5 sezon już lekko zaniżył poziom serialu. 6 będzie loterią, albo to poprawią, albo jeszcze mocniej spieprzą. Tak czy inaczej pewnie zobaczę, co nowego u Hanka.

Ja rowniez ale tez jestem zdania ze 5 sezon odstawal troche od reszty. Mimo wszystko taki rockandrollowy styl bardziej pasuje zarowno do Hanka jak i do calego klimatu rozrywkowej Kaliforni niz hip hop. Przynajmniej wg mnie ;)

Masz rację.

Mnie w 5 sezonie strasznie drażniło to, że zmieniło się kilka szczegółów - domy bohaterów (strasznie brakowało mi domu Hanka) i oczywiście starego Porsche. I tak jak już napisałeś - hip hop. Ale było widać, że to nie jest styl Hanka i że mu się to nie podoba, chociaż tyle.

5 był gorszy, ale to ogólna przypadłość seriali. Po kilku doskonałych pierwszych sezonach twórcom z reguły kończą się pomysły. Może 6 będzie lepsza, ale prawie nigdy nie zdarza się, by serial po 6 sezonach dogonił pierwszy sezon.

5 i 4 sezon to kompletne dno i Hank w rankingu seriali zasłużenie spadł z top 50 na grubo powyżej 200go miejsca. Kiedys uwielbialem ten serial i nie moglem sie doczekac następnych serii. Teraz wiem, że za 6 nawet nie tkne;( Przykry koniec.

Ja też uważam że 5 sezon jest średni. Pierwsze 2 sezony były najlepsze, nie przepełnione beznadziejnymi gadkami o seksie i z durnymi sytuacjami. to nie możliwe żeby dorośli ludzie tak się zachowywali jak w sezonie 5. Jak dla mnie zbyt przegięty za dużo sprośności a za mało dobrego klimatu pierwszych sezonów.

Chyba jako jedyny mam nieco inne zdanie. Dla mnie to 4 sezon byl niewypałem, brakowało w nim poprostu humoru znanego z californication. 5 sezon zrekompensował niski poziom swojego poprzednika.

Ja z kolei uważam, że Showtime powinien zakończyć "Californication" po trzecim sezonie. Po pierwsze dlatego, że już wtedy serial zaczął tracić zarówno swój urok jak i rock&roll'owy pazur, po drugie dlatego, że należę do tego grona odbiorców, którzy nie lubią być traktowani jak dzieci z przedszkola, którym trzeba wszystko wyjaśniać. Wolę zakończenia otwarte, gdzie samemu można sobie wysnuć fantazję na temat tego, jak ta cała historia się dalej potoczyła. Obawiam się, że świetny materiał, jakim jest "Californication" stanie się zaprzeczeniem wszystkiego, czym był - czyli papką dla mas.