PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=371185}

Californication

7,7 150 613
ocen
7,7 10 1 150613
6,7 15
ocen krytyków
Californication
powrót do forum serialu Californication

Po pierwsze bardzo dobrze, że serial już się zakończył. Perypetie Hanka zaczęły już zataczać koło i groziło to zrobieniem z serialu takiej śmiesznej, zboczonej, ale jednak telenoweli. To wg mnie zabiłoby klimat serialu oraz taki jego pikantny, brudny, nieco niszowy charakter. A tak myślę, że Californication ma szanse pozostać w pamięci widzów jako produkcja oryginalna, inna niż wszystkie, kultowa i taka, do której się wraca.
Po drugie zakończenie jest bardzo dobre, może nawet najlepsze z możliwych. Całkowity, cukierkowy happy end pozostawiłby u fanów serialu niesmak- raz, że nie byłby w stylu Californication, a dwa, że nie byłby zbyt wiarygodny. Z drugiej strony to serial komediowy, a nie melodramat i chyba wszyscy widzowie do końca trzymali kciuki za związek Hanka i Karen, a kolejne całkowite fiasko ich relacji byłoby po prostu irytujące. Mamy więc coś pomiędzy, czyli otwarte, realistyczne zakończenie.
Po trzecie siódmy sezon jako taki był wg dobry godny i godny pożegnalnego. Wyuzdany humor bawił mnie równie mocno jak w pierwszym sezonie, fabuła nie lewitowała nad ziemią(z wyjątkiem wątku ze Stu), a nowe postaci były udane. Przypadł mi do gustu zwłaszcza szef Hanka- znerwicowany kierownik, który stara się jakimś cudem trzymać w ryzach tą całą bandę popaprańców, którym przyszło mu przewodniczyć(to jeden z zabawniejszych motywów w tym sezonie). Koleś, który przy całej swojej nerwowości ma równo pod sufitem, rozsądny, uczciwy, o takich mówi się „mimo wszystko równy gość”. Taka postać wypada bardzo pozytywnie i była potrzebna do równowagi dla tych wszystkich groteskowych, często przekoloryzowanych świrów, jacy przewinęli się w tym i poprzednich sezonach. A jednocześnie jest jednak wyrazisty i zabawny. Fajnie, że na koniec serialu zaczął schodzić się z Julią, która jest kolejną bardzo udaną postacią.
Julia jest śliczna, słodka, naturalna i żywiołowa, ma dużo pozytywnej energii i uroku osobistego. Ponadto ma dobre serce, jest dobrą matką, kocha swojego syna, dla którego rezygnuje ze związków i romansów. Ogólnie nic dziwnego, że polubiły się z Karen.
Na minus 7 sezonu zaliczyć muszę wspomniany już wcześniej wątek ze Stu. To jedna z moich ulubionych postaci z Californication, podobnie jak Charliego nie da się go chyba nie lubić. Szkoda mi go, choć bardzo rozbawiły mnie sceny z tą jego lalką mającą imitować Marcy. Nie za bardzo spodobało mi się jednak zrobienie z niego erotomana, którego całe życie sprowadza się do żądzy, pragnienia, potrzeby uprawiania seksu z Marcy. Owszem, Stu jest trochę zwariowany, ale to jednak bogaty producent, który ma łeb na karku i dziwne, że nie potrafi poradzić sobie z popędem seksualnym. W dodatku zupełnie niewiarygodne jest to, że Stu przelał Charliemu i Marcy milion za seks, do którego nie doszło. Wyszło na to, że Stu dał Charliemu i Marcy milion dolców od tak, za nic(tłumaczenie, że nie muszą mu oddawać, bo złożył niemoralną propozycję jest idiotyczne). I tak w magiczny sposób rozwiązały się gigantyczne problemy finansowe łysego i Marcy. To się nazywa przesadnie pozytywne zakończenie. A jak już przy nich jestem na koniec napiszę, że szkoda, że nie było więcej scen z ich synem Stewartem. Ilekroć się pojawia ten dzieciak jest śmiesznie(rozwaliła mnie w tym sezonie scena w której przyglądał się depilacji pochwy klientki Marcy i te jego komentarze xD)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones