Chyba najsłabszy z dotychczasowych. W poprzednich sezonach zdarzały się odcinki perełki i sceny perełki, w tym trudniej było o coś takiego.
Po pierwszym/drugim sezonie, w których ciężar akcji spoczywał głównie na wątku: Karen-Hank, przejęły go postacie i wątki drugoplanowe. Bo ile można śledzić na poważnie przebieg relacji Hanka i Karen, kłótnie, powroty, wydumane zwroty akcji? Tym bardziej, że widać, że scenarzysta nie chce tego jednoznacznie rozstrzygnąć, bo skończyłby mu się serial, więc musi wymyślać wciąż jakieś "przeszkadzajki". Coraz bardziej brnie to w absurd, kiedy wciąż powtarza się schemat - Hank nie mając złych zamiarów coś robi, potem wszystko się skupia na nim choć jest w sumie niewinny, Karen i Becka trzaskają drzwiami i opowiadają jak bardzo go nienawidzą a on potem się zapija czy wypłakuje Charliemu z miną zbitego psa. Męczący jest już trochę masochizm tego faceta.
O ile w początkowych sezonach te postacie drugoplanowe były wyraziste to teraz jest coraz gorzej. Bo co mamy w 5 sezonie? Klony.
Chłopak Becki - to taki marny klon Mii, trochę złośliwy ale nie tak bardzo jak oryginał, potrafi narobić kłopotów, ale nie tak bardzo jak ona etc. Taki mało wyrazisty mydłek.
Samuraj apokalipsy - bad boy. Kolejny trochę drań a trochę przyjaciel Hanka. Ale o wiele mniej wyrazisty niż najlepszy Lew Ashby. A nawet słabszy od Ricka Springfielda czy Eddiego Niro. To już było i to w lepszym wydaniu.
Aktoreczka Charliego - która wydaje się cnotliwa a jednak go zdradza kiedy zaczyna mu zależeć, no proszę, jakby to też już kiedyś było... Porn gwiazdka z 3 sezonu.
Kobieta Samuraja - to za nią niby tak wzdycha Hank? Taka niesamowita i zjawiskowa? Wolne żarty.
Bates.... - no dobra, ta postać się broni. :)
Marcy - zepchnięta w tło w 5 sezonie. A szkoda, bo potrafi dużo naprawić.
Dopieprzę się też do braku realizmu. Ja wiem, że to jest serial dla rozrywki, ale jednak niektóre niekonsekwencje w budowaniu postaci i akcji są niesamowite. Np Stu - każdy pamięta orgietkę z bliźniaczkami na jakiej byli z Hankiem u gościa który się potem pechowo poddusił. ;) Wtedy nie skusił się na panienki twierdząc "This producer is looking for love", a tu teraz zdradza Marcy i odbiera blowjoby od podrzędnych aktoreczek. Może Tobolovskiemu już się po prostu nie chciało grać dalej i trzeba było jakoś wykopać jego postać? Hank nie mówi Bece prawdy o tym, że jej chłopak ją zdradza, żeby jej nie ranić choć przecież wiadomo, że jak zostanie w tym związku to będzie jeszcze bardziej cierpieć. A Karen to już w ogóle sama nie wie czego chce. W poprzednim sezonie odjechała z Murzynkiem ku zachodzącemu słońcu a tu nagle nie ma ani słowa o Murzynku a nie wiadomo skąd wziął się Bates. Mimo, że oczywiście wciąż kocha Hanka. Nie za dużo tego dobrego? :)
Będę oglądać ten serial nawet jak by było 10 sezonów, ale mam nadzieję, że w 6 "Californication" powróci do dobrej formy.
Kurczę zgadzam się w stu procentach! Właśnie obejrzałem ostatni odcinek 5 sezonu i faktycznie słabiutko. Boję się, że niestety ale serial chyba dotarł do momentu w którym zacznie staczać się po równi pochyłej.
SPOILER ALERT!!!
Uciekanie się do sztuczek typu niedokończony wątek na końcu sezonu? To domena słabych seriali które liczą na najprymitywniejsze ludzkie uczucie czyli ciekawość. Jak się nie mylę to pierwszy taki wybieg na koniec w historii serii, a to niepokojący precedens...
Niedokończony wątek na koniec sezonu? O w mordę! Kojarzy mi się z 1, 2, 3 i 4 serią! W dodatku prawie każdego serialu. A to ci heca!
Chyba prawie każdego serialu który Ty oglądasz. Dobry serial nie musi wabić takim tanim chwytem. Obejrzyj jeszcze raz wszystkie zakończenia Californication i porównaj z najnowszym to może zrozumiesz o co mi chodzi.
Sezon lepszy na pewno niz 4ty, sporo ciekawych akcji jest, wiadomo, że to kolejny sezon ale panowie bez przesady, ze najslabszy , nigga please..
5 sezon najsłabszy?! :O
Ok, każdy ma prawo do swojego zdania i przyjmuję to do wiadomości.
Owszem, RZA często irytował, ale wprowadził sporo "świeżości" po kiepskim 3 sezonie i przeciętnym 4...choć z Ashbym nie ma co startować.
Wg mnie jednak 5 sezon jest w hierarchii zaraz po 1 i 2, później 4 i na końcu (faktycznie słaba) 3.