Trochę to niesmaczne pod względem moralnym, że 50-letni Duchovny, nasz kochany Hank, mizia, liże, maca, wkłada palce itd. dla 19-letniej Timlin, serialowej Sashy. Pod względem moralnym bo wizualnie Sasha to najładniejsza dziewczyna serialu do tej pory i im więcej scen typu dwóch pierwszych odcinków tym lepiej ;) Martwi mnie jedynie przewidywalność. Pierwsze spotkanie obu postaci i już domyslamy się ze za max 10 minut beda nago w łóżku. Do tego dochodzi pani prawnik, która wg mnie za max 2 odcinki prześpi się z Hankiem.... ale cóż.. w końcu taka ideologia serialu - kontakt Hanka z kobietą z zasady kończy się w łóżku. Poki co nie jest zle. Jak dla mnie 6/10 pierwszy odcinek (oj za Timlin przede wszystkim) i 8/10 za drugi, który ogólnie niezle sie prezentował.
wkłada palce itd. dla 19-letniej
Dla? Jeżeli zabierasz głos to używaj poprawnej formy a nie jakichś zabugowskich mutacji. Z powrotem do podstawówki.
Świetne - mnie również podobają się zabawy w profesora Miodka :-)
A co do pani prawnik (powiedziałbym: prawniczki - to chyba jeszcze dozwolona w Polsce forma;-) ), to przewidywania były nieco przedwczesne ;-)
Jeśli chodzi o sam serial, to nadal trzyma poziom.
Niesmaczne pod względem moralnym jest np. małżeństwo jakiejś dwudziestki z dziadkiem Hefnerem dla jego hajsu. Duchovny tylko dobrze się bawi, czego mu osobiście cholernie zazdroszczę.
Co to za ciężka rozkmina? W Californication chodzi o to, by pokazać, to co inni uważają za nie moralne. Hank jak każdy facet, ma słabość do pięknych kobiet. I jeśli jakaś mu się "nastawi". To wykorzystuje nadarzającą się okazje. Co jest logiczne, a nawet naturalne. Jak byście nie zauważyli. W świecie Moody'ego jest dużo rzeczy "niemoralnych" Począwszy od Seksu z nieletnimi, kończąc na twardych dragach. Co chyba przez ogół, lub normy społeczne jest nie moralne?
a mnie się wydaje że serial od trzeciego sezonu traci impet, brakuje już tej lekkości co na początku, wszystko jest takie ociężałe i łopatologiczne..
Jak na razie to jest jeden z najlepszych, jeżeli nie najlepszy sezon tego serialu. Jestem naprawdę miło zaskoczony.
Odcinek 6, 6:49 - w tym momencie prawie się popłakałem! Myślę, że nie trudno domyślić się o którą scenę chodzi. ;D Najpiękniejsze piersi jakie w życiu widziałem.
oj to mało widzieliście, proponuję wyjść na ulicę i zacząć żyć, a nie tylko telewizje oglądać zatem ;)
no, a kto tutaj mówi, że nie wychodzimy na ulicę i nie żyjemy. ;) Sasha ma po prostu zjawiskowe piersi i takie samo zdanie będzie miało 90% mężczyzn i pewnie nie tylko. ;P
Widziałem te cycuszki.
Dżizas, k..., ja p..... - są rewelacyjne.
Jeśli są dziełem Bozi (a na takie wyglądają) to chyba stanę się wierzący ;-D
A dlaczego akurat w tym momencie Cię zniesmaczyło? W pierwszym odcinku pierwszego sezonu Hank najpierw miał kontakt z zakonnicą w kościele a potem uprawiał seks z 16 letnią Mią. Przy tym znajomość Hank'a z Sashą nie jest niczym nadzwyczajnym jak na ten serial.
Sezon 4 Californication jest dobry są chwilę powagi i humoru to dobrze super sceny i fajne kobiety w serialu jak zwykle oby tak dalej jeszcze 2 odcinki i koniec sezonu 4 zobaczymy jak się skończy szkoda że tak krótko trwa ten serial wszystkie sezony obejżałem w TV najlepsza rola Duchownego jak dla mnie .
Czwarty sezon dosyć dobrze się ogląda, zauważam jednak pewną różnicę w zachowaniu Hanka, zaczyna do niego dochodzić że swoim zachowaniem rani swoich najbliższych, zwłaszcza córkę. Zmienia się trochę forma serialu w tej 4 serii, i choć seksu jest nadal dużo, to pewne powolne dojrzewanie Hanka widać. Trzeci sezon swoją formą już lekko mnie męczył, ale w czwartym można się na nowo w serial wciągnąć.