Gdyby skończyli zabawę z serialem na pierwszym sezonie, byłby to kultowy serial. Sorry, ale ile sezonów można oglądać faceta, który w odcinku nr.1 zdradza w nr.2 łapie jakiegoś syfa w odcinku nr.3 zostaje wyleczony w odcinku nr.4 prosi o przebaczenie nr.5-8 udowadania że mu zależy nr.9 godzą się lub godzą się ale ktoś gdzieś wyjeżdża. W między czasie jakieś sceny porno i kilka rubasznych dowcipów ze świata show biznesu. Nudno się robi panowie.
Wybacz, ale z góry uprzedzam, iż ośmielę się nie zgodzić. W swojej wypowiedzi Przyrównujesz "Californication" do jakiegoś powtarzalnego tasiemca, którym w ogóle nie jest. "Californication" to jak już gdzieś tu pisałem to bardzo inteligentna i przemyślana telewizyjna produkcja ukazująca nie tylko uroki, ale i skutki kolorowego życia Hanka Mody ego. Powiecie pewnie "Koloryzowany i przekłamany" zgoda, bo który serial jest w pełni rzeczywisty? Ale przy argumencie mówiącym o odrealnieniu, „Californication" też bym się tak nie upierał. Przypominam, że Hank Mody w serialu stanowi część pop-kultury jest popularnym pisarzem postacią znaną i lubianą. A jak wiadomo ci znani i popularni w rzeczywistości też lubią sobie po używać. Dość tu tylko wspomnieć Paris Hilton czy będącego inspiracją dla postaci Hanka genialnego literata Charlesa Bukowskiego. Zatem nie powiedziałbym, że "Californication" jest aż tak nie realistyczne. O niepowtarzalności tego serialu świadczą też chociażby postaci towarzyszące Hankowi. Lew Ashby Susane colini czy jego wierny przyjaciel Charlie Runkle. Oni wraz rzecz jasna z jego córką Rebeccą decydują o znakomitym klimacie Californication. Uroku serialowi dodaje także niebanalny i bardzo trafny humor. Podsumowując dodam tylko krótką syntezę tego, co już gdzieś na ten temat napisałem. Californication to na pierwszy rzut oka przepojona ciętym humorem niezobowiązująca komedia. Jednak w szerszym ujęciu jest to telewizyjne dzieło zadające nam widzom ważne pytania:, Dokąd zmierza hedonistyczny świat? I Czy warto tam iść razem z nim?
Nie porównuj "Californication do tasiemców. Miej rozum i nie wahaj się go użyć.
Przytakuję w tej kwestii. Do tego serialu podszedłem po wielu próbach i z dużym dystansem z faktu, że większość ludzi, która mi o nim opowiadała nie widziała w nim nic więcej jak seks, alkohol i narkotyki. Po części racja, to są elementy tej produkcji ale trzeba dostrzec tutaj też coś więcej niż tylko erotyczna otoczka wspomagana używkami. A moim zdaniem atutem tej serii jest to, że z sezonu na sezon mimo, że może to wydawać się naciągane historia jest zgrabnie opowiedziana. Widzę, że ostatnio często pojawiają się też zarzuty o przesadzony dramatyzm ale to też jest niejako efekt rozwoju postaci i ewolucji opowiadanej historii. Trochę mnie też dziwią zarzuty odnośnie 3 sezonu, który co prawda nie był arcydziełem ale trzymał poziom serii. Takie już uroki seriali nie może być ciągle kolorowo.
Po pierwszym sezonie dałem temu serialowi 9/10 - był świeży fajny. Z każdym kolejnym sezonem nota leci w dół. Wczoraj oglądałem S04E03 no i totalna masakra. Mam wrażenie, że scenarzyści są po prostu leniwi. Ile razy ma się powtarzać motyw z gitarą, motyw z oszukiwaniem Karen, skacowanym i przygarbionym Frankiem. Sorry, ale mam wrażenie, że już Łepkowska wymyśliłaby lepszy temat na 4. sezon.
No ja mam nieodparte wrażenie, że 4 sezon odbił się nieco po 3. A jakby nie było to opowieść o życiu Hank'a Moody'ego, nie może być ciągle fajerwerków. Jedyne co mnie ostatnimi czasy męczy to podboje seksualne Charliego, było zdecydowanie zabawniej kiedy był w związku z Marcy.
3 sezon uważałam za słaby, ale 2 pierwsze odcinki czwartego sezonu dały mi nadzieję na znaczną poprawę. Niestety nadzieja ta ulotniła się wraz z trzecim odcinkiem :/ Szkoda. Sporo czasu czekaliśmy na kolejny sezon, a z każdym kolejnym epizodem mam wrażenie, że jest kręcony coraz bardziej na siłę i pozbawiony sensu, spójności i lekkości pierwszych dwóch serii.
nic dodac nic ujac obywatelu. choc 6tka to troche za nisko, biorac pod uwage 1 sezon. faktycznie 3ci sezon byl do bani, a post zbyszka jest bardzo fajnie napisany ale tylko jesli chodzi o forme. dla mnie te zarty zaczely robic sie zbyt plaskie.
S04E04 był już zdecydowanie lepszy. Jednak podwyższam ocenę do 7/10. A tak a propos na gazeta.pl ciekawie piszą o Californication http://www.popcorner.pl/popcorner/1,108032,9166681,Quo_Vadis__Hanku_Moody_.html