Mylisz się. Te żarty są nie raz trudne do zrozumienia, jeżeli nie rozumiesz jakichś słów, oczywiście w oryginalnym czyli angielskim języku, żarty bawią bardziej, gdyż nie wszystkie słowa można dosłownie przetłumaczyć i dlatego niektóre żarty tracą swój urok.
Właśnie. Zresztą niektórzy muszą mieć chyba śmiech publiczności jak w sitcomach, żeby wiedzieć, kiedy jest żart. No a lektor masakrycznie zabija humor.
W drugim odcinku piątego sezonu ekstra zabawny tekst był, jak Moody jedzie samochodem z Samurajem Apokalipsy i Hank gada, że czuje się jak w warszawskim getcie, a Samuraj się pyta czy mają tam dobre żarcie :D :D :D
Nie wszystkich taki humor śmieszy, zwłaszcza tych co przeżyli getto.
Poziom żartów w tym serialu jest specyficzny.
Lektor nie ma tu nic do rzeczy.
Albo kogoś to bawi, albo nie.
Flagowy tekst Hanka "madafakaaa"....jakoś nie widzę lektora tłumaczącego to jakkolwiek(to trzeba słyszeć)
Po to są aktorzy i maja talent, żeby ich słuchać. Napisy pomocniczo, bo nie każdy musi znać angielski perfect.
Od wielu lat oglądam filmy/seriale tylko z napisami właśnie dlatego, że lubię słyszeć aktorów...a nie zagłuszającego ich lektora.
Zgoda, ja też zwykle wole oglądać filmy z napisami niż lektorem.
Ale mnie ten serial nie kręci.
Oglądałem go w wersji z lektorem oraz z napisami i nawet wytrwałem cały sezon.
Nie twierdzę, że jest zły, ale nie zachwycił mnie na tyle, zeby skusić się na drugi sezon.