Jak podobal sie Wam finalowy odcinek 4 sezonu? Jak dla mnie epizod bardzo dobry, scena przy kolacji wrecz swietna(Peggy ;) a sama koncowka rownie dobrze moglaby byc zwienczeniem calego serialu. No ale oczywiscie to jest showtime i beda ciegnac serie az do calkowitego zeszmacenia (dexter)
Dokładnie. Czegoś mi brakowało w tym odcinku (np. deklaracji, z kim Marcy ma zamiar wychowywać dziecko, czyżby zamierzali zrobić to w trójkę? Ble...). Był dość nijaki, ale w sam raz na zwieńczenie całości historii: klamra seks z Mią - scena na planie filmu o tym wydarzeniu. Wzruszające momenty, kiedy aktorzy ukazywali mu się jako osoby z jego przeszłości, no i symboliczny samotny odjazd w stronę zachodzącego słońca. I KONIEC, THE END... Oby. Ciąg dalszy zupełnie niepotrzebny - kolejne podboje Hanka? Rozróby? Zejścia się i rozstania z Karen? To wszystko już było. A Marcy i Runklestein w pieluchach to już coś zupełnie nie do pomyślenia.
Miejmy nadzieję, że Showtime nie pójdzie na łatwiznę i kasę... Choć pewnie pójdzie.
Tak czy inaczej: NA ZDROWIE! :D
Hmmm.. Odcinek uważam za bardzo udany. Scena kolacji bardzo fajna i zabawna. Ale największe wrażenie zrobiło na mnie ostatnie 5 minut, od momentu w którym Hank wjeżdża na plan filmowy. I faktycznie, to mogłoby być interesujące zwieńczenie całego serialu, ale jednak mam jakiś niedosyt i chciałbym aby pewne wątki zostały wyjaśnione. Niemniej, jeżeli ma to być kosztem poziomu Californication, to chyba wolałbym by ten sezon był ostatnim. Jedno trzeba przyznać twórcom, wiedzą jak stworzyć season finale. Chociaż poszczególne sezony różniły się wg mnie poziomem, to jednak ostatnie odcinki z każdego sezonu były znakomite. No cóż, pozostaje czekać na oficjalne informacje w sprawie sezonu 5 i jakieś promo.
zaczne od tego ze tak samo podobal mi sie kazdy sezon :) racja, kazdy byl inny ale to jest pieprzone Californication - najlepszy serial ever.
scena przy kolacji swietna a scena od momentu gdy Hank wpada na plan rowniez przykuwa uwage i moglaby byc koncem calej serii ale nie bedzie
showtime potwierdzilo 5. sezon. mam nadzieje ze nie zmienią planow. mi jest ciagle malo :) i ciezko bedzie mi czekac na premiere pierwszego odcinka, piątego sezonu :)
Dla mnie idealnym zakończeniem Californication (już ostatecznym) byłoby zejście się Hanka i Karen, tak na poważnie. Ale wątpię w to od samego początku więc... ^^
Moim zdaniem serial na tej serii powinien się skończyć lecz zapewne w następny sezon będzie o tym co Hank odwali na planie filmowym, Runkle bedzie próbowal wrócić do Marcy a Karen wróci z wycieczki w połowie sezonu i zacznie sie wszytko od poczatku.
Moim zdaniem najlepszy koniec sezonu 4 moim zdaniem kończący całą sagę serialu wiadomo że w takim serialu nie ma szczęśliwych zakończeń odcinek super i scena kolacji świetna i przyjazd na plan też świetna scena moim zdaniem nie powinno już być sezonu 5 wystarczy szkoda że taki krótki ale było do przewidzenia , ale spoko i gratulację dla twórców świetny serial komedio-obyczajowy moim zdaniem najlepsza rola Duchownego , bez zbędnej przesady zakończenia sezonów i oczywiście bez cenzury i to lubię i dobrze .
Runkle pewnie wrócił do Marcy ( chociaż czekałem na jego 100 xD ) pozdrawiam ;D film na yt w tytule runkle is ankling wymiata :D
gdyby Runkle zszedł się z Marcy, a reszta została tak jak to nagrali, byłby to idealny koniec serialu! Odcinek 12 jest ostatnim, lecz niepodzielnie panującym , pieprzonym królem czwartego sezonu! Do 5 sezonu, byłem nastawiony strasznie sceptycznie, ale rzeczą która daje mi nadzieje, jest to że Hank zacznie go z czystą kartą. Bez Karen przy boku, z szansą u Pani prawnik, zapewne ze sporą sumką na koncie, za film.
@foxmulder jeśli Hank zejdzie się na końcu z Karen, będzie to dramat, najgorsze z możliwych zakończeń, cała magia serialu pryśnie, chyba że zrobią to w jakiś piorunująco zaskakujący sposób. Liczę na to, że Abby mu zawróci w głowie, chciał za nią biec zanim uwalił się w głowę to o czymś świadczy :)
To był chyba najbardziej pokur*iony odcinek ever xD oczywiście w tym pozytywnym sensie :D
pewnie głównie chodzi Ci o akcje przy stole, która była faktycznie nieprzeciętnie pozytywnie porąbana, szczególne przysłużyła się temu Peggy, której osoba przeraża mnie prawie tak jak postać Sue w 3 sezonie ;D
Właśnie, wytłumaczy mi ktoś dlaczego oni przy toaście mówili do siebie "na zdrowie"?
ogólnie, to się podpisuje. no i zajebista koszula Hanka w czasie kręcenia się po studiu nagrań, orientuje się ktoś jaki to model/firma?
czy sa jakies info czy bedzie Karen i Rebecca w 5 sezonie? bo to wyglada jakby mialy wyjechac i juz nie wrocic. a Hank zamieszka w swoim starym mieszkaniu i zacznie z Charlim 'działać' do jego setki ;)
Jak dla mnie 4 Sezon nie odbiega poziomem od poprzednich 3 jest naprawdę bardzo dobry!. ostatni odcinek 4 serii dobry! Kolacja, polski akcent "NA ZDROWIE"(Duchowny miał babcię polkę). Potem przypomnienie sobie wszystkiego na planie. i ta sama koncówka z autostradą. Naprawde ok :) Czekam na 5 sezon :P.
Ps. Szkoda ręki Runkle hahaha xD
pozdr
Podobał mi się finał, choć był ostro porąbany ;). Z jednej strony historia zatoczyła koło i mógłby to być koniec serialu, z drugiej jednak czułbym w takim wypadku ogromny niedosyt, dlatego cieszę się, że sezon 5 powstaje, choć wolałbym żeby był już ostatnim (niestety sam Duchovny wypowiadał się gdzieś, że według niego to historia na 6 sezonów, a Showtime pewnie tak łatwo nie odpuści).
Swoją drogą, to idealnym zakończeniem serialu byłoby dla mnie, gdyby Hank jednak się poniekąd zmienił, ustabilizował, ale był z Abby. Gdyby skończył z Karen to byłoby zbyt przesłodzone i po tym wszystkim tak naprawdę kompletnie idiotyczne. Hank musi w końcu zostawić przeszłość za sobą i zacząć żyć teraźniejszością/przyszłością. A Abby wydaje się być dla niego idealna. Zresztą uwielbiam tą postać i mam nadzieję, że zobaczymy jej jak najwięcej w przyszłym sezonie :).
Ogólnie sezon oceniam na 7/10, Gorszy niż pierwszy i drugi, ale zdecydowanie lepszy od trzeciego :).
Powiem tak zakończenie warte czekania.W ostatnim odcinku 3 sezonu czegoś brakowało a w tym według mnie było w sam raz, tyle pieprzyku ile trzeba. Najlepszy serial jaki w życiu wydziałem .Polecam wszystkim Tym osobą , które nie oglądały naprawdę warto:)
Rzeczywistość mogło by to być zakończenie ale 4 serie to jak dla mnie mało więc: Jeszcze jena ! Jeszcze jedna !
mi się 4ty sezon najmniej podobał z całej serii, ale finałowy odcinek mistrzowski. jaram się jak dziecko. zabawny i refleksyjny, w końcu spędziłem z tymi bohaterami kilkadziesiąt odcinków, smutne jest to że mimo tylu trudności, są obok siebie a nie razem (zarówno karen i hank jak i łysy z marcy). generalnie słońce w kaliforni świeci jaśniej niż u nas.
super sezonik dla fanów, osoby które sceptycznie podchodziły do serialu to owszem mógł nudzić, mnie sie podobał w 100% czekam na 5 sezon tylko z tego powodu że poprostu nie ma nic lepszego do oglądania więc wole słabszy 5 sezon niż nic. :)
Całkiem dobre zakończenie.. ale... niestety, osobiście uważam, że sezon 4 jest widocznie słabszy, niż reszta. Sezon 3 zakończył się wręcz rewelacyjnie i według mnie nie powinien być kontynuowany. Z drugiej strony jednak bardzo zżyłem się z postaciami i cicho wierzyłem w 4 sezon. Nadszedł, ale już nie w takiej formie jak kiedyś.Nie znaczy to, że jest zły. Nadal jest niezły, ale nie świetny, jak poprzednie.
Co do piątego sezonu, jest parę info na ten temat, najważniejsze, że ma być troche inny niż reszta. Daty rozpoczęcia kręcenia jeszcze nie ma.
Finał mocno na poziomie. Mimo tego, że ten sezon odbiegał nieco od normy i tutaj muszę wrzucić swoje spostrzeżenie, że nie był gorszy tylko inny, to jednak cały czas czuło się ten niepowtarzalny klimat jaki prezentuje Californication. Ostatni odcinek ładnie podsumował całość i co najważniejsze był pozbawiony cliffhangera za co uwielbiam ten serial. Można spokojnie czekać na kolejne sezony albo uznać to za definitywne zakończenie i nikt nie powinien być niezadowolony.
Osobiście jednak czekam na 5 sezon. Mimo wszystko jest jeszcze parę wątków do pociągnięcia. Finał ładnie je wygładził ale na pewno nie pozamykał. Poza tym zgadzam się z @holdus przy tak niskim poziomie większości seriali wolę obejrzeć trochę przygasające Californication trzymające swój klimat niż ciągnięte na siłę serie bez polotu.
Czy komuś zakręciła się łezka w oku podczas ostatniej sceny kiedy Hank przypominał sobie swoich najbliższych? No i jeszcze ta piosenka w tle.. Cholera, to wlaśnie charakteryzuje najlepsze seriale, potrafią w człowieku coś poruszyć, jakieś emocje. Udało im się to świetnie, czułem to samo co czuł Hank. To bylo takie uczucie kiedy w życiu kończy się coś wielkiego, w tym wypadku wielka miłość.. Czasem aż sie zastanawiam czy to normalne tak się przywiązać do jakiegoś serialu, to przeciez tylko serial :P
Slaby odcinek. Mam na mysli to, ze poczulem uciecie przedwczesne tego serialu. Zbyt duzo rzeczy bylo jeszcze to przeciagniecia, a tu nagle koniec. Slabo.
fajny odcinek, szczególnie z Charlim i jego dziewczyną oraz tekstem "Czarny Jezus" :)
jako, że nie mogę edytować wpisu wyświetla błąd: ReplyEditValidator.cant.edit.reply
to napisze nowy post: "Zapomniałem dodać o polskim akcencie "Na zdrowie" przy piciu wódy :)"
Odcinek rewelacyjny. Scena przy stole mistrzowska. Z resztą wielkim atutem tego serialu są sceny przy stole, mistrzowski humor. Sezon 4 oceniam bardzo dobrze, zdecydowanie lepszy od 3 gdzie tylko ostatni odcinek zapada w pamięć. Kilka wątków nam się tu zamknęło i scenarzyści będą musieli nieźle się natrudzić żeby zaskoczyć czymś nowym w 5 sezonie.
co to za piosenka w finale ???????
jak na to, ze poszli w kierunku happyendu, odcinek wrecz optymalny.
kluczem do pelniejszego zrozumienia tego epizodu jest znajomosc i czucie filmu "being there", ktoremu holduja tworcy Californication.
piosenka z zakończenia to The Rolling Stones - You can't always get what you want
Ja też powiem co myślę. Uważam że 3 sezon skończył się idealnie, nic nie trzeba było dodawać. Natomiast 4 sezon.. koniec tego sezonu nie podobał mi się, cały sezon był okej ale końcówka nie sprostała moim oczekiwaniom. Dlatego cieszy mnie fakt iż ktoś napisał że Showtime potwierdził informacje o 5 sezonie.
Ja miałem niedosyt własnie po 3 serii. Pierwsze dwie były genialne(atutem drugiej był zdecydowanie ashby), trzecia już słabsza, nie miała tego rock`n`rollowego klimatu chociaż momentami naprawdę była niezła. Czwarty sezon uważam za naprawdę udany, a końcówka jest poprostu genialna:) Podobało mi się, ze nie było cliffhangera i że zakończyli tak jak całość rozpoczeli - Rolling Stones "you can`t always get..." Jest to tak niesamowicie genialne zakończenie, ze aż słów brakuje. Można zakładać, ze Hank dalej będzie wolnym duchem(przespał się z aktorką). Wygląda jakby początkowym założeniem tego epizodu było definitywne zakończenie historii.
Nie wiem czy się cieszę, że będzie 5 sezon. Z jednej strony zajebiście dobre zakończenie, podsumowujące wile wątków, ale zostawiające kilka niedopowiedzeń. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie tego, ze miałoby nie być nowych epizodów:D
@wacek1990
wiem, wieeem, to takie banalne słodkie zakończenie. przykro mi lubię takie :D ale wiem, że w przypadku Hanka i Karen tak nie będzie :D
Cieszcie się, że nie dali cliffhangera przy którym na dalszy ciąg trzeba byłoby czekać ponad pół roku.
A jak myślicie kiedy nowa seria? Mam nadzieję, ze nie trzeba będzie do stycznia czekać...