Jestem obecnie po 1 sezonie i co tu dużo mówić: kawał dobrego serialu.. aczkolwiek póki co tylko dobrego <wszyscy tak chwalą, że trzeba przebrnąć przez 1 i 2 sezon, więc to robię póki co xD>. Pilot był, wg mnie, genialny <to nawet za słabe słowo, ale rzadko człowiek ogląda na starcie taką perełkę prawie 58-minutową>, później w środku sezonu jest wielka przymula jak dla mnie, co by na koniec znów było super, czyli ogółem: sezon dobry. Bryan Cranston w roli White'a wymiata póki co, do reszty aktorów nic nie mam i przyjemnie się ich ogląda.. a żona Walta to chyba miała być z natury wk*rwiająca, chociaż póki co specjalnie mi nie przeszkadza xd No i Hank, grany przez jednego z moich 'fajnych' aktorów, choćby znanego m.in. z serialu 'UD'. A scenariusze poszczególnych odcinków, nawet jeśli nie wszystkie mi się podobały, są naprawdę niezłe. Zabieram się za s2, swoje 'relacje' będę pisał w tym temacie po ukończeniu poszczególnych odcinków, dziękuję za uwagę : )
Aha, temat nie oznaczony spoilerem bo nie mam zamiaru spoilować.
Jeśli pierwszy ci się podobał, to mogę cię zapewnić, że kolejnymi będziesz zachwycony. Jak dla mnie pierwszy był strasznie nudny momentami, ale potem jest już rewelacja.
@Madoq, dzięki za odp., tak właśnie przejrzałem na szybko niektóre tematy z 'zakładania i dzielenia się refleksjami nad sezonami' i większość pisze, że 1/2 sezon trzeba obejrzeć, po prostu, a od 3 jazda na całego - nie mogę się doczekać, aby to potwierdzić.. mam nadzieję xD
Jak widać poniżej, ja wczoraj skończyłem s2 i zabieram się dzisiaj za s3 - ten, jak bym to nazwał, 'legendarnie rozpoczynający furorę na BB', mam nadzieję xD
Ok, obejrzałem 2 sezon i co mogę powiedzieć: podobnie jak przy pierwszym były momenty, w których miałem ochotę przewijać odcinek <a gdy tak mam, to znaczy, że serial nudzi mnie podczas oglądania>.. jednak zdecydowana większość sezonu to wielki plus, bo oglądałem i oglądałem, no chciało mi się oglądać. Chociaż<!> jeszcze nie mam tego efektu, że po którymś odcinku korci mnie niemiłosiernie zobaczyć, co będzie dalej, nie/stety <zależy, jak na to spojrzeć xd> : )
Cóż więcej mogę bezspoilerowo powiedzieć: wprowadzenie prawnika Saula Goodmana to WIELKI plus póki co, i mam nadzieję, że nie zostanie uśmiercony <no może na końcu, ale nie teraz> bo koleś ma nieziemskie czasami teksty.. najlepszy to jego "znam kogoś kto zna kogoś kto zna tego kogoś" no jak to mówi to śmieje niemiłosiernie, hahaha xD Jonathan Banks w roli 'czyściciela'<?> w ostatnim odcinku też zrobił wrażenie <Community xD>
Bryan Cranston jest fenomenalny, no kurcze, nie wyobrażam sobie w roli White'a w tej chwili nikogo innego - gość nadaje się na takiego zwykłego, przeciętnego człowieka jakich wiele, ale gdy już wychodzi z niego 'ten zły' pan H. <że tak powiem> to klękajcie narody; parę razy przewijałem scenę, gdy White podchodzi do tego jednego kolesia przy furgonetce <gdy wcześniej spotkał jego kolegę w supermarkecie i mówił mu, co zbiera nie tak z materiałami> i rzuca tekstem "nie wchodźcie na mój teren" i ta mimika twarzy - no ku*wa nie zdziwiłem się, że koleś się przestraszył, nawet tonacja głosu jakby nie White'a <3
Reszta aktorów dobrze się spisuje, włącznie z Dean Norrisem - lubię oglądać Hanka w różnych scenach, ale kunszt aktorski w tym sezonie to wszystko związane z 'awansem' i późniejsze dyrdymały z akcja z żółwiem - masakra xD
A Skyler przejrzała na oczy, niby ciekawie ale jakoś nie świerzbi mnie wiedzieć, czy White to odkręci czy też nie.
Aha, motyw przewijający się przez niektóre odcinki z różowym misiem przed openingiem i finał ze skutków przyczynowo-skutkowych = tego się nie spodziewałem. Powiem tak: było to SŁABE z punktu widzenia moich oczekiwań ALE do jasnej anielki co za ZASKOCZENIE - nie tego się spodziewałem, ale i tak było przednio, po raz pierwszy mogę spokojnie powiedzieć, że byłem niezmiernie ucieszony podczas oglądania, że coś mnie cholewnie zaskoczyło, haha xD
Pewnie mógłbym napisac, że Walter jr i jego stronka i prasa/tv zrobi swoje, ale nie napiszę - mogę się mylić xd
Sezon drugi oceniam na 7,5 - trochę lepiej niż s1, ale to dalej nie ten poziom który sprawi, że poprawię ocenę na wyższą. Na szczęście teraz rozpocznę s3, gdzie niby wszystko jest lepsze, pożyję zobaczę : )))
Dla mnie osobiście żaden sezon nie jest najlepszy. Serial od początku do końca trzyma ten sam - rewelacyjny - poziom. Do pierwszych odcinków mam sentyment. Są momenty, kiedy serial trochę przynudza - moim zdaniem najbardziej na początku trzeciego sezonu - ale warto przez to przebrnąć choćby nawet dla samego finału albo ostatniego odcinka czwartej serii. Zazdroszczę, że masz to jeszcze przed sobą :)
Być może zweryfikuje jeszcze swoją ocenę poszczególnych sezonów gdy będę miał wgląd w całość - po prostu pierwsze wrażenia mnie nie powaliły, ale zaczynam dostrzegać chyba to, co pokochały miliony ludzi na całym świecie. No i mam naprawdę wielką nadzieję, że najlepsze przede mną - wystarczy, że coś mnie pozytywnie 'miażdży' <zazwyczaj lubuję się w ocenianiu scen/scenariuszy> i podniosę ocenę <choć to działa w drugą stronę ale serial, to czuję, jest w moich klimatach>. W takim razie nie mogę już się doczekać finałów s3/4.
Dzięki, najlepsze w tym wszystkim że nie jestem zapoznany z żadnymi spoilerami, uff : )
Właśnie, nie chciałem spojlerować, bo zepsułbym wszystko - a finał czwartego sezonu może być właśnie takim momentem, który Cię zmiażdży :) A konkretnie jedna scena z tego odcinka.
Trzymam za słowo : ) Tak czy siak napiszę w tym temacie o swoich wrażeniach sezon po sezonie i czy rzeczywiście tak właśnie miałem - przede mną start s3 dzisiaj wieczorkiem xD
Hej ;) serial świetny, obejrzałam dwa sezony i jestem ciekawa co będzie dalej ;) Jestem obecnie na 3 odcinku 3 sezonu i nie mogę zrozumieć o co chodzi z tymi dwoma facetami (ci którzy mają czaszki na czubkach butów), z Gustavem i Mike'm Ehrmantraut'em. Jeśli ktoś mógłby mi to wyjaśnić to niech napisze na priv żeby nie spojlerować ;)
3 sezon za mną - co tu dużo mówić, oceniam go na MOCNE 9. Najbardziej chyba podobało mi się to, że cały sezon był dynamiczny, tj. co chwila coś się działo <i nie chodzi mi o to, że była akcja za akcją z prawdziwego zdarzenia, a po prostu co chwila było coś co sprawiało, że zmieniało perspektywę oglądania: to na początku motyw z Walterem nie chcącym zajmować się pichceniem, to Hank mający 'wypadek', to kuzyni Tuco, to zawiązanie 'sojuszu' z Gustavem, itp.itd.>.
Z drobniejszych rzeczy to podobało mi się.. a w zasadzie śmiesznie było xd .. jak Skyler zaczęła kłamać Mari o tym, jak Walter zdobył pieniądze, czyli grając w blackjacka - normalnie śmiałem z całej tej długiej sceny jak nie wiem co, zwłaszcza, gdy nastąpił kulminacyjny moment tej sceny gdzie Skyler weszła w szczegóły i Mari się nachyla z zaciekawieniem jeszcze bardziej w stronę siostry, a Walter czyni to samo.. HAHAHAHAH, póki co najlepsza scena humorystyczna w serialu xDXD
Co do finału: po raz kolejny przekonałem się, że finały BB są, dla mnie, słabe : ( Chodzi mi o to, że nie porywają mnie tak jakbym chciał, aby mnie porywały - ot są, i równie dobrze mogłyby być cliffhangerami każdego odcinka w środku sezonu; spodziewałem się po prostu po nich więcej.
Aha, tylko w BB potrafili twórcy serialu wymyślić odcinki np. o kamperze + White + Jesse na cały odcinek, lub cały odcinek poświęcony na łapaniu muchy i sprawić, że człowiek będzie to oglądał z zainteresowaniem - chylę czoło, haha xD Scena z Mike'iem w akcji <ta, gdzie chińczykowi bodajże przestrzelił dłoń na końcu> była normalnie zajedwabista, jak z rasowego filmu akcji czy filmu szpiegowskiego, a dodać do tego wisienkę na torcie czyli poprzedzającą wzruszającą scenę Mike'a-dziadka z wnuczką=bezcenne : )
Aha2, i fajnie, że każdy odcinek zajmuje 47 min. i 12/13 sekund, super <3
Skoro czwarty sezon za Tobą, to mam dobrą wiadomość - koniec ze słabymi finałami :D
Na etapie, o którym mówisz nie lubiłem Mike'a - dla mnie jako widza to był wtedy "ten niedobry" i jakoś się do niego uprzedzałem. Ale to, że postać jest świetnie wykreowana nie ulega wątpliwości.
Odcinek z muchą, chyba najbardziej kontrowersyjny epizod w BB. Niektórzy go nie znoszą. Ale ja go kocham :)
Pozdrawiam i życzę miłego seansu.
Oj, podpadł mi Mike i to podpadł, jak ukazał swe drugie oblicze kiedy PRAWIE zabił Waltera z rozkazu Gusa - do tej pory był dla mnie 'neutralny', ale bardziej pozytyw. Teraz rozpocznę 4 sezon i zobaczę, jak to się rozwinie.
Odcinek z muchą kontrowersyjny? Haha, być może, ale mi też się podobał, zwłaszcza scenariusz tego odcinka - genialnie rozpisane dialogi pomiędzy Waltem i Jesse'im, i genialna, taka prawie że psychodeliczna końcówka odcinka z Waltem w łóżku i.. 'muchą', haha xD
Dzięki, i również pozdrawiam.
właśnie skończyłam oglądać BrBa zachęcona setkami pozytywnych opinii na jego temat, memami, nagrodami itp. Szczerze mówiąc to chyba ostatni raz, kiedy oglądam jakiś serial bo wszystkim się podoba. Zgodzę się z opiniami, że pierwszy sezon trzeba "przejść", potem jest coraz ciekawiej, jednak nie udało mi się osiągnąć stanu,w którym z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek (tak miałam przy Dexterze, który jest moim serialem nr 1 :) ). Jeśli chodzi o postaci... Genialny był Gus i te jego 2 oblicza (choć motyw z poprawianiem krawatu kiedy nie miał już pół twarzy był bardzo słaby). Świetna była także postać Hanka, te jego teksty którymi wymieniał się z kumplami z policji, adwokat też dodał ikry do tego serialu, no i Mike, zawsze spokojny i opanowany koleś od brudnej roboty. Byłam też pełna uznania dla Waltera Juniora - świetnie zagrana pozytywna postać. Niestety ani na moment nie zapałałam sympatią do White'a, Jessiego i jego naćpanych kumpli oraz do żony Waltera. Nie nadaję się chyba do seriali, w których główna postać ma tyle wyraźnie negatywnych cech (pycha, chciwość, rozbudowane ego).
W sumie to obejrzałam go do końca w oczekiwaniu na te pozytywne uczucia, które ma rodzić ten serial (naczytałam się, że zmienia życie :) ) ale bez specjalnego zapału. Ale teraz przynajmniej wiem, o czym mowa :))
Pozdrawiam
"właśnie skończyłam oglądać BrBa zachęcona setkami pozytywnych opinii na jego temat, memami, nagrodami itp. Szczerze mówiąc to chyba ostatni raz, kiedy oglądam jakiś serial bo wszystkim się podoba. Zgodzę się z opiniami, że pierwszy sezon trzeba "przejść", potem jest coraz ciekawiej, jednak nie udało mi się osiągnąć stanu,w którym z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek"
Zabierając się z 'BB' podchodziłem i podchodzę z podobnym nastawieniem - jednak człowiek słyszy i czyta, jaki to serial wspaniały, a później może przyjść lekkie rozczarowanie, że nie spełnił oczekiwań, heh : ( Póki co najlepsze, mam nadzieję, przede mną.
"(tak miałam przy Dexterze, który jest moim serialem nr 1 :) )"
Tak, przez 4/5 sezonów 'Dextera' miałem podobnie - później już oglądałem, bo chciałem zakończyć przygodę z serialem po całości, ale nie kręciło mnie to już jak na początku.
"Niestety ani na moment nie zapałałam sympatią do White'a, Jessiego i jego naćpanych kumpli oraz do żony Waltera."
Do Walta załapałem od początku wielką sympatią, w sumie sam nie wiem dlaczego.. może, nie wiem, dlatego, że znalazł się w nieciekawym położeniu i uświadomił sobie, że nie chce zostawić rodziny bez grosza przy duszy. Oczywiście postać nieco ewoluuje ale na tym etapie jakim jestem, s3, to nadal jest ten sam Walt z s1 - może nieco podrasowany, ale jednak xD
A co do Jesse'iego, nic do niego nie mam, a aktor gra go fenomenalnie. Chyba jedyne, co mnie wkurza w tej postaci to fakt, że do 3 sezonów włącznie ciągle coś spiernicza, no ileż można? xP
A Skyler.. jest wkurzająca, ale nie pałam nienawiścią, haha xD
"W sumie to obejrzałam go do końca w oczekiwaniu na te pozytywne uczucia, które ma rodzić ten serial (naczytałam się, że zmienia życie :) ) ale bez specjalnego zapału. Ale teraz przynajmniej wiem, o czym mowa :))"
Dokładnie tak samo mam, w sensie: chcę wiedzieć, o czym mowa : )
Również pozdrawiam.
Po 4 sezonie - najlepszy z dotychczasowych, bez dwóch zdań. Nie wiem w sumie co najbardziej mi się podobało, ale było tego zdecydowanie za dużo xD A przede mną 16 odcinków ostatniego sezonu, hehe, mam nadzieję, że teraz Walter przejmie pałeczkę po Gustavo dwie twarze xd Chociaż 'dziesiątki' nie dam, 9,5 - jednak bywało, że serial mnie irytował.
Aha, byłoby chyba żałośnie nie wspomnieć o najbardziej kozackim tekście White'a w tym sezonie, jak i póki co w całym serialu.. a chodzi mi o monolog jaki walnął Skyler o 'niebezpieczeństwie' i 'kto puka do drzwi':
"I am NOT IN danger, I am THE danger!" - doprawdy kozackie <pamiętam, jak raz oglądałem odcinek TWD i akurat przed odcinkiem była reklama seriali AMC i m.in. w BB był ten tekst - wtedy sobie wyobrażałem to w innym kontekście, ale od razu mi się ten cytat spodobał i czekałem podczas seansu kiedy to w końcu padnie w ustach Waltera.
A później gadka, że to nie on stoi za drzwiami wystrachany, tylko że "I am the one who knocks" - kozackie x2. Krótko mówiąc przewijałem i oglądałem w kółko te paręnaście sekund z 10 razy : )))
Ooo tak, to jeden z moich ulubionych cytatów z całego serialu. Chociaż jeśli chodzi o Walta, to moim zdaniem jeden jego tekst z piątego sezonu jest jeszcze lepszy. Wprawdzie króciutki, ale miażdży totalnie :D
Ponownie życzę miłego oglądania :)
Obejrzałem wreszcie s5 i to mój naj-ulubiony sezon serialu BB - od razu walnę prosto z mostu i powiem, ze oceniam go 11/10. Tak, s4 był już niesamowity, ale to ostatni sezon oglądałem nie mógłszy oderwać się od telewizora, bo.. no bo dany odcinek się kończył a ja musiałem dalej oglądać następny, i następny. Cholewa, gdyby od początku ten serial taki był to z pewnością wystawiłbym 10/10, ale że mnie przynudzało w poprzednich sezonach i nie miałem właśnie 'tego czegoś' co sprawia, że nie mogę doczekać się co będzie dalej, serial otrzymuje ode mnie ocenę 9/10.
Co do opisywania s5 to w sumie brak mi słów.. jest po prostu GENIALNY, majstersztyk, mistrzostwo świata, tego typu słowa mi się nasuwają - bawiłem się na nim przednio. I możliwe, że to tylko ja, ale odniosłem wrażenie, że z sezonu na sezon twórcy serialu chcieli eksploatować relację między bohaterami Walta i Jeese'iego i jak bardzo są w stanie wnieść się na wyżyny przy tym duecie. Już s4 pokazał, jak bardzo zaostrzyło się między nimi, cholewnie bardzo, co by w s5 w ogóle przetasować ich na własnych nemezisów : ) Tak, wiem, w s3 już się zaczęło psuć co by jednak dalej sobie ufali na finał, w s4 bardziej za sprawą Gusa to wyszło ale nie zmienia to faktu, że już wtedy był zalążek tej 'wrogości', a tutaj widz raczony jest eskalacją na maksa w s5 - muszę przyznać, że świetnie to rozpisane.
Aha muszę się wyżalić: szkoda, że przypadek w zasadzie sprawił, że nie doszło do rozmowy Walta z Jesse'im bo jakiś łysy ojciec czekał na dziecko w pobliżu.. xP Byłaby nadzieja, że Walt jednak znów przekabaci Jesse'iego xP
też właśnie skonczyłem oglądać, waro było od samego początku, fakt kilka w pierwszym sezonie odcinków były trochę zbyt długie, ale pozwoliły wczuć się w klimat całości. Osobiście uwielbiałem Gusa i jego historia z kartelem była wciagająca... Walter to doskonała kreacja aktorska a razem z Jessym to już duet nie do rozerwania. Obejrzałoby się jeszcze z 10 sezonów pod warunkiem, że każdy byłby taki sam jak te, które były, ale wiadomo nie ma szans na takie coś, więc dziekuję twórcom, że zakończyli serial w najlepszym możliwym momencie. Doskonała robota ! Szkoda, że tak sporadycznie trafiają się takie seriale...
"Obejrzałoby się jeszcze z 10 sezonów pod warunkiem, że każdy byłby taki sam jak te, które były, ale wiadomo nie ma szans na takie coś, więc dziekuję twórcom, że zakończyli serial w najlepszym możliwym momencie. "
Racja, można śmiało rzec, że w odpowiednim momencie zakończyli ten serial - ciągnięcie tego w nieskończoność mogłoby też zepsuć odbiór całości później <tutaj nasuwa mi się nie/stety 'Dexter', którego za dłuuugo kręcono, wg mnie>. I zgadzam się: duet Walt - Jesse i rozpisanie tej dwójki w serialu jest jedną z najmocniejszych stron serialu.
Nic tylko czekac na Saula i jego historię, zacząłem sobie ostatnio dedukować, że skoro Better Call Saul ma skakać w czasie to może odniosą się do tego jak sobie Jessy poradził... Apropo Dextera też chcę zobaczyć, bo wszyscy na forum chwalą... do czasu... ale może warto...
Jeśli za spin-off odpowiada ta sama ekipa to pewnie masz rację - można spodziewać się nawet pewnie gościnnych występów aktorów, byłoby świetnie ujrzeć znów Walta czy Jesse'iego, czy nawet Gusa w jakiej scenie <marzenia xD>.
'Dexter' s1,s2, i s4 to wg mnie 'must see' dla każdego serialomaniaka : ) Reszta wg własnego uznania.
Witam...i polecam:)
https://www.youtube.com/watch?v=yH1jlcRTTpo&index=7&list=LLY4YwQu9yZc7vbT8PfQEh3 w