Postaram się zmieścić w 20, mam nadzieję treściwych zdaniach i nie zniżyć się ich poziomem do Pana szanownego Prezydenta RP, któremu radziłbym szybki kurs ortografii( korfa mać). Musiałem zmienić wyrażenie, bo cenzura zadziała pięknie.
Ab ovo.
Bez wątpienia czwarty sezon rzucił sporo światła na losy Hanka i inne postaci serialu. Sięgnęliśmy początków dzięki retrospekcjom, a nasz pisarz nadal dymał, przepijał i przepalał wnętrzności, a co najważniejsze nie przestał pisać. Popełniał gafy, śmieszył i w ogóle grał na emocjach, znowu dymał, starał się być ojcem, ocieplał stosunki z Karen, jednak... Zakończenie dobitnie podtrzymuje mnie w przekonaniu, że te cztery sezony, to kompletna historia, a dalsze perypetie to tylko wyjadanie resztek, plus spora kaska. To już cztery zdania( z tym pięć, reasumuje, żeby się nie pogubić), więc na pewno nie będzie za dużo masła (lania wody) w tej mojej treści, ale jeszcze raz składam ubolewanie nad Prezydentem i ciekawi mnie, czy ten człowiek kiedykolwiek pokusił się na napisane porządnych kilku zdań.
Historia znowu zatoczyła krąg, Moody najbardziej ceni rodzinę, ale ani jego starania, ani słabość Karen do niego nie dają się pogodzić. Hank to facet, nad którego życiem ciąży fatum albo po prostu nie ma farta, bo zawsze, zawsze na końcu wszystkich epizodów z nim związanych znajdzie się jakaś "Mia culpa"- nawiązuje do finału 3 serii. Ten bohater, jest,był i będzie ogierem dopóki nie wypadnie mu odbyt ze starości albo zginie przedwcześnie, ciągle będzie spotykać kolejną Mie, Trixie i inne, wszelkie kobiety świata, ale to Karen ma piedestał i pierwsze miejsce na podium, to ona jest jego kamieniem milowym życia, ona jest granicą pomiędzy udręczonym i wesołym Hankiem.
Konkluzja jest taka:
Nikt z nas nie może cofać przeszłości, jednak ma ona wpływ na nas i nie raz,jej demony dochodzą w dupsko rykoszetem.
Za wszelkie błędy ortograficznie oraz stylistyczne przepraszam, w ten sam doniosły sposób co nasza głowa państwa. Cogito!
PS: Tu na pewno nie ma tych dwudziestu zdań- wyzwanie dla Bronka, napisać słownie liczebnik.
PS2: Bronek pewnie męczy jeszcze pierwsze zdanie, bo on dokładnie czyta, co widać na każdym kroku!
I po ch.uj te wstawki o prezydencie, myślisz że jesteś k.urwa zabawny? w twojej wypowiedzi nie ma nic odkrywczego, nudzisz i na dodatek wk.urwiasz mnie od rana niepotrzebnie.
Dostałeś bana na forum politycznym, że przylazłeś tutaj snuć swoje poglądy? Ja wchodzę na Filmweb w innym celu niż czytanie czyiś politican story. Nie prezentujesz prostego języka, musisz być troche starszy czyli nie wiem.....szukasz szerszej publiczności? Czekasz aż ktoś podejmie temat? Na temat Californication stwierdziłeś tylko fakty więc podejrzewam że właśnie o to Ci chodziło. Nie miejsce na takie rzeczy.. jajebe jakby było tego mało wszędzie indziej...;/
Domyślam się jakiej jesteś orientacji politycznej więc idź zjedz "obiat" moze mózg zacznie Ci lepiej pracować. Co do polityki to tylko RPP
Dysleksja to choroba, którą na pewno da się wyleczyć, częściowo lub całkowicie (a osobie, która jest Prezydentem powinno zależeć na zwalczeniu jej), ty sfrustrowany troglodyto. I nie mieszaj ludzi z błotem, tylko dlatego, że ci się dzień nie udał!
PS: Twoja frakcja, to PIIO( Pijący internauta i onanista). Poza tym zakładając temat, nie sądziłem, że jakiś palant jak ty( to za wulgarne i niesłuszne wypowiedzi, ty obrońco Bronka) zwróci szczególny nacisk na fragmenty o polityce.
PS: Nie czuj się urażony, bo potrafię spojrzeć na wszystko z drugiej strony i rozumiem, że to mogło sfrustrować, ale tobie człowieku omal żyłka w głowie nie poszła:D Koniec tematu!!
skąd się biorą tacy ludzie jak ty? płacą ci za wpisy nawet na portalu filmowym czy robisz to po to by poczuć się lepiej?
ani nie jesteś zabawny ani błyskotliwy. obrażasz prezydenta kraju w którym żyjesz i ludzi którzy zwracają ci uwagę.
każdy ma prawo do swojej opinii ale po to są fora polityczne żebyś tam mógł wylewać swój żal i nienawiść jak to ci źle i nikt cie nie kocha. każdy normalny facet pije i od czasu do czasu ogląda porno, nie ma w tym nic dziwnego więc nie wiem czemu miał służyć ten argument.
jesteś żenujący i zgadzam się, na tym zakończmy ten temat.
Łączę się w bulu z powodu tak zażartej dyskusji i nadzieji że ulegnie to poprawie:) Swoją drogą 4 sezon mnie rozczarował, raczej to już zaniżanie lotów. Jest tu faktycznie pokazanie Heni jako ofiary i pechowca, który chce coś zmienić ale mimo wszystko to jest ponad jego siły. Połączone jest to z coraz słabszym scenariuszem i jechaniem na opinii. Szkoda, ponieważ liczyłem że obie strony jabłka będą czerwone, niestety od 3 sezonu serwują nam coś po czym boli brzuch.