Po obejrzeniu wszystkich czterech sezonów mogę śmiało stwierdzić, że jest to piękna, holywoodzka bajka, która jednak niesie ze sobą ważne przesłanie.
Kreacja Hanka Moody'iego ukazuje nam roztargnionego człowieka, który walczy ze swoimi namiętnościami. Ewidentne jest to, że nie każdy ma status celebryty, jednak wartości, które nim targają są uniwersalne. Ponadto, należy zauważyć, że twórcy zaserwowali nam lekkostrawny obraz picia, palenia i ostrego imprezowania. Nie spotkamy się tu z obrazem efektów post, co z pkt. merytorycznego nie ma żadnego znaczenia.
Uważam, że każdy, kto nie jest konserwatywnym katolikiem serial powinien obejrzeć. Pozwala przekrojowo zobaczyć złożoność ludzi i życie z całym skomplikowanym asortymentem jego doświadczeń.
Nauką jaką ja wyciągnąłem z tego filmu jest to, że nic nie zmieni natury człowieka (tu można zobaczyć naleciałości ze świetnego rpg'a "Planescape: Torment", gdzie przewija się wątek: "What can change the nature of a men ?"). Dostrzegłem tu głęboką potrzebę refleksji i doszedłem do konkluzji, że nic z naturą nie wygra. Należy się z nią pogodzić i balansować na granicy. Jedni mają naturę flegmatyka, który będzie każdego dnia chodził do tej samej, nudnej roboty i będzie zadowolony, a inni są agresywnymi raptusami. Kwestia tego, aby swoją naturę poznać. Znać jej mocne i słabe strony oraz w życiu kierować się rozsądkiem i rozwagą tzw. "horacjański złoty środek". Zawsze będziemy wątpić i błądzić, ponieważ różnorodne są nasze potrzeby.