Hank Moody strasznie przypomina mi Charlesa Bukowskiego, a może raczej bohatera jego książek Henry'ego Chinaskiego. Oczywiście zachowując różnice, że to jest serial, a to życie. Jednak bardzo podobno spojrzenie na świat łączy tych Panów.
masa tematów już jest na tym forum w tym temacie :) w sumie fajnie że tyle osób dotarło do twórczości Bukowskiego, która jest tak mało popularna i trudno dostępna w naszym kraju.
bez przesady z tą trudno dostępnością. w przeciągu kilku miesięcy udało mi się uzbierać kilkanaście pozycji używając tylko allegro, gdyby mi się chciało chodzić po antykwariatach i szperać gdzie indziej byłoby tego jeszcze więcej. co do popularności to wie o nim ten kto ma wiedzieć. ja się cieszę, że ludzie nie traktują go jak np jeb*nego coelho. pozdr