Tragedia jak dla mnie. Scena końcowa jest porażką, jest jakiś delikatny przebłysk refleksji, ale dla mnie 30 sekund, w których Hank siada na kanapie i myśli, to nie jest to co kiedyś. Pamiętacie scenę gdy Hank czytał list od zmarłego ojca? Dla mnie to było coś, co szczerze poruszało widza. Teraz ten serial sprowadza się do podbojów seksualnych i czasem jakiejś sceny, która jest tylko wspomnieniem tego jaki ten serial był dobry.
No ja nie mam aż tak negatywnych odczuć ... aczkolwiek widać spadek poziomu. Scenarzyści jakoś dziwnie próbują wprowadzić ten dramatyzm no i nie wiem czy naprawdę to jakiś wymóg żeby w każdym odcinku zakipiało seksem. Co prawda w rzeczonym odcinku to wprowadzenie do fabuły ale takiego pecha jak Hank do podrywania kobiet będących w jakiejś relacji z kimś z jego otoczenia do tego zupełnie przypadkowo to świat nie widział. Teraz będzie już z górki akcja powinna się zagęścić i pikować mocno w kierunku finału.
Co mi się jeszcze nie podoba w tym odcinku a właściwie w całym sezonie to wątek Charliego i Marcy. Coś się tutaj wykoleiło scenarzystom i chyba nie bardzo wiedzą jak to naprawić.
A mnie się wydaje, że Hank zdziecinniał (jeszcze bardziej xd). I to mnie denerwuje. Wolę sezony 1-3.
Kolejny kiepski odcinek, podobnie jak pozostałe z 4 sezonu. Niestety Californication się stacza. Dwa pierwsze sezony były świetne, trzeci już słabszy, ale jednak miał jakiś wątek przewodni. Obecnie tak naprawdę panuje totalny chaos, a brak pomysłu na fabułę został zastąpiony coraz prymitywniejszymi żartami i scenami seksu. Wielka szkoda, bo wszystko wskazuje na to, że Californication z niezłego serialu przerodzi się w papkę dla bezmózgich nastolatków. Aż strach pomyśleć, jak będzie wyglądał 5 sezon.
za to w sezonie 3cim byla NAJLEPSZA drugoplanowa postac serialu...nikt nie pobije Kathleen Turner jako Sue Collini! jak narazie nie mozna powiedziec, ze sezon jest zly! zle to jest KAZDY i bez wyjatku KAZDY shit produkowany w polsce typu M jak milosc, na wspolnej, pierwsza milosc i te inne gowna... Califotnication nadal jest na wysokim poziomie i nam polakom nigdy nie bedzie pasowalo...czwarty sezon w US dostaje baaaardzo wyokie noty i wysmienite recenzje!
No i co z tego, że w US dostaje wysokie oceny? Ja wyraziłem swoje zdanie. Dla mnie 4 sezon jest słaby, zupełnie bez klimatu, który mogliśmy poczuć w poprzednich seriach i który był wielką siłą serialu. Ten sezon jest w mojej ocenie dużo słabszy od pozostałych, natomiast porównywanie go z polskimi shitami jest niedorzeczne, bo przy nich 4 sezon Californication to arcydzieło.
Porównanie Californication do M jak Miłość nigdy nie powinno przyjść nikomu do głowy!
Ja jestem zaskoczony, że 4 sezon tak wielu osobom się nie podoba. Ja jestem zachwycony. Dotychczas najgorszy był sezon 3 bo to była zwykła "głupawka" bez jakiegoś motywu przewodniego, tylko zwykłe wygłupy. Teraz zrobienie filmu z tej całej sprawy z MIa jest dobre. I jeszcze ten pokręcony, świrowaty Eddie ;)
Tu właśnie jest problem bo fabuła prawie wcale nie kręci się wokół tego filmu przez co większość odcinków jest niemal wyrwana z kontekstu i opowiada odrębną historię a wątek przewodni jest na bardzo dalekim planie.