Hej, przeczytałam właśnie 35 - jak widać ostatnią część komiksu 8 sezonu Buffy, czy ktoś orientuje się co będzie dalej i kiedy? Byłabym wdzięczna za odpowiedź
gdybyś była/ albo ktoś był/ zainteresowany(a)
moje konta na youtube,
dla Buffy i Angela http://www.youtube.com/user/BuffyAngelvids
Smallville: http://www.youtube.com/user/Smallvillevids
cała reszta: http://www.youtube.com/user/multifandomvids
Ostatnio robię się bardzo zaawansowana, niestety widać to najbardziej bo moich ostatnich filmikach ze Smallville bo na tym etapie jestem, ale najnowsze na reszcie też są dobre:)
wow:) To jest wypowiedź 501;p;p
Przeczytałam Angel & Faith, podoba mi się nadal o wiele bardziej niż Buffy choć poprzednie numery były lepsze. Mimo wszystko nadal trzyma klasę i też jestem ciekawa co też Faith wykombinuje z tą krwią:)
Przeczytałam właśnie numer 3 Buffy i muszę na pisać że jest on dużo lepszy niż poprzednie ale mnie nie zachwycił.
Wciąż brakuje mi bliskości Scooby’s tego że byli jak rodzina bo gdy czytam ten komiks mam wrażenie że to tylko zwykli znajomi i może to dziwne ale w tym numerze miałam przekonanie że Xaner i Dawn zachowują się dojrzalej od Buffy.
Również czekam by zobaczyć reakcje Buffy i reszty na śmierć Gilesa bo denerwuje mnie to że wszyscy zachowują się jak by nic się nie stało a przecież był on dla nich jak ojciec przez prawie 8 sezonów. Dla mnie nawet to że Buffy i Giles nie byli już blisko od siódmego sezonu nie przekreśla tego co było wcześniej i chcę zobaczyć że jej na nim zależało.
Nowe wampiry czyli zompiry mnie nie przekonują a Severin jest nawet ciekawy ale mam wrażenie że twórcy szybko się go pozbędą, zwłaszcza jeśli w następnym numerze okaże się zły i rzeczywiście będzie próbował zaatakować Buffy.
Będę czytać dalej bo jestem ciekawa co wydarzy ale na razie niestety moim zdaniem sezon 9 jest słaby i mam nadzieję że się rozkręci.
Hej, widzę, że wciąż masz takie same odczucia co ja:)
Chociaż... o wiele lepszy numer niż dwa poprzednie, które jak dla mnie były praktycznie o niczym:(
Co do Scooby Gangu... oj taak! chciałabym zobaczyć jakieś wspomnienia o Gilesie, a tu nic:( Nawet Willow jakoś o nim nie myśli, a przecież chyba to oni byli ze sobą najbliżej z racji tego, że Giles zabrał ją do Anglii na lato kiedy miała problemy z magią.
Czytam też komiks o Dollhouse i jak na razie jestem zawiedziona, jeszcze gorsze niż ta buffy. Takie o niczym i nie mam pojęcia po co Joss whedon w ogóle kłopotał się jego tworzeniem, jak dla mnie serial jest idealną całością.
Cieszę się że mamy podobne odczucia : )
Dokładnie przydały by się jakieś retrospekcje z Gilesem albo chociaż jakieś miłe słowo o nim wypowiedziane przez nich coś w stylu „brakuje mi go” albo „tęsknie za nim”, bo mam w tej chwili wrażenie że Faith bardziej zależało na Gilesie niż Buffy oraz reszcie i jest to dla mnie bardzo przykre : (
Jestem właśnie po lekturze Angel & Faith 4 i muszę napisać że jestem zawiedziona nie wiem jakoś średnio mi się podobało, uważam również że ten numer jest najsłabszy ze wszystkich czterech.
Spoiler: jestem jedynie ciekawa czemu Angel zachowuje się jak Giles na końcu dlatego czekam z niecierpliwością na Drusillę która ma dać nam na to odpowiedź w numerze 7.
Mam nadzieję że to chwilowe potknięcie i dalej będzie tylko lepiej : )
nie czytam spilera jeszcze, bo kurczę... nie umiem znaleźc tego numeru;/ Trochę jeszcze to potrwa
nareszcie! Znalazłam!
Bardzo podoba mi się jak namalowali Faith, bardziej niż kiedykolwiek przypominała Elizę Dushku!
Co do tego zachowania... ,mnie też to zaskoczyło... pewnie dowiemy się później o co chodzi... może Angel przywołał ducha Gilesa, który wszedł w jego ciało? Ale po zniszczeniu nasienia... hm...
Ja chciałabym, żeby pojawił się Lorne., Whedon coś chyba kiedyś wspominał, że myslał o tym, żeby wprowadzić jego postać.
Jestem za, uwielbiam Lorna. Czekam również z niecierpliwością aż pojawią się Connor i Gunn, fajnie byłoby też zobaczyć resztę postaci z Angela jak Anne, Groo albo Kate.
Jeśli chodzi o zachowanie Angela ma być to wyjaśnione w numerze 7 tak przynajmniej pisał Christos Gage czyli autor komiksu na Twiterze. Mam nadzieję że to jakoś fajnie rozwiążą, bo po Jossie można się wszystkiego spodziewać i trochę się obawiam żeby nie zepsuli jak dotąd dobrego komiksu.
Widzę, że jesteście w temacie więc zapytam. Czy warto szukać Sezonu 8 Buffy? I kto w końcu ma być tym jedynym dla głównej bohaterki?
co do tego czy warto, zalezy jak dla kogo, sezon 8 był w sumie fajny z małymi uwagami z mojej strony. Teraz jest trochę gorzej, ale mam nadzieję, że w przyszłości się poprawi.
Nie zastanawiałam się czy warto to czytać, po porostu czytam, bo chcę wiedzieć jak to się wreszcie skończy, a nie zabiera to dużo czasu.
Co do jedynego, niewiadomo:(
Dla mnie prawie wszystko w sezonie 8 jest złe począwszy od fabuły która w wielu miejscach nie ma sensu i wygląda jak parodia serialu, kończąc na postaciach których zachowanie jest tak OOC iż miałam wrażenie że to jakieś karykatury postaci których znam. Sztuka w komiksach również nie jest najlepsza wszystkie postacie wyglądają jak z kreskówki i nie przypominają aktorów z serialu.
Jedyne co mi się podoba to Xander po prostu go uwielbiam no i może jeszcze Dawn i Faith są super.
Jeśli jesteś fanem serialu możesz przeczytać i sam ocenić może tobie się spodoba dla mnie jest on straszny.
Co do sezonu 9 to nie widzę żadnej poprawy a najgorsze że widać iż nie ma planów co do postaci Xandra i Willow którzy pojawiają się tylko przelotnie i bez celu, dodatkowo Giles nie żyje a wszyscy zachowują się jakby nic się nie stało. Nawet zapowiedzi co do następnych numerów mnie nie przekonują i mam ochotę przerwać czytanie oraz zapomnieć że te komiksy istnieją. Na szczęście Angel & Faith trzyma poziom ale niesmak po sezonie 8 i Angelu Twilightcie mi pozostał dlatego czasami zastanawiam się ile jeszcze wytrzymam.
Jeśli chodzi o to kto ma być tym jedynym dla głównej bohaterki, to obawiam się że żeby się tego dowiedzieć trzeba chyba poczekać jeszcze z minimum 5 lat. Czemu bo sprzedaż sezonu 9 nie jest zbyt wysoka i wciąż spada więc wątpię żeby Joss i reszta chcieli ryzykować utratę tak dużej ilości fanów i opowiadać się po któreś ze stron. Wydaje mi się że będą grali na zwłokę i trzymać fanów w niepewności aż do końca.
Żal, wczoraj zacząłem czytać Sezon 8 i prawdę mówiąc nie jestem pod wrażeniem. Dziwny jest układ scen, no i Buffy - lesbijka... Co to ma być, jakieś qui pro quo Buffy zmienia się w Willow? I gdzie Spike? Wiem, że zginął w sezonie 7, ale przecież wrócił w serialu Angel. Stanowił świetne tło dla pogromczyni od sezonu 4. Spodziewałem się, że wróci w dobrym stylu, a jak na razie ani widu ani słychu. Jak możecie podajcie linki do części dalszych niż 12. Pięknie proszę.
Spike wróci, chyba później niż prędzej jak pamiętam.
Nie pamiętam nazy tego komiksu, ale jest taki jeden opowiadający co Spike robił pomiędzy Angelem 5 i Buffy 8.
A Buffy eksperymentująca z dziewczynami to chyba najgorszy wątek tego sezonu, na szczęście się skończy szybko.
Dokładnie jest komiks Spike, zgodnie z nim przebywa on (z tego co pamiętam) w Las Vegas zajmując się własnymi sprawami ale spokojnie przyleci pod koniec na swoim statku kosmicznym.
Jeśli jesteś fanem Spike to polecam jego i Angela komiksy z wydawnictwa IDW jest go tam dużo więcej, a i same komiksy moim zdaniem są lepsze niż Buffy. Link na którym znajdziesz spis tych komiksów znajdziesz niżej. Pozdrawiam : )
trinityR skorzystam z okazji i zapytam co sądzisz o tym żeby Buffy zaszła w ciąże w sezonie 9. Pytam bo właśnie pojawiły się takie spekulacje na zagranicznych forach i nie wiem co myśleć, tym bardziej że ojciec dziecka ma być nieznany. Chodzi o to że Buffy miałaby zajść w ciąże w pierwszym numerze gdy podobno uprawiała z kimś seks ale nie wie z kim.
Eee... Buffy nie wie z kim uprawiała sex? Lol... hm... sama nie wiem co o tym myśleć.
Ale była taka jedna scena... chyba działo się to w jej wyobraźni, coś z Xanderem?
Nie, to byłoby za dobre:D:D Przynajmniej dla mnie;p;p
Idea dziecka pogromczyni mogłaby być ciekawa pod warunkiem jednak, że zrobią to porządnie, bo na razie się na to nie zanosi.
Co do linku, który miałaś podać wyżej to chyba zapomniałaś:D
Llink znajduje się niżej na samym dole wątku wczoraj go wkleiłam w odpowiedzi na pytanie SweetEmmeline i nie chcę wklejać go powtórnie. Chociaż co mi tam tu jest ten link http://buffy.wikia.com/wiki/Angel_%28IDW_series%29
A jeśli chodzi o tą ciąże to w numerze pierwszym widzimy Buffy nagą w łóżku która nie pamięta co robiła w nocy bo była zbyt pijana a obok leżą męskie ciuchy. Stąd spekulacje że uprawiała z kimś seks a teraz mogła by zajść w ciąże, tyle że nie wiadomo kim miałby być szczęśliwy tatuś. Czytałam również spekulację że Buffy mogła by zajść w magiczną ciąże już w sezonie 8 podczas seksu z Angelem, a teraz miałaby urodzić księcia o którym była mowa a który został pominięty. Ale dla mnie to trochę głupie i mało wiarygodne.
Jak dla mnie wątek z ciążą Bufffy czemu nie, ale nie w ten sposób że upiła się i nie wie kim jest ojciec, bo to trochę nie wiem czy dobrałam odpowiednie słowo upokarzające.
Ok jeśli znajdą jej nową miłość i stwierdzi chcę się ustatkować oraz mieć dzieci a fabuła byłaby dobrze napisana to mogłoby coś z tego być inaczej nie widzę sensu.
sorka, nie zauważyłam tego linku, ale i tak nie byłdla mnie:)
Zapomniałam już o tym momencie... a co do dziecka z angelem... to już dostaliśmy z Darlą;/ Nie chciałabym, żeby się powtarzali
Też o tym pomyślałam ale z drugiej strony wątek z Angelem/Twilightem jest bliźniaczo podobny do wątku z Angelem/Angelusem w drugim sezonie. A dokładnie chodzi o to że Buffy z Angelem uprawiają seks co prawie prowadzi do apokalipsy i śmierci wielu osób, więc kto wie.
Mam wrażenie że Jossowi brakuje pomysłów dlatego bierze co już było wprowadza odrobinę zmian i gotowe. Na przykład Faith w sezonie 9 przypomina mi trochę Buffy w sezonie 3 jest dobrą pogromczynią zajęła jej miejsce w sercu Gilesa i opiekuje się Angelem. Natomiast Buffy jest jak Faith ta zła prawie doprowadziła do apokalipsy złamała prawo okradając banki i niema nikogo (no może z wyjątkiem Spika bo Willow jest na nią zła a Xander też jak na razie raczej woli trzymać się od niej z daleka).
ech... wolałabym, żeby to wreszcie zakończył z jakimś wielkiem rozmachem, np powkładał w to wszystkie swoje pomysły, przyśpieszył akcję i wtedy nie dość, że zwiększyłby tym sprzedaż to my byśmy byli zadowoleni. Mógłby przecież zabrać się za coś innego choć muszę przyznać, że ostatnio mu komiksy nie wychodzą.Czytam Dollhoue i w ogóle mi się to nie podoba.
A ostatnio przeczytałam, że będzie kontynuacja Smallville, sezon 11 w formie komiksu. Zdec ydowali się na to dlatego, że Buffy odniosła taki sukces komiksowy.
Ja jestem na tak, chcę wiedzieć jak potoczyły się losy tych bohaterów, ale jeśli to ma tak samo wyglądać... to już wolałabym film.
Zgadzam się ja też bym chciała żeby to już zakończyli bo mam wrażenie że historia Buffy i Angela kręci się w kółko i wciąż dostajemy coś co było, zero oryginalności, dodatkowo jest wszystko tak podane że odechciewa mi się czytać.
Że niby co Buffy zachodzi w ciążę i nie wie z kim? Kurcze ta seria robi się coraz bardziej pokręcona nawet jak na moje standardy. Seria powinna zakończyć się na sezonie 6. Był jako taki happy end, Buffy znowu szczęśliwa, Willow rezygnuje z magii, Xander ma oko, a Spike odzyskał duszę. Sezon 7 chociaż widowiskowy pełen akcji i dramatyzmu trochę zawodzi (zwłaszcza zakończeniem), a 8 zawiodła przynajmniej mnie.
Na szczęście na razie to tylko spekulacja i oby okazały się nieprawdziwe, choć jak sezonie 8 wszystkiego możemy po Jossie spodziewać.
Już pisałam to wiele razy ale nie zaszkodzi napisać jeszcze raz. Moim zdaniem seria powinna zakończyć się tak jak pierwotnie planowano czyli na 5 sezonie. Przynajmniej Buffy skończyła by jako prawdziwa bohaterka która poświęciła się by uratować świat a reszta postaci w najbardziej Willow i Giles nie została by zniszczona. Uważam również lepiej by było gdyby serial skończył się w wielkim stylu gdy oglądalność była duża. Co sezonu 7 jego największą wadą dla mnie jest zniszczenie przyjaźni Scoobys oraz relacji ojciec córka pomiędzy Buffy i Gilesem, nie wspominając o głównej fabule która miejscami nie ma sensu.
Im więcej oglądam odcinki z dwóch ostatnich sezonów tym bardziej przekonuję się że są one najsłabsze i lepiej by było żeby nie powstały tak samo jak komiksy.
Wolałabym również żeby Joss skończył z komiksami i skupił się na innych projektach, bo mam wrażenie że niszczy mój ulubiony serial i postacie które są mi bliskie, co sprawia że jest mi strasznie przykro.
Pozdrawiam : )
Ja też mam nadzieję, że pojawi się jeszcze film kinowy z Buffy w roli głównej który wreszcie kończyłby wątki z seriali ale nie brał pod uwagę komiksu.
Może to dziwne bo z jednej strony chciałaby przecież żeby serial skończył się śmiercią głównej bohaterki ale mam podobnie, to znaczy odkąd pierwszy raz oglądałam ostatni odcinek Angela marze o tym samym. Może nawet polubiłabym dwa ostatnie sezony Buffy gdyby obydwa seriale skończyły się razem w jednym oczywiście dobrym filmie.
I strasznie chciałabym zobaczyć Wesleya i Cordy w tym filmie, nie wiem jak bo obydwie postacie nie żyją ale nie wyobrażam sobie takiego filmu bez nich. Jako fanka Bangel oczywiście nie pogardzę również happy endem dla mojej ulubionej pary.
Po prostu zobaczyć obydwie ekipy walczące ramie w ramie razem było by super i oczywiście musieli by skończyć wątki z obydwu seriali bo moim zdaniem jest za dużo niewiadomych.
A co najważniejsze pamiętam wywiad w którym Joss powiedział że gdyby miał taką możliwość nakręcić film to komiks nie ma znaczenia i przestał by mnie on straszyć po nocach : )
ha, pamiętam jak to powiedział, też bym bardzo chciała, co do Wesleya - PEWNIE! Moja ukochana postać z Angela, ale.. aktorzy się postarzali i niestety im więcej czasu mija tym nasze szanse na film są bliższe zeru. Alexis Denisof i David Boreanaz myślę, że jeszcze by dobrze wyglądali, to samo potencjalnie Amy Acker albo Alyson Hannigan, ale co do Sarah Michelle Gellar... w sumie też. Gorzej byłoby z Jamesem Marstersem (wyglądał strasznie postarzale w Smallville) i Nicholasem Brendon, sam Anthony Head jest już staruszkiem (wystarczy zobaczyć nowe sezony MErlina).
A w Hollywood ostatnio było głośno o remaku filmu o Buffy, więc z pewnością wszystko weźmie w łeb:/ Do tego Joss jest zajęty proukcją The Avengers.
Zgadzam się co do aktorów trochę się postarzali, widziałam ostatnio Jamesa w Supernatural i moim zdaniem wyglądał trochę staro, ale przy dzisiejszej technologii można by spróbować coś z tym zrobić.
Wiem że nakręcenie takiego filmu jest prawie bliskie zero, ale wciąż mimo to bardzo bym chciała żeby powstał.
Co do remaku Buffy wypowiadać się nie będę bo moim zdaniem to będzie porażka, nie rozumiem nawet jak ktoś mógł wpaść na taki pomysł.
Remake? Może być ciekawie, oby tylko uniknęli powtórki z Conana. Bohaterowie całkiem nieźle dobrani ale scenariusz jakiś takki dziwny i film nie trzyma klimatu. Co do zakończenia to o ile scenariusz byłby dostatecznie mroczny to takie "postarzenie się" bohaterów może tylko dodać smaczku opowieści (wiem wampiry się nie starzeją, ale z takim imagem wyglądaliby na bardziej doświadczonych przez życie). Co do ulubionej pary to Angel jest chyba najgorszym wyborem (wiem Boreanz jest piękny, ale bez przesady), to jest hulaka i bydlak, był taki jeszcze zanim został wampirem nie mówiąc już o tym co wyczyniał po przemianie. Moim faworytem w tym wyścigu jest Spike, może dlatego, że w dwóch ostatnich sezonach wyszedł na płaczliwego romantyka jak Edward ze Zmierzchu (a propos ten film to zbrodnia na wizerunku wampira w popkultuirze) ale muszę przyznać, że poruszyły mnie trzy sceny: 1. odcinek kiedy Glory porywa Spika myśląc, że jest kluczem i Buffy idzie się dowiedzieć czy Spike wyjawił prawdę, 2. Scena w 6 sezonie po powrocie Buffy kiedy Spike pomaga opatrywać dłonie poranione przy wygrzebywaniu się z grobu, 3. Scena w sezonie 7 kiedy Spike poświęca się aby zniszczyć podziemną jaskinię. Mimo, że jestem facetem to muszę przyznać, że to były fajne sceny.
Z tego co słyszałam to ma być chyba reboot Buffy i dla mnie to będzie porażka nie rozumiem, jak można w ogóle wpaść na taki pomysł. Powinni przestać kopiować stare pomysły i wziąć się za co nowego, oryginalnego.
Nie zgadzam się z tobą co do Angela to nie wiem skąd wywnioskowałeś że to hulaka i bydlak może był taki jako Liam ale to było mniej więcej 200 lat temu. Powiedziałabym nawet ze Angel nie należy do zbyt rozrywkowych osób, widać wyraźnie w jego serialu że woli raczej zaszyć się w kącie i rozmyślać o swoich zbrodniach jako Angelus. Ja odniosłam wrażenie przeciwne że to Spike jest bardziej rozrywkowy i lubi się zabawić częściej chodzi do baru i pierwsze co robi gdy przestaje być duchem to seks z Harmony. Mnie najbardziej Angel ujął tym że potrafił zachować się jak mężczyzna i wiedząc że jego związek z Buffy nie ma szans i jest dla niej niebezpieczny po prostu odszedł.
Co do tego czy Boreanaz jest piękny, no brzydki nie jest ale nie wiem co to ma do rzeczy.
Spike dla mnie właśnie jest najgorszym wyborem dla Buffy bo jak wspomniałeś w ostatnich sezonach jest jak płaczliwy Edward ze zmierzchu, a ja uważam że moja ulubiona bohaterka zasługuje na kogoś lepszego. Dodatkowo nie jestem fanką destrukcyjnych związków więc sezon 6 sprawił że nie widzę go jako dobrego kandydata. Nie przekonuje mnie nawet to że nie miał duszy bo Spike z sezonu 6 i 7 moim zdaniem nie wiele się różnią.
Uważam również że Buffy potrzebuje kogoś kto jest wojownikiem jak ona i tutaj dla mnie Angel wygrywa.
U mnie ranking kandydatów dla Buffy wygląda tak:
1) Angel
2) Xander
3) Riley
4) Spike
Oo... Xander na drugim miejscu!:) Ale jakby na to spojrzeć obiektywnie to w sumie dobra lista, szkoda, że Riley ma żonę, bo jego akurat lubiłam. Moja lista wyglądała by tak samo z malutką róznicą, że zamieniłabym 1 z 2
Tak naprawdę nie jestem fanką związków od przyjaźni do miłości dlatego nigdy nie patrzyłam na Xandra jako potencjalnego kandydata na chłopaka dla Buffy ale wszystko zmienił właśnie komiks.
Uwielbiam w nim Xandara strasznie podoba mi się jak dojrzał i uważam jest to facet na którego zasługuje każda kobieta oczywiście ma wady ale zalet jest więcej.
Zresztą jak by nie patrzeć jest odważny, bohaterski walczy u boku Buffy przez tyle lat ryzykując życie będąc normalnym facetem i nie przeszkadza mu że jest ona silniejsza, a dodatkowo jest jej przyjacielem i zna ją jak nikt inny.
Zdecydowanie jak dla mnie to dla niej naprawdę świetna partia.
w sumie on już się zmienił w serialu, dostał awans, miał pracę... był naprawdę dobrą partią dla Anyi,. no cóż... dopóki tego nie zwaliła.
Tak w sezonie piątą był już dobrą partią widać że dojrzał ale w sezonie szóstym moim zdaniem wychodzi na to że to tylko na chwilę. Sytuacja gdy porzuca Anyie przy ołtarzu sprawia że znów mamy niedojrzałego Xandra z wcześniejszych sezonów który zachowuje się jak idiota.
W komiksach jest inaczej przez cały sezon 8 jest naprawdę dojrzały kocha Dawn i naprawdę się o nią troszczy. Widać również że potrafi podejmować dojrzałe decyzje o czym świadczy że chce dla jej bezpieczeństwa zacząć żyć normalnie.
Kurczę widzę, że mój ulubieniec nie cieszy się zbyt dużym poparciem. Natomiast całkowicie zdziwiony jestem wysoką lokatą Xandera. Muszę przyznać, że jakoś szczególnie nie zwracałem na niego uwagi w serialu (poza fajnymi momentami gdzie wtrąca jakąś ripostę), a komiksu jeszcze nie przeczytałem, ale jakoś nie znajduję momentu w którym można by zauważyć, że dojrzał a tym bardziej wziął stery życia we własne ręce. W serialu jedyną decyzją która naprawdę dotyczyła przyszłości to zostawienie Anyii przed ołtarzem, reszta to tylko unoszenie się na fali zwanej życiem i niedawanie się zabić. Dla mnie to wieczny chłopiec który stanowi fajne tło ale pomoc z niego niewielka a i zmienić nic nie może. Co do Riley'ego to muszę się zgodzić, jest idealny. Gdyby nie ciągła chęć dominacji w tym związku byłby wspaniałym partnerem. Silny zarówno fizycznie jak i psychicznie stanowiłby nieocenione wsparcie dla bohaterki, ale on z kolei nie potrafił poświęcić męskiego ego dla tej miłości. Co do Spike'a i Angelusa, to przynajmniej moja opinia jest prosta - Jeśli Anioł kiedykolwiek sam poszuka sposobu na odzyskanie duszy na stałe zamiast tylko czasowego dzięki klątwie to też będę za, ale dopuki nie podejmuje żadnych wysiłków to co to za miłość, jakie w niej poświęcenie. Po prostu śliczny goguś uwiódł ładną, samotną dziewczynę. Co do Spike'a, to jak na razie chyba tylko on podjął wyzwanie aby zmienić siebie dla dobra Buffy.
Ale dla jakiego dobra on jest wampirem a ona człowiekiem czy wyobrażasz ich sobie jako szczęśliwą rodzinkę bo ja nie. Owszem wiem że Buffy jest pogromczynią i możliwe że długo nie pożyję (zresztą umarła już dwa razy) ale to nie znaczy że nie zasługuję na choć odrobinę normalności w swoim życiu. Dodatkowo w sezonie 7 widać wyraźnie kiedy opętuje go pierwszy że nawet z duszą jest zagrożeniem dla Buffy oraz jej przyjaciół dlatego Giles interweniował.
Moim zdaniem to że Angel by zdobył duszę na stałe by nic nie zmieniło bo wciąż byłby wampirem z milionami istnień ludzkich na sumieniu i demonem wewnątrz siebie który cały czas walczy. Dla mnie to że odszedł to było właśnie poświęcenie się dla jej dobra by mogła chociaż spróbować żyć normalnie będąc jednocześnie pogromczynią ryzykującą codziennie życie w walce z demonami.
A i dodam że Angel dla dobra Buffy i by uratować jej życie poświęcił swoje człowieczeństwo a dla mnie to naprawdę duże poświęcenie.
I w tym cały sens ja uważam że Buffy powinna być z nim ale dopiero po Shansu kiedy on będzie gotowy by zostać człowiekiem nie widzę ich razem na stałe jako pary wampir pogromca.
Dlatego również na drugim i trzecim miejscu znajdują się Xander i Riley bo są ludźmi a nie demonami.
Dodam że w mojej opinii nie biorę całkowicie pod uwagę komiksów dopóki nie poznam od Whistlera wszystkich faktów i nie dowiem się czy rzeczywiście był to jedyny sposób na uniknięcie apokalipsy.
Może to teatralne ale w grze Vampire the Masqarade: Redemption wystąpiła podobna sytuacja. Co prawda tam główne role należały do zakonnicy i wampira. Analogie są widoczne gołym okiem, zakazana miłość, wzajemne poświęcenie i quest w celu wywalczenia wspólnej przyszłości. Co prawda happy end jest dyskusyjny bo w końcu obydwoje zostają wampirami ale nie zmienia to faktu, że z każdej sytuacji istnieje jakieś wyjście (Buffy też może być wampirem, a jako, że jest pogromcą mogłaby zachować duszę) co mogłoby być bardzo ciekawym zakończeniem wszystkich wątków. A co do tego, że partner Buffy powinien być wojownikiem to jest fajna scena (odcinek bodajże "Fool for love" kiedy jeszcze zły, dopiero przemieniony Spike namawia Angelusa do znalezienia i zabicia pogromczyni, a ten odmawia ze strachem w oczach. To właśnie Riley i Spike byli wojownikami, nie dlatego, że byli silni ale dlatego, że nie obawiali się wyzwań i stawienia czoła silniejszym przeciwnikom. Nie wiem jak role się układają w komiksach, być może bohaterowie których lubię zmienili się, ale zrezygnowałem z czytania ich bo po prostu czuję, .że to nie mój klimat, może kiedyś jeszcze do nich wrócę.
to jest bardzo intersująca teoria co do tego zachowania duszy, ale wątpię niestety, czytałam o pogromczyni wampirzycy w którymś z komiksów i ona była normalnym wampirem, może silniejszym.
Trzeba też wziąć pod uwage, że najgorszym koszmarem Buffy było stanie się wampirem, więc raczej by jej to nie uszczęśliwiło nawet jeśli by to oznaczało wieczność z Angelem.
Sama nie chciałabym, żeby tak się stało z porstego faktu, że zawsze przeważnie w opowiaściach o wampirach kobieta na końcu staje się jedną z nich.
A więc pozostaje jeszcze opcja z Underworld Evolution. W decydującej chwili starcia dobra ze złem pojawia się siła której celem jest ratowanie świata, dzieli się potęgą z Buffy dzięki czemu zyskuje ona jeszcze większą siłę i przy okazji nieśmiertelność (tak jak Selena w wyżej wspomnianym filmie otrzymała dar od Korvinusa) dzięki czemu może być obrońcą ludzkości i dzielić wieczność z jakimś wampirem (Angel lub Spike albo jeszcze jakiś inny). Oczywiście jest to możliwe ponieważ w odróżnieniu od innych pogromczyń już kiedyś umarła i nie ma w niej tej iskry która prowadzi ją do autodestrukcji.
Zgadzam się z trinityR największym koszmarem Buffy było zostać wampirem więc nie widzę żeby to się stało. Zresztą taka teoria zbytnio pachnie mi bajką w stylu zmierzchu a dla mnie Buffy jest ponad tym.
Twoja druga teoria też mnie nie przekonuje bo kojarzy mi się to z sytuacją Cordy gdy PTB uczyniło ją pól demonem by mogła zatrzymać wizje a następnie przyjęli ją do siebie i odtąd pomaga Angelowi jako siła wyższa.
Jeśli chodzi o wojownika to nie bez powodu na Angela w jego serialu wołają że jest Championem i ma on odegrać główną rolę w najważniejszej apokalipsie. Myślę również że PTB nie wybrało go bez powodu by wykonywał dla nich swą prace.
Właściwie przez cały swój serial Angel walczy ze złem by odpokutować swoje winy jako Angelus i stawia czoła silniejszym przeciwnikom jak jego główny wróg czyli Senior Partners z Wolfram & Hart, który w odwecie wysłał w jego komiksach całe miasto do wymiaru piekła.
Nigdy nie widziałam Spike jako wojownika ale bardziej jako typ romantyka, poety i faceta którego życie kręci się obok kobiety którą kocha tak jak było w przypadku Dru czy Buffy.
Jeśli chodzi o Raileya jest to dla mnie bardziej typ żołnierza silny, opiekuńczy, trochę macho który ma tradycyjne podejście do kobiet.
Tak, facet który położył trupem dwie pogromczynie na pewno nie jest wojownikiem. Nie wiem czy tylko ja to zauważyłem ale ostatnie sezony fajnie pokazują kontrast między Spike'm a Angelem i ich relacjami z Buffy. Porównajcie sobie sezony 1 i 5, pomysły w sumie te same, nowa szkoła, nowi ludzie i wampir któremu dano szansę nauczenia się życia w społeczeństwie (Anioł klątwa, Spike chip) i teraz dojdźmy do finału i wykorzystania tej szansy. Przecież scenarzyści też mogli wysłać Angela na quest w poszukiwaniu własnej duszy, ale on po prostu odszedł bo tak było łatwiej, nie lepiej ale łatwiej. Spike natomiast podjął wyzwanie i sam pokonał swoją słabość. Chip był tylko katalizatorem który dał mu czas na zdobycie zaufania i wsparcia potrzebnego w takim zadaniu. A co do wierności Angela, to przecież sprawił sobie dziecko na boku czyż nie?;)
o tym wszystkim wspominałam, kiedy miałam fazę na Spike'a:d Tak, fakt, Spike zdobył duszę, bo chciał, a Angel został ws ten sposób przeklęty.
Właśnie, mam na myśli tylko to, że większość podobnych bohaterów to typki płaskie, i zajmujące jak dowcip Strasburgera. A historia Spike ma pewien dynamizm od prawdziwej legendy zła aż po obrońcę dobra, ale najciekawsza jest właśnie droga którą podążał. Jak dla mnie to jeden z najlepiej pomyślanych bohaterów z klasy dobrych aczkolwiek niepokornych.
Tak Spike zabił dwie pogromczynie ale ja odniosłam wrażenie że zrobił to głównie by przypodobać się Dru która nie była stała w uczuciach. Retrospekcje wyraźnie pokazują że ona nie zawsze była mu wierna i zdradzała go między innymi z Angelusem. Większość rzeczy które robił Spike było motywowane zdobyciem względów dziewczyny w której aktualnie był zakochany podobnie było z Buffy i zdobyciem duszy, zrobił to bo chciał ją zdobyć.
Dodatkowo nie wiem czy tylko ja to zauważyłam ale Angel bardzo różni się od Angelusa często ma się wręcz wrażenie że to dwie różne osoby. Jako że Angelus nie kochał Buffy nie zamierzam go porównywać do Spika bez duszy dlatego więc zabicie tych pogromczyń nie ma dla mnie znaczenia.
Jedyny kontrast między Angelem z duszą i Spikem z duszą jaki widzę jest taki że pierwszy z nich starał się walczyć by pomagać ludziom oraz odpokutować zło które wyrządził a drugi przypodobać się kobiecie którą kochał.
Jeśli chodzi o wyjazd Angela w sezonie trzecim wyraźnie widać że jednym z głównych powodów dla których wyjechał było danie Buffy szansy na normalne życie i normalnego chłopaka. Mogę nawet przytoczyć fragment ich zerwania z odcinka „Prom”.
"Angel: You deserve more. You deserve something outside of demons and darkness. You should be with someone who can take you into the light. Someone who can make love to you.
Buffy: I don't care about that.
Angel: You will. And children.
Buffy: Children? Can you say jumping the gun? I kill my goldfish.
Angel: Today. But you have no idea how fast it goes, Buffy. Before you know it, you'll want it all, a normal life.
Buffy: I'll never have a normal life.
Angel: Right, you'll always be a Slayer. But that's all the more reason why you should have a real relationship instead of this, this freak show."
Nie widzę powodu by w takiej sytuacji Angel wyjechał na poszukiwanie własnej duszy na stałe przecież nie uczyniła by go ona normalnym człowiekiem z którym Buffy mogła by mieć normalne życie.
Co do Connora wyraźnie jest wytłumaczone w sezonie czwartym Angela że został on poczęty magiczne za pomocą Jasmin która chciał przyjść na ten świat. A jeśli chodzi o wierność to Spike wytrzymał krócej bo Angel potrzebował półtora sezonu by przespać się z Darlą a Spike około 10 odcinków by to samo zrobić z Harmony.
Róźnica jest również taka że Angel przespał się z Darlą bo był w głębokiej depresji, poszedł ciemną scierzką i chciał stracić duszę a Spike chciał się po prostu się zabawić.
Jeszcze dopiszę nie zaprzeczam że Spike sam zdobył duszę a Angel został przeklęty ale gdyby go Dru nie rzuciła i inicjatywa wszczepiła mu Chipa to wszystko wyglądało by inaczej. Można powiedzieć że Chip został na niego narzucony jak klątwa by nie mógł oddawać się swoim ulubionym rozrywkom czyli zabijaniu ludzi i musiał dostosować się jakoś do nowego życia.
A ja przytoczę coś z zupełnie innej beczki co tyczy się Angela "Everybody lies". Nie jest ważne z jakich powodów Spike zabił pogromczynie, osobiście uważam to za niepotrzebne okrucieństwo, ale zrobił to. Natomiast Angelus nawet u szczytu formy bał się chociaż spróbować. Zresztą prawdziwych motywów Angela możemy się tylko domyślać, nie mamy wglądu w całość jego historii nie wiemy jakie zbrodnie popełnił i jakie wyrzuty sumienia go nękały, ale nie chce mi się wierzyć, że nagle dostał duszę i stał się dobry bo stara cyganka rzuciła klątwę. Czar musiał być bardziej potężny i wyniszczający, że Angel stoczył się do poziomu żebraka polującego na szczury. A nawet po tej nauczce, kiedy klątwa została złamana to znowu stał się zły, jak dla mnie po prostu mnie wykorzystał danej mu szansy. Spike natomiast w decydującym starciu stanął po dobrej stronie nie dlatego, że chciał zrobić to dla Buffy ale dlatego, że należało tak postąpić.Dlatego właśnie podoba mi się jego postać obrazuje prawdziwą przemianę a widać to szczególnie kiedy Spike po wyjęciu chipa walczy z dyrektorkiem, udaje mu się pokonać zło w nim tkwiące ale nie daje się ponieść demonicznej stronie która jest w nim i chociaż ugryzł Wood'a to go nie zabił. Co prawda daleka przed nim droga, ale może kiedyś stanie się prawdziwie dobrym bohaterem.
Całkiem zapomniałam ale przecież w retrospekcjach w Angelu wyraźnie jest pokazane że Angelus nie był obecny gdy Spike zabił pierwszą pogromczynie, był tam Angel z duszą która chciał wrócić do Darli ale nie mógł zabijać ludzi więc ona go odrzuciła. Nic więc dziwnego więc że nie chciał jej zabić. Co do tego że Angelus nie zabił pogromczyni można powiedzieć że po prostu wolał inny rodzaj rozrywki.
Znamy całkiem duży kawałek historii Angela/Angelusa z retrospekcji w jego serialu oraz w Buffy, wiemy że gdy był zły lubił nie tylko zabijać ale również nękać psychicznie swoje ofiary przypomnij sobie co zrobił Dru. Znamy też inne jego ofiary jak Daniel Holz któremu wymordował całą rodzinę a córkę zamienił w wampira.
Dowiedzieliśmy się też że dopiero w latach siedemdziesiątych wylądował jako żebrak na śmietniku po tym jak został świadkiem napadu na sklep w którym zginał sprzedawca. Wtedy to dał się ponieść pragnieniu i napił się krwi ofiary dlatego nękany wyrzutami sumienia postanowił zmienić swoje życie. Wcześniej całkiem dobrze mu się wiodło i między innymi w latach pięćdziesiątych mieszkając w hotelu Hyberion próbował pomagać innym ale ludzie potraktowali jak potwora pobili a potem powiesili.
Nie rozumiem naprawdę o jakiej szansie mówisz bo Angel gdy stracił duszę wrócił do bycia Angelusem który był złem wcielonym najgroźniejszym wampirem w historii. Angel i Angelus to tak jakby dwie różne osoby i wyraźnie jest to pokazane w obydwu serialach. Angelus był zły jak każdy wampir bez duszy w tym Spike zanim dostał chip. Przypomnę że wtedy między innymi wielokrotnie próbował zabić Buffy oraz razem z Dru sprowadzili Sędziego który miał rozpocząć apokalipsę. Dodatkowo gdy Spike miał chip w sezonie czwartym i na początku sezonu piątego również próbował zabić ją oraz jej przyjaciół między innymi zawierając pakt z Adamem. Zmienił się dopiero gdy uświadomił sobie że ją kocha bo chciał ją zdobyć. Właściwie nie wiemy czy jak by Spike stracił duszę na dłużej nie powrócił by do bycia złym bo nic takiego nie zostało nam nigdy pokazane.
Spike w decydującym starciu stanął po stronie dobra bo zależało mu na Buffy przecież to dla niej chciał być dobry, chciał być bohaterem. Widać na przykładzie Wodda że nie zależało mu między innymi na jego ofiarach, nie okazywał żadnej skruchy mimo że miał duszę wciąż nosił płaszcz jego matki jako trofeum. Moim zdaniem powinien przede wszystkim przeprosić Wooda któremu zabił matkę i który przez niego został sierotą strasznie byłam zła na niego że tego nie zrobił a dodatkowo okazał pogardę im oboje. Nie powinien też mówić mu że jego matka go nie kochała bo to był cios poniżej pasa. Również to że był zagrożeniem dla przyjaciół Buffy bo w każdej chwili mógł być opętany przez pierwszego nic go nie obchodziło liczyła się tylko ona. Moim zdaniem jak by chciał być dobry bo tak trzeba to zachowywał by się zupełnie inaczej.
Właściwie dopiero w odcinku 11 piątego sezonu Angela „ Damage” widzimy że przeszedł przemianę na lepsze, na przykładzie Dany zrozumiał że ta dziewczyna mogła być jedną z jego ofiar. Dopiero w tym odcinku widać że Spike chce być dobry bo wcześniej wyrządził dużo zła i dlatego że tak trzeba.
Co do tego czy Spike stanie się kiedyś prawdziwym bohaterem przed nim długa droga ale miejmy nadzieję że mu się uda.
Trochę się rozpisałam przepraszam : )
Wreszcie znalazłam czas by coś napisać o czwartym numerze sezonu 9 Buffy. Moim zdaniem niestety nudy. Spike zachowuje się w tym numerze jak Angel w trzecim sezonie a ja nie lubię powtórek, zachowanie Dawn i Xanda dla mnie jest całkowicie OOC i to niestety nie pierwszy raz w tym sezonie więc mam nadzieję że w najbliższych numerach dowiemy się czemu tak się dzieje a Severin okazał się idiotą która zamiast zaatakować Buffy jak miał możliwość gdy spała w jego domu to wolał ryzykować walką z nią.
Powoli tracę nadzieję że może być lepiej ale będę czytać dalej z ciekawości.