Czwarta seria, tak ku ścisłości. Ostatni odcinek opowiadał o tym, jak w noc po pokonaniu Adama duch Pierwszej Pogromczyni nawiedzał Scooby gang w snach i próbował ich pozabijać z zemście za to, że naruszyli jej spokój zaklęciem łączącym ich siły. Baardzo fajny odcinek, pokręcony i pełen nawiązań do przyszłych i przeszłych zdarzeń, więc polecam nadrobić zaległości w jakiś sposób :)

a mnie się akurat ten minięty przez Ciebie odcinek nie podobał, więc nic nie straciłaś. Poznajemy w nim tylko pierwszą pogromczynię, ale o niej ędzie też dalej więc...

Rzecz gustu, oczywiście. Jedną z rzeczy, za które uwielbiam ten serial, jest jego prawie perfekcyjna konstrukcja, te wszystkie zachodzące na siebie wątki, pozornie nieistotne rzeczy, które z czasem nabierają znaczenia. Pierwsza Pogromczyni wcale tu nie jest aż tak istotna, bo o niej akurat dowiadujemy się najmniej. Więcej dowiadujemy się o samych bohaterach. Z punktu widzenia fabuły faktycznie nie dzieje się nic istotnego, ale jednak jak na mój gust ciekawy odcinek.