Będę odosobniona ale lubię Feith odrobinę bardziej od Buffy. Tylko odrobinę, po prostu wydaje mi się ciekawszą postacią.

Pewnie, że Buffy - jak już pisałam ona jest bezkonkurencyjna. Chociaz przyznaję, że Faith to bardzo ciekawa postać - mimo tego, że nie raz mnie wkurzyła - i do tego grana przez świetną aktorkę:) Ale i tak obstawiam Buffy, bo ona nie ma sobie równych:)

Buffy :)

Faith pod pewnym względem bardzo mi się spodobała - buntowniczka. Nie słucha nikogo, nie pozwala sobie rozkazywać, nie przejmuje się problemami, twardo stąpa po ziemi, ma cięty język. Cenię te cechy u dziewczyny. I gdyby nie fakt (proszę o wybaczenie, że użyję tego określenia), że okazała się taką suką i byłaby okazja lepiej ją poznać, to myślę, że mogłabym polubić ją bardziej.. Ale tak to.. Buffy

Ale Feith później bardzo się zmieniła i przestała być już tą wredną suką. Poszła do więzienia, odpokutowała swoje winy i zmieniła się. Właśnie dlatego wydaję mi się ona ciekawszą postacią od Buffy. Za pierwszym razem jak oglądałam 3 sezon Buffy strasznie jej nie lubiłam, ale po tym jak przeszła przemianę zapałałam do niej dużą sympatią. Po prostu na początku była zagubiona i potrzebowała by ktoś jej podał pomocną dłoń, potrzebowała przyjaciela. Kiedy Angel wyciągnął do niej rękę i zaproponowal pomoc przestała być tą złą, wredną Feith. Czasami oglądając dalsze odcinki Buffy i Angela patrzę na nią z dużym podziwem.

pewnie że Faith ;)

Nooo.. Ja jestem dopiero na 1 sezonie Angela i na 4 Buffy, więc na razie moje odczuci co do tej postaci są takie jak wyżej..

Rozumiem, poprostu po obejrzeniu całego serialu Feith, wypada naprawdę korzystniej jak dla mnie.
Pozdrawiam

Moim zdaniem było jednak zbyt mało Faith w obu serialach na takie porównanie.... Faith to jednak postać z biglem, jedna z moich ulubionych ;)