Gdyby choć jeden z panów,których "posiadłam" miał tyle uroku co Hank Moody to krótkotrwałe przygody byłyby milsze i żal po nich przyjemniejszy.Urokliwi,niefrasobliwi(czy aby na pewno?)gdzie jesteście?
Tu , tu jeeeeeeestem!!!!
ps. to byłaby prawda lecz:
jak każdy facet byłem świnią i raz postanowiłem się zmienic
jedyne co mi się udało to dostałem tak po świńskim ogonie że...
stałem sie naburmuszony , zacząłem obrażac realnych ludzi i
opłakiwac nierealną ludzkośc
byłem tak niefrasobliwy że powiązałem swój los z kimś kto niebył
wiele wart i frasobliwy na tyle aby go nieopuszczac
z mojego uroku rozlewała się taka słodycz że juz nikt nie brał mnie
na poważnie "piękniś" "czaruś"
ale dosyc od jutra rzucam całe to bagno , wracam na pokład
podryfowac po kolorowym oceanie życia ,
whiskacza mam reszta przyjdzie(powróci?) sama
pozdrowienia dla odważnych kobiet które biorą co chcą (nie jak cielęta)
ale są szczere i nieoferują mglistych miraży
Być może niekoniecznie biorę co chcę,ale nie odrzucam interesujących propozycji.Tylko czemu ich tak mało?Bo niestety interesująca propozycja to nie tylko miły epizodzik(choć takowe pewnie najmilsze,bo pracy nie wymagają).
Bez urazy stary, ale to co napisałeś to jedna wielka komedia. W zasadzie nawet komedio-dramat.
Reklamujesz się jako facet w stylu Hanka Moodyego, a jednocześnie piszesz jakbyś nie miał okazji skończyć gimnazjum. Chciałbyś naśladować styl jego wypowiedzi. Problem polega na tym, że tamta postać była (podług scenariusza) pisarzem, a to co Ty prezentujesz to gramatycznie i lirycznie czarna dziura (która zasysa znaki interpunkcyjne i wielkie litery), a nie błyszcząca gwiazda. Wybacz mi to wtrącenie, ale w oczy razi ta niekonsekwencja - że niby facet, który w życiu ma tak wiele, siedzi na stronie internetowej o 4:04 i przegląda forum? Ponadto nie wiem jaki serial oglądałeś, ale w wersji Californication, którą ja widziałem Hank nie był "pięknisiem" (a Ty siebie tak nazywasz, jednocześnie mówiąc iż jesteś taki jak on) czy innym metroseksualnym dupkiem. Widzisz, Twój tekst obrazuje to jakim chciałbyś być, ale nie jesteś. I mów co chcesz, ja wiem, że to co napisałeś to wierutne brednie. Mimo to pozdrawiam i życzę Ci, żebyś kiedyś spróbował seksu, bo to cholernie dobre doświadczenie. Tylko najpierw trzeba wyjść z domu.
A do autorki wątku - takich facetów jak Hank jest ciężko spotkać, ponieważ (co jest chyba oczywiste) Moody to postać fikcyjna i wszystkie zawarte w serialu sceny i wypowiedzi były przewidziane w scenariuszu, nad którym pracowało kilka osób. To tak tylko nawiasem mówiąc.
Pozdrawiam.
Człowieku aleś rzygnął na gościa. Jesteś jakimś recenzentem, cenzorem czy coś w tym stylu? Twoja postawa zalatuje taka prowincjonalnością i nabrzmiałym kompleksem, że ciężko ci nawet współczuć. Fajnie, że wyjaśniłeś na koniec, że bohater to postać fikcyjna bo by rozochocone Kobiety zaczęły szukać facetów takich jak Hank i nie daj Boże okazało by się, że jesteś jedynym zgorzkniałym, męczącym facetem na Ziemi.
Misieqinc - wszystko co piszesz to prawda
abstarachując od tego że w warunkach polskich trudno byc 100% Hankiem
oraz że trudno byc wogóle 100% postacią fikcyjna (chyba że się nią jest):)
prawda jest taka: niejestem pisarzem , napisałem co prawda kilka opowiadań ale większośc nieukazała się drukiem (podobno przez tak złą interpunkcje że niedało się jej skorygowac , wydawca jednak powiedział mi prywatnie że mój styl jest poprostu "infantylno-imbecylski") wydany tomik wierszy (80egz.) wykupiła moja rodzina ale jak się póżniej dowiedziałem po tygodniu zaczęli używac go jako papieru toaletowego
co do seksu , tak w dzieciństwie gwłacił mnie ojczym , mam teraz lęk do kobiet , boje sie otworzyc przyznac że byłem tak traktowany , ale w tę noc kiedy pisałem wiadomośc o 4h umówiłem sie z chłopakiem , byłem już tak zdesperowany że postanowiłem zrobic to po "gejowsku" czekałem na niego całą noc aż przed czwartą przysłał mi wiadomośc że rozmyślił się jak zobaczył na fotce mojego mini ptaka , i zacząłem płakac myśląc o jego słodkim wacusiu
stary złamałeś mi serce
ja niewchodze na filmweb tak jak większośc popierzyc sobie dla jaj
wchodze żeby choc na moment przestac kwilic jak dzidziuś , przestac rozmyślac o tej nocy i słodkim smaku wacusia który mnie ominął