Sama nie wiem jak ocenić ten serial, końcówka faktycznie mocna i nie spodziewałam się tego przez cały serial. Nie potrafię jednak zrozumieć jak w tym całym ich genialnym planie można było ZAPOMNIEĆ o psach. Psach, z którymi spędzało się każde wakacje od lat. Ta scena mną tak wstrząsnęła, że do końca serialu a nawet dluzej przeżywałam już tylko to..
bardzo nierealistyczne, albo idiotyczne ze strony bohaterów i też mnie to wkurzyło. Bohaterka powinna w pudle siedzieć.
Zgadzam się z tym ale myślę ,że sama nie wiem oni byli w jakiejś takiej euforii ,na dodatek pod wpływem alkoholu ,że po prostu totalnie logicznie nie myśleli ,już sam fakt kto decyduje się podpalić dom żeby coś zmienić w swoim życiu ...
Uprzywilejowane osoby nie mające w sobie pokory i nie znające życia. Większość nastolatków myśli, że wie lepiej od rodziców jak powinni przeżyć życie i rości sobie prawo do krytyki. Jednak nie zawsze wszystko jest zero-jedynkowe. I pewnie niektórzy z nich mają rację. W tym serialu chęć uszczęśliwienia rodziny na siłę obraca się przeciwko bohaterom. Wolność człowieka kończy się tam, gdzie jego zachowanie ingeruje w życie drugiej osoby.
Bardziej niezrozumiałe jest to jak w tym całym "genialnym" planie można było pomyśleć, że równoczesne rozniecenie ognia na dole i na górze nie spowoduje tragicznych w skutkach problemów :D Ale tak jak powiedzieli pod koniec, "nie byli najlepszymi podpalaczami" ;-) A o psach "zapomnieli" bo spały po pigułach i były cicho, a pralnia nie była ich naturalnym legowiskiem więc to jestem bardziej w stanie "zrozumieć" niż bezsensowny plan rozmieszczenia punktów zapalnych :P