Serial niezły, ale gdy widzę Skyler i tą jej facjatę to czuję ciarki na plecach... blllleeeeeee
ooo.. a myślałem że tylko ja tak mam, że za każdym razem gdy się pojawia na ekranie to mam ochotę ją trzasnąć w twarz :>
Strasznie irytująca postać.
przez cale 3 sezony tez ją mialem za najgorsza, najbardziej wkurzajaca postac w serialu, jednak muszę przyznac ze jakos od polowy 4 sezonu zaczalem w niej zauwazac troche wiecej niz tylko glupia suke, ktora zdradzala męża i irytowala swoją osobowością. Jest bardzo konsekwentna - calkowicie bylem po jej stronie, kiedy męczyła się z Tedem-idiotą w sprawie tych 615tyś. No i trzeba przyznać, że co jak co - ale jej gra aktorska rowniez stoi na wysokim poziomie. Pokazała mi to np. w ostatniej scence 4x11. Niby całkowite zeszmacenie się Walta, ale gdyby nie jej obecnosc, scena nie byłaby tak dramatyczna ^^
Narzekanie na Skylar jest już tak opatrzone, suche i nudne, że choćby z tego powodu zaczyna się lubić tę postać. Owszem, mnie też czasami irytowała, ale po obejrzeniu dotychczasowych odcinków z 4 sezonu stwierdzam stanowczo: Skylar to sympatyczna spoko babka. Rzekłam.