Kiedy między nimi zaczęło się coś dziać. Znaczy kiedy to Buffy zaczęła czuć coś do niego. Bo wiem, że Spike od początku sezonu 5, a Buffy kiedy się zorientowała, że jednak coś jest między nimi ??? Nie mogę sobie przypomnieć.
Nie bardzo wiem o co ci chodzi. Czy masz na myśli kiedy Buffy zaczęła czuć coś do niego w sensie romantycznym. Bo jeśli tak to nie przypominam sobie takiego momentu, co więcej są jeszcze dwa sezony komiksowe Buffy i niema w nich żadnych wskazówek że kocha go w ten sposób.
To romantycznego nic nie było, ale w serialu jednak między nimi coś było czy ja już coś poknociłam. Bo wiem, że Spike ją kochał, ale Buffy chyba jednak coś do niego czuła skoro wylądowali w łóżku w którymś tam odcinku ...
A więc chodzi ci o sytuacje w sezonie szóstym gdy Buffy wróciła z nieba oraz była w klinicznej depresji i wtedy zaczęli wykorzystywać się wzajemnie dla seksu. To znaczy on wykorzystywał to że ona była chora i na skraju samobójstwa by z nią sypiać a ona wykorzystywała to że on był w niej zakochany by coś poczuć.
Wątpię żeby Buffy wtedy czuła coś więcej do niego skoro w jednym z odcinków płakała w ramionach Tary w i błagała ją by jej powiedziała że wróciła źle bo wstydzi się tego co z nim robi. Zresztą sama Buffy gdy postanowiła zakończyć ten destrukcyjny związek powiedziała że robi to bo go wykorzystuje i to ją zabija.
Chyba właśnie o to mi chodziło, tylko że jednak gdy Spike umiera ona mówi mu jak dobrze pamiętam, że go kocha. I właśnie nie wiem czy to było tylko dlatego, aby mu to powiedzieć przed jego odejściem, czy jednak go kochała.
A teraz chodzi ci o ostatni odcinek serialu w którym to Spike poświęca się i umiera a Buffy w ostatniej chwili mówi mu że go kocha a on jej odpowiedział "nie, ale dzięki że to powiedziałaś".
Różnie można interpretować ten fragment, właściwie co fan to inna interpretacja. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi czy ona kochała go naprawdę, czy powiedziała tak bo umierał i chciała mu ulżyć w cierpieniu czy chodziło o coś innego.
Jak wspomniałam wcześniej oficjalnie canon Buffy składa się jeszcze z komiksów chociaż wielu fanów ich nie uznaje i tam nie ma żadnych wskazówek że go kocha. Spoiler mimo że on jeszcze raz wyznał jej uczucia ona nie potrafiła dać takiej samej odpowiedzi.
Komiksów nie czytałam muszę się chyba w nie zagłębić. Ile jest części ??
Oglądałam tylko serial i właśnie zastanawiało mnie to czy czegoś nie przeoczyłam, bo wydawało mi się, że ona jednak go kochała, ale tak jak mówisz każdy fan ma inną interpretację ich związku.
Na każdym forum zagranicznym dotyczącym Buffyverse pojawia się pytanie czy Buffy kochała Spike. Wydaje mi się że nie jest to tak jednoznaczne dlatego że kilka godzin przed tym całowała się namiętnie z Angelem i wygłosiła tą mowę o ciasteczkach. Również to że wyznała mu to dopiero gdy umierał zamiast zrobić to wcześniej sprawia że wiele osób ma wątpliwości.
Są dwa sezony komiksowe, sezon 8 który składa się z 40 numerów i sezon 9 który właśnie trwa i ma mieć ich 25, niedawno wyszedł numer 11. Dodatkowo jeśli cię to zainteresuje jest również spin-off tych komiksów „Angel & Faith” który ma mieć również 25 numerów i jest kontynuacją sezonu 8 oraz nie ma prawie nic wspólnego z Ats, również mają się niedługo pojawić trzy mini serie Spike, Willow i prawdopodobnie Illyria. Ma być też sezon 10.
Ja osobiście ich nie polecam chociaż sama je czytam i jeszcze niedawno broniłam. Moim zdaniem są okropne czytałam lepsze fanfiki. Właściwie nie przerwałam ich czytania tylko dlatego że ma się w nich pojawić Wolfram & Hart, uwielbiam ich i zawsze chciałam zobaczyć jak pojawiają się w Buffy.
Kurczę nie miałam pojęcia o komiksach. Znaczy wiedziałam, że są, ale nie aż tyle. Muszę się za to zabrać.
Co do ich "miłości", sądzę że tylko Spike ją kochał tak naprawdę, a ona po prostu chciała być "miła".
Szkoda mi ich, znaczy żałuję, że scenarzyści nie zrobili z nimi związku już wcześniej, bo byłby ciekawy. Tak przynajmniej mi się wydaje.
Ja mam inne zadanie.
Moim zdaniem gdyby chcieli zrobić związek z Buffy i Spike wcześniej musieli by mu jakoś magicznie dać duszę a wtedy dla mnie było by to nic innego niż powtórka z romansu Buffy i Angela. Dla mnie było by to nudne bo lubię gdy fabuła serialu cały czas zaskakuje mnie czymś oryginalnym a nie powtarza gotowe wzorce.
Z drugiej strony nie wyobrażam sobie Buffy zakochanej w związku ze złym wampirem bez duszy który jest masowym mordercą i wielokrotnie próbował zabić ją oraz jej przyjaciół, bo to chore. Dla mnie to tak jak by twórcy nagle po sezonie drugim stwierdzili że fajnie byłoby połączyć Buffy oraz Angelusa i odtąd ona zamiast chcieć go zabić chodziła by z nim na randki. Okropność i głupota.
Szczerze teraz sobie myślę że fajnie byłoby zobaczyć Buffy w dłuższym związku z jakimś normalnych facetem który nie ma żadnego związku z demonami jak Riley.
Jednak Riley miał jakiś zwiazek z demonami, był żołnierzem, który je chwytał.
Co do S i B. Tak to prawda byłoby to samo, bo musiałby mieć duszę, ale przecież Spike zdobył duszę. Nie mówię, żeby to była wielka miłość z bajki między nimi, ale coś mogli stworzyć, a nie egoistyczne podejście Buffy do Spike'a. Lubię go, zawsze go lubiłam. I szkoda mi go było, że ona go tak wykorzystywała, a on ją kochał. Chodź szczerze przyznam ciekawie się to oglądało, bo akcja się toczyła cały czas do przodu :)
Źle się wyraziłam, miałam na myśli że fajnie by był zobaczyć Buffy z kimś normalnym kto nie ma żadnego związku z wampirami i demonami, przeciwieństwem Rileya który pracował w inicjatywie i miał z nimi trochę wspólnego. Dla mnie było by to coś ciekawego i oryginalnego.
Zgadzam się że zdobył duszę, ale jakby twórcy chcieli by go połączyć z Buffy wcześniej to musieli by mu ją jakoś inaczej sprezentować bo wcześniej nie chciał jej zdobyć, do tego potrzebny był mu jakiś bodziec czyli próba gwałtu na Buffy. Jak wspomniałam dla mnie to było by mało oryginalne, drugi raz to samo romans pogromczyni z wampirem z duszą.
Z drugiej strony dla mnie związek Buffy z złym wampirem bez duszy jakkolwiek by on nie był pociągający i przystojny jest obrzydliwy i głupi ponieważ ona powinna ich zabijać. Chociaż wielokrotnie w serialu puszczała je wolno na przykład Harmony i Dru to nadal jej obowiązkiem jest ochrona ludzi przed złymi wampirami a nie chodzenie z nimi na randki.
I nie wiem czemu winisz Buffy za egoistyczne podejście do Spike, to że się w nim nie zakochała i nie chciał być z nim w związku nie znaczy że była samolubna i zła.
Uwielbiam ją i nie lubię jak ktoś tak o niej pisze. W sezonie szóstym on też ją wykorzystywał i próbował zgwałcić, nie dziwię się jej że miała wobec niego opory w sezonie siódmym. Zresztą i tak bardzo mu pomogła w tym sezonie, wybaczyła mu, zaprzyjaźnili się i broniła go nawet wtedy gdy był zagrożeniem dla jej siostry i przyjaciół. Moim zdaniem powinien być jej za to wdzięczny.
Nie zrozum mnie źle nie mam nic do Spike nawet mam zamiar przeczytać jego komiks, po prostu takie jest moje zdanie.
Nie ja się nie gniewam, tak sami Ty się nie gniewaj na mnie. Każdy ma swoje zdanie to normalne po to są dyskusje by można o tym porozmawiać.
Nie mówię, że Spike jest cudowny i w ogóle, bo ma wady i był strasznie samolubny. Ale Buffy też. Sama się przyznała przed Tarą w szóstym sezonie, że wykorzystuje go. Spike fakt on się zakochał, potem zamieniło się to w obsesję, ale szczerze powiedziawszy to z lekka wina Buffy, gdyż dopuściła go do siebie. Nie mówię, że to wyłącznie jej wina. Ale po oby dwu stronach.
Prawda w sezonie siódmym pomogła mu i to bardzo i to się liczy, ale jednak moim zdaniem była samolubna.
Co do związku Pogromczyni z wampirem (pomijając już z którym po prostu) to nie był głupi pomysł scenarzystów, w końcu musieli jakoś zachęcić widza do oglądania, a trzeba coś pokazać. Wiadome, że to nie mogło się dobrze skończyć, w końcu Buffy jest Pogromczynią, a oni wampirami. Jej zadaniem jest ich zabijać zgadzam się. Ale jednak sam temat miłości Pogromczyni z wampirem jest ciekawy.
Ja się nie gniewam po prostu nie lubię jak niektórzy fani za sytuację w sezonie szóstym obwiniają tylko Buffy, zgadzam się z tobą to była wina ich oboje. Jeśli chodzi o sezon siódmy przyznam że nie lubię jej w tym sezonie mam wrażanie że traktuje innych zwłaszcza swoich przyjaciół trochę z wyższością, ale podtrzymuję moje zdanie.
Nie mam nic przeciwko związkowi Buffy z wampirem z duszą, mam nadzieję że to źle nie zabrzmi ale sama jestem Bangel, niepodobna mi się tylko pomysł jej ze złym wampirem bez duszy.
Moim zdaniem taka sytuacja gdyby zakochała się i zaczęła by się umawiać z kimś kto wymordował tysiące albo miliony osób i nie czuję z tego powodu wyrzutów sumienia wręcz przeciwnie cieszy się z tego dyskwalifikuję ją jako wzór do naśladowania.
A przecież sam Joss mówił o niej że ma nim być dla młodych kobiet.
Z drugiej strony lubię gdy twórcy serialu zaskakują mnie czymś nowym dlatego jestem jedną z nielicznych osób która lubi również Briley, bo dla mnie to coś zupełnie innego dlatego jest ciekawe. Uwielbiam też Sprusilla bo była to pierwsza wampirza para w Buffyverse i moim zdaniem najoryginalniejsza i najbardziej hardcorowa.
Również uwielbiam seriale o wampirach i niestety muszę przyznać że w dzisiejszych czasach większość z nich jest prawie taka sama i o zgrozo w każdym z nich na pierwszym planie występuje motyw miłości wampira i śmiertelniczki albo lepiej dwóch wampirów. Dlatego dla mnie to już trochę oklepany temat który jest dla mnie nudny i sprawia że po kilku odcinkach odechciewa mi się oglądać. Brakuje mi czegoś oryginalnego albo w stylu trochę starszych tego typu produkcji gdzie wątek miłosny był na drugim albo trzecim planie a na pierwszym dobra fabuła i mroczny klimat.
Pozdrawiam :)
Zgadzam się z Tobą w 100 % albo i więcej, że teraz w większości to po prostu liczy się na pierwszym miejscu miłość wampira i śmiertelniczki. Ale tak brakuje tego mrocznego klimatu jak np. Sprusilla. Tak ta para była najlepsza ze wszystkich.
Ja do Angela nic nie mam, tylko że większość fanów jest za nim i za Buffy bo on miał duszę. Tak ale nie był taki na początku, mordował z zimną krwią, bo to lubił. Jeszcze bardziej niż Spike. Ale większość uważa, że jest słodki i w ogóle, bo jego i Buffy miłość jest epicka. Tak jest, ale bez przesady ...
Ale zgadzam się, że połączenie Buffy i złego wampira jest bezsensu i to całkowicie.
Mogłam lekko zagmatwać moją wypowiedź. Chodzi mi o to, dlaczego większość uważa, że Spuffy jest złe, bo Spike był zły, chodź później miał również duszę. A Bangel jest dobre, ale chyba wszyscy wiedzą jaki był Angel, gdy stał się Angelusem
Mi się wydaje że to twórcy trochę namieszali bo gdy spojrzymy na Angela i Angelusa to mamy wrażenie że to dwie różne osoby dlatego że pierwotnie wampir bez duszy jest był zły bo nie miał wyboru był potworem bez sumienia i nie potrafił rozróżnić co dobre i co złe.
Gdy wampir dostał duszę miał również zdolność empatii i może wybrać czy chce być dobry czy zły dodatkowo zaczyna żałować wszystkich swoich złych czynów bo rozumie że zrobił źle.
Niestety w pewnym momencie twórcy postanowili zachować Spike w serialu na dłużej ale musieli dać mu powód i stwierdzili że jest specjalnym wampirem który zachował resztki społeczeństwa. A gdy dostał duszę bali się go radykalnie zmienić dlatego ma się wrażenie że z duszą i bez duszy to ten sam Spike.
Ja na przykład lubię Bangel ale nie rozumiem jak ktoś może fanem Bangelus w wersji romantycznej bo dla mnie to chore. Uważam że powinno się również w ten sposób rozróżniać Spuffy bo spotkałam na forach wiele osób które nie cierpią tej pary w sezonie szóstym ale lubią w sezonie siedem i mają z tym problem.
Głównym powodem dla którego uwielbiam Bangel jest to że był to jeden z pierwszych tego typu związków jakie widziałam. Było to kilka temu gdy Buffy leciała na Polsacie w wakacyjne niedziele o północy. Pamiętam że mimo iż był to pierwszy sezon serialu na każdy odcinek czekałam jak na szpilkach.
Dziś takie związki są w co drugim serialu ale wtedy to było naprawdę coś.
Nie uważam również że ich związek był słodki, moim zdaniem przez to że on był wampirem był skomplikowany, pełen bólu i emocji. Czasami jak słyszę że ich związek był idealny to zastanawiam się czy oglądałam ten sam serial.
Zgadzam się z Twoją wypowiedzią.
Twórcy tego serialu musieli miłośników jakoś zachęcić do oglądania. Spike nie mogli się od tak pozbyć, gdyż zdobył rzeszę fanów więc, aby ich nie zezłościć i aby nie odcięli się od serialu to zostawili go i zrobili z niego taką kreację jaką zrobili. Ja lubię bardzo Spike na samym początku, chodź te jego zagrywki w późnych sezonach jak w 5 czy 6 były nie kiedy słodkie, a czasem obrzydliwe. 7 sezon wydaje mi się skomplikowany jak na jego osobę, ale musieli coś wymyślić, ale za to ich przyjaźń bardzo mnie się podoba. Pomysł wcale nie głupi. Tylko koniec taki zrobiony z niego typowego bohatera. Wiesz najpierw czarny charakter, a potem ratuje świat od zagłady.
Bangel lubię nie mówię, że nie, ale jednak jestem fanką Spuff a szczerze powiedziawszy to jestem fanką Spike'a, wyłącznie. Nie tylko, bo uwielbiam Willow i Giles'a. Związek Any z Xanderem był szalony. Ale tak jak Ty nie rozumiem być fanem Bangelusa.
Co do idealnego związku w tym serialu to szczerze powiedziawszy chyba nigdy nie było. Zawsze coś stawało na przeszkodzie. Czy to związane z Buffy, czy z Willow, czy nawet z Xanderem.
Dokładnie : )
Moimi ulubionymi postaciami są Angel i Faith bo lubię taki typ mrocznego bohatera który toczy wewnętrzną walkę z samym sobą.
Ogólnie jestem większą fanką Ats niż Btvs ponieważ lubię takie mroczne seriale o wampirach w stylu Forever Knight gdzie główny bohater wampir próbuje odpokutować swoje zbrodnie pomagając ludziom i walcząc z samym sobą.
Z Btvs najbardziej jeszcze lubię Scooby's czyli Buffy, Willow, Xandra i Gilesa dlatego że zawsze zazdrościłam im więzi jaką mieli we wczesnych sezonach. Również to ona sprawiła że tak bardzo polubiłam ten serial i oglądałam go do końca.
Lubię przyjaźń Spuffy w sezonie siódmym chociaż nie jest to mój ulubiony sezon ze względu na rozpad przyjaźni Scooby's,denerwujące potencjałki i fabułę pełną dziur. Natomiast Spike też najbardziej uwielbiam na samym początku, mój ulubiony sezon to drugi a trio Angelus, Spike i Drusilla to w moim odczuciu najlepsze czarne charaktery serialu. Tak naprawdę uwielbiam go gdy jest zły tak do sezonu cztery, nie wiem czemu ale wtedy wydawał mi się ciekawszy i zabawniejszy. Lubię go jeszcze w piątym sezonie Ats i komiksach które są kontynuacją tego serialu bo wprost ubóstwiam jego przyjaźń z Illyrią.
Podobno Joss twierdzi że normalne szczęśliwe związki są nudne dlatego prawie wszystkie pary w Btvs i Ats kończą się tragicznie. Moim zdaniem na początku buło to ciekawe ale co za dużo to niezdrowo i fajnie było by zobaczyć chociaż jedną szczęśliwą parę do końca.
Każdy ma swoich ulubieńców to normalne. Ale ja też zawsze wolałam czarne charaktery. Faith tak lubię ją, ale nie jest moją ulubienicą. Angel jest ciekawą i barwną postacią, ale wolę Spike'a i to zdecydowanie. Muszę zabrać się za te komiksy, bo nie mam zielonego pojęcia co tam dalej się dzieję.
Zgadzam się z tymi związkami co za dużo to nie zdrowo. Ciekawie przedstawione one są, ale dlaczego właśnie akurat wszystkie mają się kończyć źle. Dlaczego nie mógł się chodź jeden czy dwa skończyć dobrze.
Tak więź Scooby's wymiata. Jest ona wspaniała i nierozerwalna na początku całego serialu, bo potem to już nie to samo.
Najbardziej wkurzającą postacią dla mnie jest Dawn. Denerwuje mnie, ale przynajmniej idealnie pokazane jest jak się ma te piętnaście lat i jak się człowiek wtedy zachowuje. Drażni to strasznie.
A czy w tych komiksach nadal Spike przyjaźni się z Buffy czy jednak to już odmienny temat. Jestem ciekawa jak zdobyć te komiksy ?
Kiedyś nie cierpiałam Dawn ale teraz staram się ją zrozumieć. Najpierw okazało się że nie istnieje naprawdę, później umarła jej mama i siostra. Gdy Buffy została wskrzeszona pewnie myślała że teraz będzie dobrze ale okazało się że jej własna siostra ma własne problemy i nie zwraca na nią uwagi. Następnie Tara która była dla niej prawie jak matka gdy Buffy ją olewała zginęła z rąk jakiegoś idioty.
Nie żebym ją usprawiedliwiała ale uważam że naprawdę dużo przeszła w tak młodym wieku. Chociaż Buffy mniej więcej w jej wieku przeszła więcej i tak nie marudziła dlatego ją uwielbiam.
Postacią która mnie najbardziej denerwuje jest Harmony, wciąż się zastanawiam czemu ani Buffy ani Angel jej nie załatwili tylko zawsze puszczają ją wolno. Nie lubię też Worrena i Trio z sezonu szóstego bo dla mnie są oni irytujący i nie śmieszni.
Spike występuje chyba tylko w czterech numerach sezonu 8 oraz dziesięciu sezonu 9 i tak przyjaźni się z Buffy. Teraz postanowił zostawić ją i wyjechać bo wyznał jej miłość ale ona nie potrafiła mu odpowiedzieć co do niego czuje. Niedługo zaczyna się jego mini seria.
Może cię to zainteresuje na tej stronie jest kilka stron zapowiadających pierwszy numer jego komiksu. http://www.ew.com/ew/article/0,,20399642_20610389,00.html
A bo zapomnę żebyś się nie zdziwiła Spike ma statek kosmiczny z załogą składającą się z robali.
Może i masz rację trzeba by zagłębić się w umyśle Dawn, ale właśnie mnie drażni to, że Buffy w wieku jej więcej przeszła tak jak napisałaś i nie marudziła tak, a ta dziewczyna cały czas. Buffy poświęciła się dla niej, a ona przez prawie cały czas ma pretensje do niej o wszystko.
Harmony zgadzam się. Dziwne, że nie zabili jej. Dla mnie ona była śmieszna na samym początku, ale później robiła się irytująca. A Trio w ogóle nie wiem po co je stworzyli, chyba nie mieli pomysłu jak inaczej zakończyć sezony Buffy.
Cieszy mnie to, że występuje w ogóle Spike :) Plus, że nie pozabijali się nawzajem z Buffy tylko się przyjaźnią. Wiadomo było, że ten związek inaczej się nie zakończy. Spuff jest idealne do ich przyjaźni. Wiadomo było, że Buffy coś czuje do Spike'a ale nie miłość tylko więź przyjaźni, a na siłę uszczęśliwiać fanów to bezsensu.
Komiksy muszę przejrzeć. A co do Spike'a i jego statku związane z nim nic mnie nie zdziwi. Nawet te robale :)
Mam prośbę jak przejrzysz komiksy podziel się ze mną opinią o nich bo mnóstwo fanów w tym ja ma o nich złą opinię i jestem ciekawa czy tobie się spodobają. Muszę napisać że dla mnie są one po prostu zbyt ekscentryczne.
Pozdrawiam i miłego czytania : )
Polecam się na przyszłość :)
A i mam pytanko w którym sezonie Spike pojawia się w "Anioł Ciemności" ???
Mam nadzieję, że po komiksach znów przeprowadzimy debatę :)
Było by miło : )
Spike pojawia się w sezonie piątym Angela, chociaż występuje również gościnnie w trzecim odcinku pierwszego sezonu oraz w retrospekcjach w odcinku siódmym sezonu drugiego.
Jest również komiksowa kontynuacja Angela która nazywa się Angel: After the Fall w której występuje Spike i w skład które wchodzi spin-off komiks Spike After the Fall.
Są również komisy kanoniczne o nazwie Spike których akcja dzieję się przed sezonem ósmym i występuje w nich gościnnie Willow..
Dzięki wielkie :)
Jak przejrzę wszystkie komiksy na spokojnie w wolnym czasie odezwę się.
Pozdrawiam :)
Kacorek89, nie ma co zaczynać dyskusji o Spuffy z kimś, kto Spuffy nie cierpi;)
Oczywiście, że Buffy kochała Spike'a, tylko to było uczucie bardzo niszczące, destrukcyjne.
Buffy po części sama się sobą brzydziła przez to. Wszak spała z wampirem, "czymś" co powinna zwalczać każdym możliwym sposobem;) Było to z gruntu niewłaściwe, zwłaszcza z perspektywy tego, że była pogromczynią, a jednak MIMO WSZYSTKO postanowiła sobie na to pozwolić.
A to świadczy o tym, że jednak go kochała. To była miłość + nienawiść, ale była.
Z pewnością brudna, nie taka jak nudne mizianie Bangelowe, ale jednak;)
Nie słuchaj beksi, jakie wykorzystywanie przez Spike'a?
To znacznie prędzej ona wykorzystywała jego, by sobie przy tej depresji pomóc.
Bo Spike był tak naprawdę jedynym, który wiedział co się może dziac w umyśle Buffy. On ją rozumiał. To ich połączyło i wytworzyło niezwykłą więź, której Buffy nie miała z nikim innym.
Pozdrówka od fanki Spuffy;)
Nigdy nie mówiłam że Spuffy nie cierpię po prostu nie jestem ich fanką to wszystko, mam do tego prawo.
Kacorek89 nie musi mnie słuchać bo na pewno ma własne zdanie na ten temat, zresztą nie wiem jak jej ale mi bardzo miło się z nią rozmawiało widać że jest bardzo sympatyczną i kulturalną osobą.
Zresztą nigdzie nie napisałam że Buffy nie kochała Spike, wspomniałam tylko że nie kochała go w sezonie szóstym i że ich związek w tym sezonie był destrukcyjny oraz oparty na wzajemnym wykorzystywaniu i przemocy psychicznej oraz fizycznej z obydwu stron. Możesz on tym przeczytać w wielu wywiadach z twórcami serialu oraz na prawie każdej stronie w Internecie na której masz opis ich relacji w tym sezonie.
Widzę że znów nie przeczyłaś do końca moich wypowiedzi więc ci zacytuje co napisałam o zakończeniu sezonu siedem „Różnie można interpretować ten fragment, właściwie co fan to inna interpretacja. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi czy ona kochała go naprawdę, czy powiedziała tak bo umierał i chciała mu ulżyć w cierpieniu czy chodziło o coś innego.” Napisałam również że są jeszcze dwa sezony komiksowe Buffy i niema w nich żadnych wskazówek że kocha go kocha w sposób romantyczny co jest zgodne z prawdą a jeśli mi nie wierzysz wystarczy że sama do nich zaglądniesz i się przekonasz.
Powtórzę jeszcze raz nigdzie nie napisałam że go nie kocha, wspomniałam tylko że do tej pory nie ma na to dowodów i nie zamierzam z tobą dyskutować na temat Spuffy i Spike bo już to kiedyś przerabiałyśmy i nie ma sensu do tego wracać, plus nie chcę się z tobą kłócić.
Pozdrawiam : )
Jednak wypowiadasz się o Spuffy zwykle z bardzo niepochlebnie, wynajdujesz najmroczniejsze aspekty a deprecjonujesz pozytywy i jednocześnie w sposób bardzo stronniczy podkreślasz zalety Bangela...;)
Co do komiksów, wybacz że nie uznaję tego czegoś, dla mnie ta kontynuacja to kpina i lepiej żeby nigdy nie powstały.
Ale też pozdrawiam:)
A ja mam wrażenie że ty piszesz o Spuffy w samych superlatywach i przeszkadza ci że ktoś może myśleć inaczej. Nie potrafisz przyjąć do wiadomości że ktoś inny w tym przypadku ja ma inne zdanie niż ty i widzi Spuffy w sezonie szóstym jako związek dysfunkcyjny i chory. Jednocześnie mam wrażenie że nienawidzisz Buffy przedstawiając ją jako kłamczuchę i manipulatorkę wybielając całkowicie Spike i kreując go na jej ofiarę.
Przeczytaj w całości moją rozmowę z Kacorek89 a zobaczysz że fani Spuffy i Bangel mimo różnic mogą dyskutować jak równy z równym bez kłótni obrażając się na siebie nawzajem.
I dla twojej wiadomości napisałam coś miłego o Spuffy cytuję "Lubię przyjaźń Spuffy w sezonie siódmym chociaż nie jest to mój ulubiony sezon ze względu na rozpad przyjaźni Scooby's, denerwujące potencjałki i fabułę pełną dziur. "
Niepotrzebnie się unosisz, gdzie Cię niby obraziłam?
Nie, nie przeszkadza mi inny tok myślenia, mylisz się.
Czemu zarzucasz mi coś, co sama robisz?
Możliwe że ciutkę wybielam Spuffy, ale Ty postępujesz dokładnie tak samo odnośnie Bangela;)
I nigdy nie napisałam że Spuffy jest idealne, dostrzegam że była to relacja na swój sposób tak jak mówisz chora i wysoce niewłaściwa...To nie miało prawa się zdarzyć, a jednak się zdarzyło i miało swoje straszne, tragiczne jak i piękne momenty.
Przez co było bardziej prawdziwe i za to lubię ten związek.
A te insynuacje jakobym nienawidziła Buffy to już kompletnie chyba z czapy wzięłaś;)
Uwielbiam Buffy i jest to moja ulubiona bohaterka z serialów o wampirach.
Jedyne co to właśnie mam jej trochę za złe, że tak, wykorzystywała Spike'a - doskonale wiedziała że sama jest zdolna dać mu tylko sex, a on jej wszystko, nawet poświęcić się i zdobyć duszę. Co dla wampira było wielką męką.
Jeśli prosisz o czytanie ze zrozumieniem, postaraj sama się do tego stosować;)
I calm down, nie musisz gryźć;)
Wybacz że nie odpowiada mi romantico fantastico loco fico a la Bangel.
Po prostu mnie odrzuca taki lukier, bo zalatuje fałszem...
Gdzie niby był Angel, skoro jest taki niby w porządku, kiedy Buffy umierała i wróciła z Piekła??
Też mi oznaki miłości z jego strony, pff.
WhiteDemon ja nie zaczynałam dyskusji z beksi po to by się kłócić, tylko po to aby podyskutować. Bardzo fajnie mi się z nią rozmawiało nawet patrząc pod kątem tego, że ja jestem fanką Spuffy, a ona Bangela.
Ale zgadzam się z beksi co do 6 sezonu. Obydwoje Buff i Spike wykorzystywali się, dopiero Spike, gdy chciał zgwałcić Buffy ocknął się, że ta sytuacja co jest między nimi idzie w kierunku tragicznym. Nie mówię, że Buffy go nie kochała, bo między nimi rozwinął się ciekawy związek w siódmym sezonie. Czy to była miłość czysta od Buffy nie wiem, ale chcę w to wierzyć, gdy mówiła, że go kocha to było prawdziwe, chodź Spike tak nie uważał. Każdy fan jak to napisała beksi w naszych wypowiedziach ma inne zdanie na ten temat.
Co do Bangela zgodziłam się z nią, bo nie da się zaprzeczyć, że ta ich miłość była epicka. On się w niej zakochał i ona również. Fakt jest różnica między nim, a Spike'm. Gdyż on się zakochał w niej, gdy jeszcze nie miał duszy. Ale scenarzyści tak to zrobili, gdyż fani uwielbiali Spike'a i nie mogli go uśmiercić, chodź w wielu wywiadach jest mowa, że miał być jego koniec w drugim sezonie. Cieszę się, że rozwinęli jego wątek, bo jest niesamowitą postacią w tym serialu. I powtórzę to jeszcze raz nie jestem fanką Bangela, ale przyznaje, że ich miłość jest epicka. Jest inna niż Spike'a i Buffy.
Ale my fani nie możemy wybielać związek Spuffy, ale patrzeć obiektywnie w dwie strony.
I nie wiem dlaczego naskakujesz na beksi, jest normalną, miłą dziewczyną, która ma własne zdanie. Jak każdy.
Ja naskakuję??
To beksi stwierdziła, że ją niby obrażam, podczas gdy tak nie było.
Ponadto wyczytała z mojej wypowiedzi jakieś inne niedorzeczności, co mnie zdziwiło...
I patrzę obiektywnie na Spuffy, spokojna Twoja główka;)
Dobra, nie wtrącam się już więcej, skoro lubisz jak Ci ktoś dyktuje co masz myśleć to Twoja sprawa.
Nie przeszkadza mi beksi wypowiedź na temat Bangela czy Spuffy, każdy ma swoje zdanie. I ja wcale jak to napisałaś "nie lubię jak ktoś dyktuje co mam myśleć" tylko, że w tym momencie nikt mi nie dyktował swojej woli. Beksi wypowiedziała swoje zdanie, z którym w połowie się zgodziłam, a w połowie nie. Każdy ma swój gust jeśli chodzi o ten serial.
Nie chodziło mi również, abyś patrzyła obiektywnie na Spuffy, ale na dwie strony na Bangela i na Spuffy.
Masz rację w Twojej dalszej wypowiedzi, że Buffy się zauroczyła Angelem na samym początku zgodzę się z tym, ale potem zamieniło się to w miłość. I nikt nie mówi, że on był święty, bo każdy pamięta jaki był bez duszy. Ale scenarzyści chcieli pokazać tę dwójkę jako wielką miłość, zakazaną i im się udało. Poznajemy Angela z dusza, dopiero później dowiadujemy się jaki był bez duszy.
A Spuffy tak jak pisałam, chciałabym aby oni byli razem, chodź to niedorzeczne w tym serialu skoro ona jest Pogromczynią i chcę wierzyć, że ona go kocha chodź nie tak jak Spike ją. Sama stwierdziła, że ma go w sercu ale nic więcej. Chodź Spike'a poznajemy odwrotnie niż Angela to ja uważam, że Spike bardziej kochał Buffy, gdyż on się zakochał w niej bez duszy tylko, że miał chip. Można różnie na to patrzeć.
Tu to może nie uściśliłam...
Nie cierpisz Spuffy jeśli chodzi o aspekt romantyczny;)
Czy może też zaprzeczysz?
Eh.
Nigdzie nie twierdziłam że mnie obraziłaś nie wiem gdzie to wyczytałaś w mojej wypowiedzi. Fakt trochę się uniosłam ale nie lubię gdy ktoś piszę nieprawdę a gdybyś przeczytała moje wypowiedzi w tym temacie zobaczyłabyś że nie wypowiadałam się o Spuffy i o Spiku tylko niepochlebnie.
Wskaż mi gdzie wybielam Bangel sama napisałam cytuje „Nie uważam również że ich związek był słodki, moim zdaniem przez to że on był wampirem był skomplikowany, pełen bólu i emocji. Czasami jak słyszę że ich związek był idealny to zastanawiam się czy oglądałam ten sam serial.”
I moim zdaniem najzdrowszy i najbardziej realistyczny związek Buffy miała z Rileyem dlatego że był człowiekiem i nie próbował zabić jej i jej przyjaciół.
A insynuacje że nienawidzisz Buffy można wyczytać z twoich wypowiedzi cytuje „Nie słuchaj beksi, jakie wykorzystywanie przez Spike'a?
To znacznie prędzej ona wykorzystywała jego, by sobie przy tej depresji pomóc.
Bo Spike był tak naprawdę jedynym, który wiedział co się może dziac w umyśle Buffy. On ją rozumiał. To ich połączyło i wytworzyło niezwykłą więź, której Buffy nie miała z nikim innym.”
Wyraźnie piszesz że to ona go wykorzystywała a Spike był jej ofiarą całkowicie go wybielając. Dla mnie to oznacza że uważasz ją za złą manipulatorkę. Buffy była w klinicznej depresji i miała myśli samobójcze bo została wyrwana z nieba nie wiem jak w takiej sytuacji można zwalać całą winę na nią.
Mam wrażenie że stosujesz taktykę kto nie ze mną to przeciwko mnie gdy Kacorek89 napisała że ma inne zdanie niż ty od razu napisałaś że lubi jak jej ktoś coś dyktuje. Właśnie dlatego napisałam nie potrafisz przyjąć do wiadomości że ktoś inny ma inne zdanie niż ty, a Kacorek89 jest inteligentną osobą sama potrafi wysnuć własne wnioski nikt nie musi jej nic wmawiać. Na zagranicznych forach Buffy jest dużo fanów Spuffy którzy mają podobne zdanie jak ona i to nie znaczy że nie potrafią samodzielnie myśleć.
A czy nie cierpię Spuffy jeśli chodzi o aspekt romantyczny to tak ale tylko w sezonie szóstym, bo moim zdaniem taka sytuacja gdyby Buffy zakochała się i zaczęła by się umawiać z kimś kto wymordował tysiące albo miliony osób i nie czuję z tego powodu wyrzutów sumienia wręcz przeciwnie cieszy się z tego dyskwalifikuję ją jako wzór do naśladowania.
A przecież sam Joss mówił o niej że ma nim być dla młodych kobiet.
Nie cierpię również pary Bangelus w sposób romantyczny z tego samego powodu chociaż samego Angelusa uwielbiam.
A jeśli chodzi o sezon siódmy to nie wiem bo nie zastanawiałam się nad tym, ale fakt wolę ich jako przyjaciół.
Cytując Ciebie:
"Przeczytaj w całości moją rozmowę z Kacorek89 a zobaczysz że fani Spuffy i Bangel mimo różnic mogą dyskutować jak równy z równym bez kłótni obrażając się na siebie nawzajem."
Z tego można wywnioskować, jakobym chciała się na Ciebie obrazić/lub obrażała Cię;).
Wybielasz, bo masz Angela za jedyną true love Buffy, jednocześnie uwsteczniając Buffy.
Ona się w nim zakochała jak miała 16 lat, to było bardziej silne zauroczenie.
Potem Buffy tylko idealizowała tamto uczucie. Ale to nie znacy że nie mogła pokochać innego.
"Wyraźnie piszesz że to ona go wykorzystywała a Spike był jej ofiarą całkowicie go wybielając. Dla mnie to oznacza że uważasz ją za złą manipulatorkę."
Tak, wykorzystywała go by poczuć się lepiej. Ale wcale nie uważam ani jej za złą manipulatorkę, ani jego za ofiarę. Bo Spike się godził na to wykorzystywanie. Tu zachodziła że tak powiem korzyść obopólna.
Spike cieszył się że może być z osobą którą kocha, a ona dzięki niemu nie popadła w obłęd po powrocie z Piekła.
Gdy nikt oprócz Spike'a tak naprawdę jej ręki nie podał. I nie cohdzi tu tylko o sex bynajmniej. Ale o wsparcie jej w każdym jej poczynaniu. Ewentualnie próbował odwieść jej od rzeczy które jak widział jej nie służą...
Faktycznie, niepotrzebnie się wcięłam między Was, zapominałam że to forum a nie priv;)))
I co Ty mi tu z zagranicznymi forami o Buffy? Co mnie obchodzi co tam wypisują? To niby ma być wyznacznik jakim fani tego serialu mają się kierować? Teraz jesteśmy na Filmwebie.
Ciekawe w kontekście Twoich zarzutów do Spike'a są fakty iż Angel zanim dostał duszyczkę w prezencie, również zabijał tysiące albo miliony osób - i jakoś Ci to nie przeszkadza w uwielbieniu dla słitaśnej miłości Bangelowej...
Stronniczość i tyla.
Nie chodzi o to że się wcięłaś masz prawo do własnej opinii ale teksy w stylu „nie ma co zaczynać dyskusji o Spuffy z kimś, kto Spuffy nie cierpi;)” albo „Nie słuchaj beksi” zachowaj dla siebie. To forum służy do wymiany poglądów nawet jeśli ma się inne zdanie na dany temat. To że zaczęłam z kimś dyskusję nie znaczy że chcę komuś coś wmówić a taki wniosek wywnioskowałam z twojej wypowiedzi.
A pisząc „Przeczytaj w całości moją rozmowę z Kacorek89 a zobaczysz że fani Spuffy i Bangel mimo różnic mogą dyskutować jak równy z równym bez kłótni obrażając się na siebie nawzajem." miałam namyśli to że fani Spuffy i Bangel również mogą prowadzić normalne dyskusje bez kłótni i oskarżeń w stylu „Jednak wypowiadasz się o Spuffy zwykle z bardzo niepochlebnie, wynajdujesz najmroczniejsze aspekty a deprecjonujesz pozytywy i jednocześnie w sposób bardzo stronniczy podkreślasz zalety Bangela...;)”
Jeśli chodzi o zagraniczne fora chciałam tylko zaznaczyć że nawet fan Spuffy może uważać inaczej niż ty i ma do tego prawo. A z twojej wypowiedzi wynika że skoro Kacorek89 uważa inaczej niż ty to znaczy że lubi jak jej ktoś dyktuje co ma myśleć. Nawet fani Bangel mają różne zdanie na przykład w sprawie Cangel i moim zdaniem to normalne.
Nigdzie nie napisałam że Buffy nie mogła pokochać innego i jaki to ma związek z wybielaniem Angela.
Przecież napisałam że najzdrowszą relację Buffy miała z Rileyem co znaczy że jej związek z Angelem nie był do końca zdrowy. Przypomnę że Dawn w sezonie piątym mówiła że Buffy będąc z nim często płakała co świadczy o tym że ich związek nie był sielanką bo on był wampirem. Po prostu nie sądzę tak jak ty że to było tylko silne zauroczenie a ona później tylko idealizowała tamto uczucie ponieważ widać wyraźnie że bardzo się kochali. Zresztą sama Buffy w sezonie siódmym gdy nie miała już szesnastu lat mówi “ I will I KILLED ANGEL. Do you even remember that? I would have given up everything to be with...(fights emotion) I loved him more than anything ever love in this life and I put a sword through his heart because I hadto.”
Tak Spike godził się na wszystko mimo iż wiedział jak ją to rani a nawet więcej izolował ją od jej przyjaciół powtarzając że należy do ciemności z nim dlatego może ją uderzyć mimo że ma chip w głowie. Powtarzam Buffy była w klinicznej depresji i miała myśli samobójcze w takiej sytuacji była to z jego strony manipulacja psychiczna. Podobnie Buffy wykorzystywała to co on do niej czuje dla własnych celów.
Cieszę się że w sezonie szóstym pojawił się Riley bo widać wyraźnie że dzięki niemy Buffy zobaczyła światełko w tunelu, odżyła i zakończyła ten toksyczny związek. Tak naprawdę to on i to że Willow chciała zniszczyć świat ją uratowały, bo dopiero wtedy zrozumiała że chce żyć i pokazać świat Dawn.
"Ciekawe w kontekście Twoich zarzutów do Spike'a są fakty iż Angel zanim dostał duszyczkę w prezencie, również zabijał tysiące albo miliony osób - i jakoś Ci nie przeszkadza w uwielbieniu dla słitaśnej miłości Bangelowej...
Stronniczość i tyla."
Przecież napisałam że nienawidzę jedynie Spuffy w sezonie szóstym czyli wtedy gdy Spike nie miał duszy a jednocześnie dodałam że również nienawidzę Bangelus w wersji romantycznej. Gdzie ty tu widzisz stronniczość przecież Angelus to Angel bez duszy więc wychodzi na to samo.
Powtórzę jeszcze raz nie mam nic przeciwko związkowi Buffy z wampirem z duszą po prostu wolę ją i Spike jako przyjaciół.
Kończę moją dyskusję z tobą bo do niczego ona nie prowadzi po prostu przyjmij że mamy inne zdanie na ten temat i tyle.
“ I will I KILLED ANGEL. Do you even remember that? I would have given up everything to be with...(fights emotion) I loved him more than anything ever love in this life and I put a sword through his heart because I hadto.”
No więc właśnie.
Zabiła go, własnoręcznie przeszyła serce mieczem i to oczywiste, że będzie ją to uwierało do końca jej istnienia.
Zabiła swojego Aniołka, więc przeżywała to na potęgę, jednocześnie go idealizując.
Oraz idealizując uczucie które ich wówczas łączyło. Pierwszą miłość pamięta się na zawsze, wiadomo:)
Zaraz, zaraz.
Jakie Spike ją izolował???
Niby jakim cudem?
TO Buffy sama się odizolowywała, gang Scobby's ją męczył w pewien sposób.
To jasne, bo żaden z nich nie przeżył tego co ona. A Buffy czuła że śmierć ją naznaczyła i nigdy już nie będzie taka sama. Nie będzie dla swoich przyjaciół tą samą Buffy. Za bardzo ją zmieniły przeżycia. Ma świadomość że zawsze już będzie "inna". Tą która wróciła z Drugiej Strony.
Spike po prostu doskonale ją rozumiał, w przeciwieństwie do całej reszty. I miał rację, mówiąc że Buffy należy do Ciemności. Buffy zmarła, zmartwychwstała i sama z własnego grobu się wykopała.
Zupełnie jak istoty zrodzone z Ciemności. I tak, stała się przez to podobna wampirom, podobna Spike'owi.
Spike mówił tylko prawdę, nie wiem o co do niego pretensje.
Zle że ją wspierał i pomógł się Buffy pogodzić z tym mrokiem w sercu?
Nie tak jak gang, który zamiast być wdzięcznym za to że Buffy im i całemu światu znów kupry uratowała, poświęcając własne życie - to jeszcze fochy stroili. I spodziewali się medali i orderów za jej sprowadzenie!
Niewdzięcznicy;)
Jak pisałam wyżej, skończyłam moją dyskusję z tobą bo do niczego ona nie prowadzi, po prostu przyjmij że mamy inne zdanie na ten temat i tyle.
Hm... a czy Buffy w ostatnim odcinku 7 sezonu, w rozmowie z Aniolem nie mowi, ''He's not, but he is in my heart'', kiedy ten pyta sie czy Spike jest jej chlopakiem? Takze trzeba w tym odcinku, zwrocic na ''mimike'' twarzy Buffy, jeszcze przed sama finalowa walka :)
Tak mówi, że jest w jej sercu Spike :) Mnie się wydaje, że Buffy walczyła sama ze sobą z uczuciami. Nie wiedziała co czuje. Tak jak jej wypowiedź o ciastku, czy o cieście co mówiła do Angela. Spike był dla niej ważny, ale sama do końca nie wiedziała co czuje do niego.
A później mówi „I don't see fat grandchildren in the offing with Spike, but I don't think that really matters right now.” :
Równie dobrze "He is in my heart" może oznaczać że jest jej po prostu bliski jak najlepszy przyjaciel. Przypomnę że sama Buffy mówi do swoich przyjaciół „I love you” jak do Xandra w odcinku Seeing Red.
„Mnie się wydaje, że Buffy walczyła sama ze sobą z uczuciami. Nie wiedziała co czuje.”
Zgadzam się, myślę że mowa o ciastku oznacza po prostu to że nie jest gotowa na miłość ewentualnie na nowy związek bo najpierw musi uporać się sama ze sobą dlatego że wszystkie jej związki nie były udane.
Odcinek Chosen celowo jest bardzo niejednoznaczny bo Joss chciał zadowolić większość fanów serialu.
THIS.
Buffy miała Spike'a w sercu, a więc go kochała:)
Nie mówisz "He is in my heart" o bliskim znajomym:P
To zależy jak się patrzy. Jesteś z nie którymi przyjaciółmi tak blisko, że mówisz im, że ich kochasz i są w Twoim sercu. Ja przynajmniej tak mam. Zgadzam się, że Buffy kochała Spike. Ale sama nie wiedziała jaka jest to miłość.