genialnie pearl jamiq poleciał na koniec mmmmm http://pl.youtube.com/watch?v=sl5sbwmvldo&feature=related
Czasami znasz / słyszałeś już jakąś piosenkę ale zaczyna ci się podobać dopiero wtedy jak usłyszysz ją jako podkład pod jakąś sceną w filmie. Tak ja mam z tą :]
Po obejrzeniu 9 odncinka pierwszego sezonu stałem się fanem Foo Fighters. Wcześniej słuchałem tylko kilku ich piosenek.
Czekałam na ten odcinek, odkąd wiedziałam, że będzie w nim Nothingman.
Cudownie.
Pearl Jam. Nirvana i Duchovny.
Kocham ten skład:*
Ale słaby ten odcinek 10 był... Taki jakiś sentymentalny i te natrętne retrospekcje, które tak naprawdę nie wnosiły za wiele, eh...
Rzeczywiście był zupełnie inny niż zwykle. Ale myślę, że troszkę takiego sentymentalizmu serii nie zaszkodzi, a wręcz pomoże. Przecież zgrywa non-stop byłaby jednak nieznośna.
Cisza przed burzą? Może macie jakies propozycje na zakończenie drugiego sezonu? Na przykład Lew Ashby oświadczy się Karren.
Może nie będzie tak źle ;) Ja obstawiam, że to jednak Hank na koniec oświadczy się Karen, a ona oświadczyny przyjmie. I oczywiście w następnym sezonie znów się wszystko rozleci ;0
Lew z pewnością nie oświadczy się, o czym świadczy zakończenie s02e11 :) Wiadome jest, że Karen będzie miała propozycję wyjazdu..na który Hank "nie będzie miał wejścia".
Wiadomo, że Lew z pewnością nie oświadczy się Karen - końcówka s02e11. Za to ona otrzyma możliwość wyjazdu....ale "bez Hank'a"..hmm...a sam utwór...po prostu Pearl Jam.