głównych bohaterach, ew. Goodmanie i Mike'u oraz ich grze z Hankiem to trochę mało. Wpadł mi do głowy pomysł, że genialny byłby powrót Bogdana (tego od myjni) i próba zemsty ze strony stojących za nim wschodnioeuropejskich gangsterów (np. atak na Waltera Juniora bo to stosunkowo mało eksploatowana postać do tej pory). Byłoby to dużo ciekawsze zamiast schematu zabijamy jednego meksykańca- na jego miejsce wchodzi jeszcze większy - znów go zabijamy itp. itd.
Spokojnie, wiadomo już, że pojawią się nowi gracze, więc nie obawiaj się, że serial popadnie w stagnację ;) A co do przebranżowienia Waltera, to osobiście nie widzi mi się takie rozwiązanie, bo meta stała się swego rodzaju wizytówką całego serialu. Myślę, że raczej należy się zastanawiać, czy po tym wszystkim będzie on w ogóle chciał kontynuować jakąkolwiek przestępczą działalność. Facet przez dłuższy okres czasu żył pod niewyobrażalną presją, więc logicznym wydawałoby się odejście na emeryturę. Chociaż z drugiej strony po odliczeniu wszystkich wydatków nie zostały mu żadne kokosy, a po drugie nie mogę oprzeć się wrażeniu, że w głębi duszy Walterowi takie emocjonujące życie w pewien sposób się podoba i chęć zabezpieczenia przyszłości rodziny nie jest już - jak na początku - jego głównym celem, lecz jedynie wymówką przed samym sobą, usprawiedliwiającą wszystko, co robi.
http://www.spoilertv.co.uk/images/breaking-bad/Season%205/Promotional%20Photos/
jak widać na pierwszym zdjęciu z góry będą dalej gotować razem ;] , stagnacja czy nie , ale w sumie to co ? , mieli by się zająć rybołówstwem? :)
a ja po prostu nie znoszę, gdy w rozkręconym już serialu pojawiają się nowe postaci,jakoś tak już mam, że to burzy mój mały światek i poczucie jakiejś przynależności, przywiązania. Nie znosiłam tego w Dexterze, Nikicie, Housie, wkurzę się i tutaj
a,no i mam nadzieję, że nie będzie żadnych ckliwych wątków miłosnych dla Jessiego... Podobałoby mi się, gdyby ten bohater stoczył się w otchłań nieszczęść wbrew sobie, taka postać tragiczna trochę
Zdaję sobie sprawę, że taka zmiana jest mało realna, zwłaszcza że piąty sezon ma być ostatnim. Mimo wszystko Walter nie jest cyborgiem i zdaje sobie sprawę, że swoim zachowaniem skrzywdził rodzinę. Równie dobrze mógłby spuścić z tonu i spokojnie prowadzić myjnię ze Skyler. Pewnie jestem w mniejszości, ale wątek White'a nieustannie pakującego się w oko cyklonu żeby za wszelką cenę wytwarzać metę bo to go kręci staje się słaby. Dlatego tak bardzo chciałbym mile się zaskoczyć piątym sezonem.
jak można w ogóle myśleć o przemianie Walta po tym co zrobił z Brookiem, jak go otruł tym pospolitym kwiatem?
No właśnie to nie jest do końca jasne dla mnie. Czyli Walter jednak otruł tego dzieciaka, ale nie rycyną tylko jakimś mniej szkodliwym dziadostwem? Trochę dziwne, bo wszystkie takie akcje do tej pory widz mógł zobaczyć. A przecież sceny, gdy Walter otruwa malucha w serialu nie było.
Wg mnie tak. Sugeruje to scena z pistoletem przy basenie, kiedy to Walter bawi się bronią i dwa razy wypada na niego - a raz na doniczkę z kwiatem którym potem otruto dzieciaka. Plus ostatnie sekundy odcinka, kiedy to kamera najeżdża na nazwę rośliny chyba mówią same za siebie. Genialne posunięcie Waltera - ale chyba też jedno z najbardziej sk^%#syńskich
Jak dla mnie to mogłoby się skończyć tak że Jesse i Walt wiadomo rozwijają interes, jednak Jesse może stopniowo dowiadywać się kim tak naprawde jest Walter- prawdziwym czarnym charakterem(patrz 4 sezon). Jako że Jesse nigdy nie był bezwzględny, brutalny to postanowi załatwić Walta (patrz piosenka Meksykańców z 2 sezonu- możliwe, że można się tam dopatrzyć leżącego na ziemi Walta, a nad nim przechodzi koleś w adidasach- dla mnie od razu kojarzy się z Jessym). Trudno powiedzieć co z Hankiem. Pewnie będzie blisko, a może dowie się o wszystkim już po śmierci Walta i będzie pozamiatane. Jedno jest pewne- ostatnie 16 odcinków będzie miodne !
"jako że Jesse nigdy nie był bezwzględny, brutalny to postanowi załatwić Walta", dla mnie to jest zdanie sprzeczne :P Jessie nigdy by nie zabił Walta, może ewentualnie zacząłby współpracować z DEA. Chyba że przez "załatwić" nie miałeś na myśli tylko "zabić", wtedy zwracam honor
Miałem na myśli zabić. Nigdy nie był bezwzględny co nie znaczy że nie zrobił by wyjątku, by zniszczyć tak złego człowieka jakim jest Walt. Tym bardziej jak dowie się kto stoi za otruciem tego dzieciaka, na którym mu bardzo zależało. Walter raczej na pewno się na lepsze nie zmieni, nie wiem czy Jesse będzie chciał dalej iść tą drogą- po trupach do celu i i kierując się zasadą "I won" Waltera
Walter będzie coraz gorszy i gorszy i będzie chciał coraz więcej. Stanie się drugim Gustavo, a Jesse do tego nie pasuje. Znaleźli mu dziewczynę z dzieckiem i wątpię, że to co robi Walter przypadnie mu do gustu. Jeżeli to ma byc ostatni sezon to ja obstawiam walkę między Waltem i Jessiem którą wygra ten drugi. Walt się nie zmieni, będzie do końca zły. I wątpię czy Hank odegra tu jakąś znaczącą rolę. I też myślę, że Jesse na końcu zabije Walta.
A ja uważam, że gdyby Jessie zabił Walta, byłoby to zaprzeczenie całej idei serialu. Tzn. to tylko moje bardzo subiektywne odczucie, nie pasuje mi takie zakończenie. Dla mnie idealnym zakończeniem byłoby, gdyby to Walt zabił Jessiego, byłby to akt ostatecznego zła, dopełnienie się całej drogi "breaking bad" (nie wiem, jak to przetłumaczyć na polski, przechodzenia na stronę ciemności? :p). Walt stałby na szczycie hierarchii narkotykowego biznesu (o jakim zasiegu, tego nie wiem), byłby całkiem sam, zimnokrwisty, budzący grozę. Gdyby zginął, zakończyłoby się to jednak jakąś formą happy endu (zło przegrywa), a moim zdaniem tu chodzi o coś zupełnie przeciwnego.
Ale cóż, taki to urok gdybania, że każdy ma swoje scenariusze :)
No tak ale ja się naoglądałam Disneya i liczę na happy end. Myślę, że może byc jeszcze tak, że w pewnym momencie dla Jessiego to będzie za dużo i wycofa się, może ucieknie gdzieś z Andreą, a w tym czasie Walt zostanie ojcem chrzestnym, ale to byłoby takie nijakie zakończenie. Musi rozwiązac się albo w jedną albo w drugą stronę- albo zginie Walt albo tak jak mówisz, że niestety zginie Jesse.
Cały czas zapominacie o Mikim, prawej ręce Gusa, który leży postrzelony w Meksyku - on wróci i może być powodem powrotu Walta i Jessiego do wspólnej pracy
"Albo Jesse i Mike zgadają się przeciwko Waltowi. "
myślę, że to jest możliwe, w końcu Mike jest teraz dłużnikiem Jessiego, który prawdopodobnie uratował mu życie. A co do Twojej drugiej odpowiedzi to zgadzam się, że to powinno zakończyć się śmiercią przynajmniej jednego z głównych bohaterów, inaczej to by było zbyt mdłe.