Łysy złodziejaszek i muzyka w tym serialu, to jedyne co daje rade.
Sympatyzujecie z tą postacią, bo przystaje do waszej rzeczywistości. Ksenofobia nie pozwala zaakceptować istnienia innego, barwnego świata. Stąd hejt, nie tylko pod adresem serialu, ale nawet aktorów. Shame on you...
nie, ten serial jest po prostu turbo słaby a scenariusz zakończenia to już w ogóle lol
Sympatyzujemy z tą postacią, bo jest JAKAŚ. A niestety większość bohaterów tego serialu jest boleśnie nijaka.
To właśnie mam na myśli = JAKIŚ. Reszta bohaterów jest skomplikowana psychologicznie, nie zdążyliśmy ich poznać, bo ich życie, to gra pozorów, w tym świecie nie pokazuje się swojej prawdziwej twarzy. I doskonale zostało to zagrane, przez wszystkich bez wyjątku
A skąd myśl, że są skomplikowani psychologicznie zwłaszcza że, jak sam wspomniałeś - nie zdążyliśmy ich bardziej poznać?
Moim zdaniem zostali przedstawieni jako typowe bogate dzieciaki - płytkie i puste, właśnie pozbawione jakiejkolwiek głębi. Są egoistami, którym zależy wyłącznie na samych sobie i na pozorach - w jakimśtam stopniu dbają też o siebie nawzajem, ale nawet z tym jest kiepsko, kiedy coś się któremuś zaczyna walić reszta myśli wyłącznie o ratowaniu własnego tyłka.
Charakterologicznie - każde z nich zostało zaprezentowane boleśnie jednotorowo - Monika z kompleksem niższości marzy o tym, żeby być "królową balu"; Michał nie potrafi się wyrwać z sieci oczekiwań tatusia, a sam nie wydaje się mieć żadnych marzeń czy ambicji, Patryk pseudointeligent (stypendium musiał przecież za coś dostać, jednak nie przypominam sobie ani jednej sceny która by wskazywała, że mógłby się poszczycić ponadprzeciętną inteligencją, wiedzą czy umiejętnościami w jakiejś dziedzinie) w swoim geniuszu ładuje się w dilerkę i żadnej refleksji w tym temacie nie wzbudza nawet świadomość, że z jego powodu ktoś zginął; o Janku trudno coś powiedzieć, bo pałęta się gdzieś w tle bez żadnej własnej, nawet sztampowej i powierzchownej, historii.
Sensowne przemyślenia...A jaki jest Tomek? Co rozumiesz pod pojęciem ,,JAKIŚ "?
Hmm... Tomek się zmaga. Walczy - ze sobą, ze wszystkim co jest związane z kiepskim środowiskiem, z którego się wywodzi.
Poza Alicją jest jedyną postacią, której naprawdę na czymś zależy, która bardzo stara się coś zmienić, coś osiągnąć. Tyle że w przypadku Alicji i jej cel i motywacja są... powiedzmy, że dyskusyjne. A u Tomka sprawa jest prosta - on chce ocalić siostrę. Kocha ją i chce ją odzyskać. Tylko tyle.
Tomek nie jest bierny jak cała reszta. Nie płynie z prądem, nie daje się bezładnie ponieść smutnemu życiu, które zostało mu przeznaczone.
Zauważ, że background Tomka i Patryka są bardzo podobne. Tyle, że Tomek żyje w jeszcze gorszych warunkach. Również para się dilerką (niby nie zostało to pokazane wprost, ale po coś miał tę torbę pigułek; chociaż chyba niezbyt się do tego przykłada, skoro wciąż żyje w biedzie i dorabia w warsztacie samochodowym). Ale w przeciwieństwie do Patryka on nie miał predyspozycji albo nie dostał szansy na to, żeby się z tej biedy wyrwać dzięki dobrej edukacji.
Więc żyje sobie tym swoim szarym życiem, ale inaczej niż Patryk - on swoje człowieczeństwo zachował. Może dzięki tragedii - może to zaginięcie siostry jest tą liną, która pomogła mu utrzymać się na powierzchni i nie stracić człowieczeństwa. A może zachowałby je i tak, bo jest po prostu lepszą osobą - tu można tylko zgadywać, twórcy nic nam na ten temat nie mówią.
W każdym razie - postać Tomka może i jest równie kliszowata jak reszta, ale ma przynajmniej więcej niż jeden wymiar, jest głębsza i ciekawsza.
No i ja tam osobiście mam słabość do takich poharatanych bohaterów. Ale, żeby nie było, że "sympatyzuję z tą postacią, bo przystaje do mojej rzeczywistości" - "biednych bogatych" chłopców też absolutnie jestem w stanie kupić, o ile ich postacie są dobrze zagrane i wiarygodne charakterologicznie. Nie szukając daleko - bardzo na przykład sympatyzowałam z Janem Jaworowiczem z "Gier rodzinnych". Ale on był właśnie ciekawą, wielowymiarową postacią, a nie nijaką, papierową kliszą, jak bogate dzieciaki z BringBackAlice.