Po 1 odcinku myślałem, że będzie całkiem spoko, ale im dalej tym gorzej, mówią że jest tam kilkadziesiąt osób a przez cały serial widzimy max 10 osób tych miliarderów, spokojnie cały serial można zakwalifikować jako nieślubne dziecko Mody na Sukces, ten śpi z tym tamten z tamtym a ta z tą, wszystkie te romanse które tam są, są tak idiotyczne, że to aż nie do wiary, że ktoś to wymyślił, przeczytał na głos i powiedział "ty to jest dobre w ch.j", wątek śmierci dziewczyny w aucie też kompletnie bezsensu dla całej historii, mogłoby go w ogóle nie być, ale wróćmy do zdrad i kto z kim. Baba zdradza męża z najlepszym kumplem od 25 lat, później w bunkrze stuka się z ochroniarzem żeby wzbudzić zazdrość w kochanku, po czym szantażuje go ze już mu nie da d.py jak nie stanie na środku bunkra i nie wyzna jej miłości przy wszystkich, a międzyczasie żona kochanka śmiertelnie chora łapie jazdy ze stara babką, po czym z nią sypia i umiera.
Co do bunkra i chęci wymuszenia 900 mln, wszystko spoko ale ile kosztowało ich wybudowanie całego bunkra z całym zapleczem + opłacenie ludzi, których mieli tam + całą akcja w Bangkoku, moze nie zwróciłem uwagi ale czy mówili o tym skąd jest bunkier? Oni to budowali czy to było już coś tam zrobione i postawione dawno temu, oni tylko to ogarnęli? Bo jeżeli musieli budować od 0, to cały serial jeszcze bardziej idiotyczny :D Oby nie było drugiego sezonu.
Bunkier zbudowali za kasę od tych miliardrow - za "bilety wstępu" bo taka jedna osobną kupę kasy płaciła. Co nie zmienia faktu, ze mieli tam tylu miliarderow a chodziło.aby okrasc tylko jednego? Bez sens
Zgadzam się, pierwszy odcinek swietny, niczym Nowy wspaniały Swiat Huxleya, ale im dalej tym gorzej. W sumie hiszpańskie seriale takie są, koncza się na ckliwych romansach niczym w brazylijskiej telenoweli. W sumie ten sam klimat tworcow, widac inaczej nie potrafia. Natomiast czekalam konca, zeby dowiedziec się po co to bylo. Tyle zachodu dla jakiegoś niecalego miliarda z jednego przekretu? To by mialo sensacji jakby od kazdego sciagneli po 20 miliardow, albo wszystko co mieli. Przy takiej skali dzialan to by raczej celowali w setki miliardow zysku, najmniej. Nawet jesli tych ludzi tam bylo z 50, kazdy zaplacil po 80 mln, to daje jakies 4 mld, a koszty mieli solidne, od bunkra na wysokim poziomie (liczyc pewnie trzeba dziesiatki miliardow zeby taki zbudowac), przez cale zaplecze i pozostale akcje i ustawki. Jakos mi sie ten biznesplan nie spina. Tyle roboty zeby dostac po kilka, nawet kilkadziesiat milionow na glowe? No i co oni planowali zrobic z tymi ludzmi dalej. No ten drugi sezon to by sie przydal dla reporterskiej przyzwoitosci, niz z racji zachwytow widzow na pierwszym sezonem.