Już miałem spisać 3 serię na straty a tu taka niespodzianka ! Świetny odcinek utrzymany w formie sitcomu, bez wychodzenia z domu !
Jakby to powiedział Rick: skin on skin, let the love begin :)
Odcinek ja dla mnie zdecydowanie najlepszy w tej serii.Szkoda ze dopiero w 8 odc wyróżnia sie od pozostałych. Rozumiem ze wątek z chłopakiem Becki już na dobre zakończony.Chłopak Becki chyba zmienił płeć :D Becka w tym docinku jakby trochę znormalniała i wyluzowała. W porównaniu z tym jak sie zachowywała przez 7 poprzednich odcinków. Małymi krokami zbliżamy sie do końca 3 serii. Jeszcze 4 odcinki (jest bliżej niż dalej :p). Zastanawiam się co scenarzyści wymyślą w 4 serii :D
Zgadzam się, ósmy odcinek genialny. Niby podobne sytuacje już się zdarzały w różnych filmach czy serialach ale to nie zmienia faktu że wyszło świetnie. Oglądając co chwilę zadawałem sobie pytanie "kto teraz złoży Hankowi wizytę" :D
A co do chłopacka Becci, tak właściwie to co się z nim stało? Albo to niekonsekwencja twórców serialu albo coś przeoczyłem bo o ile pamiętam, Hank i Karen rozstali się właśnie dlatego że Karen dostała fuchę w N.Y. i nie chcieli rozdzielać córki z chłopakiem więc zdecydowali że zostanie z Hankiem a Karen przeniesie się do N.Y. sama. Jeśli coś pochrzaniłem to mnie poprawcie.
"Zastanawiam się co scenarzyści wymyślą w 4 serii :D "
spodziewam się, że hank z becca w koncu przeniosa sie do NY i tam się przeniesie akcja serialu... moze hank zacznie cos pisac
a odcinek 8 zdecydowanie najlepszy, nie wiem co narzekacie na 3sez, jak na mnie trzyma klasę podobnie jak dwa poprzednie
trzeba przyznac ze porzucone przez hanka kobiety wracają do niego niczym bumerang ;D
Jeśli przenieśli by się do NY musieli by też zmienić nazwę serialu. Nic takiego w grę nie wchodzi.
No dokladnie, zapomnieil o chlopaczku:) widocznie chcial za duzo kasy wiec go wyjebali :P Ale mi to i tak nie przeszkadza, miomo ze na poczatku czulem niedosyt :)
Odcinek był świetny, dawno się tak nie śmiałam. Co do tego, czy Hank pojedzie do NY, to jest to raczej prawda. Widziałam Duchovny'ego w "Late late show" i powiedział, że Hank pojedzie z Beccą do NY. Prowadzący powiedział, że to bez sensu, bo jak wtedy serial może miec nazwę "Californication"?! Ale twórcy sobie chyba nic z tego nie robią. Może to i lepiej - nowe miasto, nowe "przygody", mam nadzieję, że lepsze, bo moim zadniem w 3 sezonie zdążyli już trochę spieprzyc. Mam na myśli to, jaka stała się Becca - jest zupełnie nie "Beccowska", a jej chłopak - Damien dosłownie zniknął!
Mimo wszystko "Cali" już na zawsze pozostanie moim ulubionym serialem!:D