Czy jest w ogóle sens jak się zna większość zwrotów akcji, czy poczekać aż dopadnie mnie
skleroza?
Ja jednak czekam na sklerozę, wydaję mi się, że jesteśmy w tej samej sytuacji: "obejrzałbym jeszcze raz, ale nie wiem czy jest sens"
Moim zdaniem lepiej obejrzeć jakieś inne seriale, które i tak nie dorównają BB i po jakimś czasie do tego powrócić.
Obejrzyj Sześć Stóp Pod Ziemią. Po nim ma się dopiero kaca. Chce się jeszcze i jeszcze. I końcówka, która wynagradza te 5 sezonów z nawiązką. Przywiązanie do bohaterów jest nieuniknione.
Ja zaczelam ogladac po raz drugi, jestem teraz na 4 sezonie, i oglada sie mi super. Widze o wiele wiecej szczegolow, np. W odcinku gdy zmarla Jane, Walt na poczatku odcinka przeklada coreczke na bok w lozeczku, by bylo jej wygodniej! Niby nic, nie zwrocilam na to uwagi, ale przeciez to byl flash forward -pokazanie przyszlosci. Wiele scen jest tego typu. Dlatego drugi raz sie oglada to calkiem inaczej, wiedzac, jakie akcje beda sie dalej dzialy, widze mnostwo rzecy, ktore wczesniej zdawaly mi sie nieistotne.
Bardzo dobrze powiedziane, miałam dokładnie tak samo :) Przy kolejnym oglądaniu najbardziej zszokowała mnie scena w bodajże 1 sezonie, gdy Walt "przepowiada" co się stanie z Gustavo. To raczej nie był zamierzony zabieg scenarzystów, ale dla fanów to duża ciekawostka ;)
Walt opowiadał Jesse'mu historię niemieckiej broni - działa Gustav, którego nikt nie mógł zniszczyć. Dopóki nie pojawił się sprytny człowiek, któremu udało się je wysadzić. Ta scena pojawia się w odcinku, gdy Walt i Jesse włamują się po beczkę do magazynu ;)
Kurcze tego nie zauwazylam. Ale bardzo duzo jest takich momentow, zdaje mi sie ze scenarzysci wymyslajac kolejne odcinki czasami wracali do wczesniejszych, by je powiazac, by wygladalo jak "powrot do przyszlosci"