Oglądałem ten serial 2 razy i o ile dobrze pamiętam proces wydania książki przez Mia'e wyglądał
mniej więcej tak:
Hank pisze książkę -> daje ją do przeczytania Karen -> Karen jej nie czyta a w międzyczasie Mia robi
kopię -> Hank bierze książkę od Karen -> Książka zostaje skradziona -> Mia wydaje ją jako swoją
Skąd Mia wiedziała, że Karen nawet nie zaczęła czytać tej książki? Przecież tak na logikę, znając
uczucia Karen co do Hanka wypadało by sądzić, że zajrzała do tego nowej powieści.
Poza tym czy Mia wiedziała, że Hank stracił powieść czy tak czy siak by wydała jako swoją?
Główny wątek serialu a trochę naciągany mi się wydaje
Ktoś wytłumaczy?
A nie można przyjąć, że Mia była idiotką? Głupi ma szczęście - nie analizowała, nic nie przemyślała i się udało.
Czy ja wiem, nie jest głupia. Jest negatywną bohaterką, popełnia dużo złych decyzji, błędów ale moim zdaniem nie jest idiotką.
To dobra postać, i to szaleństwa młodości ze chciała zaistnieć/ I nie jest negatywna, raczej barwna.