Zawsze twierdziłem że Las Vegas to najnudniejszy serial z gatunku CSI. Od momentu obejrzenia odcinku 11 sezonu "Shock Waves" stwierdziłem że serial zasługuję na lepszą ocenę . Szczególnie zabicie Jasona McCanna mnie bardzo zadowoliło . Chciałbym żeby aktor grający tego typka(przemilczę jego imię i nazwisko) został zabity kilkakrotnie w kolejnych odcinkach lub w każdym filmie lub teledysku jakim wystąpi . Wtedy każdy będzie go szanował :) Ocena z 8/10 na 9/10 a odcinek oceniam na 100/10