Kto ich zabił waszym zdaniem, mam 2 typy i żaden mi nie pasuje do misteriozo mordercy
Dwóch opiekunów zabił ojciec Thomasa, jednego prokurator - bardziej dobitnie tego nie mogli już wytłumaczyć :D
Tam ich było czterech. Trzech facetów i jedna babka. Ci co są na zdjęciu zabił ojciec Thomasa, a tego gościa co robił zdjęcie prokurator genrelany
tylko po co ten przestepca co tez zginal (co mial rzekomo zabic Tomasa) wysylal zdjecia do opiekunow z Valhalli?
Niby tak, to po co nacinał oczy? Mocno naciągane z tym ojcem.Niby jakiś maniak, a tymczasem niedzielny tatuńcio morduje. To już prędzej ten wypuszczony z więzienia byłby bardziej ciekawym typem.
Niestety, za wiele srok za ogon chcieli uchwycić. Rozmyli wątki i powstała klimatyczna, acz nic nie wnosząca klucha, momentami mocno nużąca.
Mnie zastanawia też, że przecież na tych zdjęciach wysyłanych do ofiar były odciski Jonsona (o ile dobrze pamiętam imię, tego co wypuścili z więzienia) i jego też nagrano na monitoringu z poczty i z centrum handlowego. Tak więc czy te trzy ofiary zabił Christian, ale działał razem z Jonsonem?
Ja to rozumiem tak. Prasa opublikowała zdjęcia przedmiotów znalezionych przy 30 letnim szkielecie zamordowanego chłopca. Steinþór (więzień), rozpoznał Tommiego po zapalniczce. Od zawsze podejrzewał, że Tommiemu coś zrobiono i nie wierzył w jego ucieczkę, teraz uzyskał potwierdzenie. Wyszedł z więzienia i wysłał zdjęcia, groził opiekunom i wdał się w bójkę z Þórem. Ale ich nie zabił. Troje opiekunów zamordował ojciec Tommiego. Również rozpoznał zapalniczkę i naszyjnik Tommiego. Uznał, że go oszukali mówiąc o ucieczce i zamordowali mu dziecko. Potem się sprawa zaczęła komplikować, po rozmowie z Kato ojciec Tommiego uznał, że dziecko zamordował Steinþór i też go chciał zabić. Czwartego opiekuna Gummiego zabił prokurator Petur, bo Gummi chciał opowiedzieć o wszystkim dziennikarce. Magnus nie molestował dzieci. Miał długi więc w zamian za łapówkę zatuszował sprawę. Prawdopodobnie wiedział co się dzieje w tym ośrodku i ze względu na wyrzuty sumienia stworzył z żoną rodzinę zastępczą by poniekąd odkupić winy. Gdyby Magnus był pedofilem raczej nie odpuścił by Arnarowi i jego też by molestował.
Napiszę to co w innych wątkach. Scenariusz się sypie, bo odciski Jonsona znaleźli na narzędziu zbrodni, które sprawca wrzucił czy tam wypadło mu do rzeki. Nie ma innej opcji niż, że wtedy był to on, bo ojciec chłopca nie miał powodu go wyrabiać raz nie był dość bystry. Poza tym było powiedziane, że ofiary znały sprawcę. Teoretycznie mogli się poznać przy poszukiwaniach chłopca, ale nie na tyle, żeby go z miejsca rozpoznać.
Popieram w 100% to co napisał cainless... też tak to rozumiem.
A co do znajomości. Ofiary mogły znać ojca Thomasa. W końcu zapewne znali większość rodziców swoich wychowanków, którzy przyjeżdżali też tam odwiedzać swoje dzieci. A poza tym kiedy rozpoczęło się poszukiwanie Thomasa kiedy to niby uciekł to rodzice zapewne spotkali się z opiekunami, zapewne też z nimi rozmawiali itp było dochodzenie, więc na pewno się spotkali i znali.