Czy tylko mnie nie podoba się ten serial? Albo z innej strony - co Wy w Breaking Bad widzicie takiego fantastycznego?
No to masz odpowiedź na swoje pytanie. Gdybyś przeczytała parę wątków, wiedziałabyś, że pierwsze odcinki są średnie (miejscami nudnawe). Dla mnie to jeden z najlepszych seriali, jakie ostatnie widziałem, ale pierwszy sezon był do kitu. Nie będę przekonywał do oglądania, bo nie jestem przedstawicielem handlowym, ale IMO, pytanie stawiane w pierwszy poście po oglądnięciu dwóch odcinków jest bardzo nie na miejscu.
Powiedz mi jedno. Jak Saul klęczy i oni w kominiarkach stoją on mówi czy przysłał ich LALO... Przecież on już dawno nie żył. Saul przecież wiedział o tym.
wg mnie żadnego serialu nie da się ocenić po 2 odcinkach, potrzeba przynajmniej 4-5 żeby się wczuć, więc radzę ci nie marudzić tylko wracać do oglądania :)
Z całym szacunkiem, ale idea "obejrzyj pierwsze trzy sezony, a następne sześć już będą lepsze" do mnie nie przemawia. Poza tym nie odpowiedzieliście na pytanie zawarte w poście?
Ale po jaką cholerę ktoś ma Cię przekonywać do oglądania serialu? o.O Jaki mamy w tym interes? Mi się podoba, to oglądam, bo lubię oglądać seriale "od zera do dużego badassa". Nie mam czasu ani chęci na rozpisywanie się o wadach i zaletach serialu, bo takich tematów jest już na pęczki. Dwa, że osobiście mam gdzieś, czy ta, ta i tamta osoba zacznie oglądać ten i ten serial, dlatego nikogo do tego nie przekonuję, bo i po co? Sorry, ale argument "nudzi mnie ten serial, ale macie mnie przekonać, żebym go dalej oglądała" do mnie nie przemawia.
Dziękuję za emocjonalną wypowiedź; moim zamierzeniem było znaleźć odpowiedź na pytanie, co jest fenomenem tego serialu, ale jak widzę na tym forum niczego się nie dowiem. Nigdzie nie napisałam, że ktoś ma mnie przekonać do oglądania. Nie pytałam o wady ani zalety. Jednakże dziękuję za zainteresowanie, może ktoś bezinteresowny odpisze mi, również bezinteresownie. Pozdrawiam.
Przepraszam, że pluję jadem, ale zawsze jestem tak nastawiony do tego typu argumentacji. Przychodzisz na forum, zakładasz wątek o tytule "NIE" (pal licho, że jest to sprzeczne z netykietą), każesz wymieniać zalety serialu ("co Wy w Breaking Bad widzicie takiego fantastycznego?" - w tym momencie mamy wymienić zalety, bo przecież jeśli coś przykuwa moją uwagę do danej produkcji, to chyba właśnie zalety, prawda?). Na domiar złego temat porusza sprawę, która wałkowana jest w co drugim wątku.
"Nigdzie nie napisałam, że ktoś ma mnie przekonać do oglądania" - to po co się pytasz, co my w nim widzimy? Ten syndrom na nawet własną nazwę - attention wh*re.
Jeśli mam powiedzieć co widze fantastycznego w serialu, to nie będę się produkował, bo odpowiedzi na to pytanie jest na forum wystarczająco. A co do do tego, czy tylko tobiei nie podoba się ten serial - z pewnościa nie tylko tobie. Pierwsze odcinki są wprowadzeniem i siłą rzeczy akcja nie może gonić akcji, skoro wciąż mamy do czynienia z początkami kariery serialowego duetu.
P.S.
Emocjonalny to jest tytuł tego tematu :>
Według mnie serial rozkręca się w pierwszych 5 odcinkach a później jedzie na pełnych obrotach przez następne trzy sezony. Serio ,od pierwszego do piątego odcinka każdy z nich jest coraz lepszy aż w "szczytowej formie utrzymuje się przez następne sezony. Co w nim widzę fantastycznego? Świetny montaż i zdjęcia, naprawdę nigdy nie skupiam się na takich rzeczach ale np. sceny gotowania w BB są tak świetnie zmontowane [chodzi tez o montaż muzyki], że nie sposób nie zwrócić na na to uwagi. Bardzo ciekawa i inteligentna fabuła, która nie jest rodem z sci-fi jak w niektórych serialach, BB jest naprawdę realistyczne. Kolejną rzeczą są świetnie zbudowane postacie, każda jest charakterystyczna na swój sposób i z każda w mniejszym lub większym stopniu się utożsamiałem. Nie powiem, że aktorstwo jest genialne bo do roli Hannibala Hopkinsa jeszcze trochę brakuje, chociaż Aaron Paul jest blisko. Aż dziw bierze, że ten gość nie ma na koncie jakiś poważniejszych ról oprócz tej Jessiego. Jak dla mnie najlepszy aktor w całym serialu. Jeszcze jedna rzecz, to to że przy niektórych odcinkach serducho potrafi pracować jak po dwugodzinnym maratonie
Aha, przy postaciach zapomniałem napisać, że każda postać w serialu niesamowicie "ewoluuje". Naprawdę jestem prawie pewny, że lepszej przemiany bohatera nie zobaczę w żadnym innym dziele, czy to filmie, książce czy serialu. Napisałbym więcej ale nie chcę spojlerować.
Idź poczytaj trochę tematów na forum, obejrzyj teasery, przeczytaj recenzje. Oglądaj dalej albo nie, nikogo to tutaj nie obchodzi i nikt nie będzie ci niczego podtykał pod nos żebyś tylko zmienił zdanie.
Największe zalety serialu według mnie: bardzo realistycznie przedstawiona historia, wiarygodne portrety psychologiczne postaci, plus świetne zdjęcia.
Może nie podoba ci się na razie, bo to jest historia stopniowej przemiany głównego bohatera - jak ktoś tu ujął: "od zera do wielkiego badassa" - i siłą rzeczy pierwsze odcinki to "nudna" rodzinna obyczajówka. Ale docenisz ją, kiedy z odcinka na odcinek, z sezonu na sezon ta obyczajówka zamieni się w rewelacyjne, inteligentne kino sensacyjne. Ze sporą dozą dramatu. A to wszystko bez utraty realizmu.
To właśnie jest według mnie recepta na sukces tej produkcji. Ale nie jest powiedziane, ze tobie musi się spodobać. Radzę mimo wszystko obejrzeć pierwszy sezon, bo inaczej się nie przekonasz. Życzę miłego seansu.
I nie przejmuj się pociskiem od psychofanów :)
Jest to jeden z seriali który mnie po prosu wciągnął. Zwykli ludzie w niezwykłych sytuacjach itp. Nie ma tu pościgów, niepotrzebniej erotyki, hektolitrów krwi itp ;) Jak dla mnie ta jego "nudnawość" to główna zaleta. To nie serial w stylu Prison Break czy Spartacus.