Tak mało osób to ogląda? Czekałam długo na ten odcinek z nadzieją, że mnie czymś zaskoczy i zachęci do obejrzenia kolejnego, ale szczerze mówiąc, to okazał się przeciętny. W pilocie aktor grający Artura wcale mi nie przeszkadzał, a teraz mnie drażni, rzeczywiście nie ma charyzmy, nie przyciąga uwagi. Liczę na to, iż fabuła się rozkręci.
ja czekałam na napisy pierwszy odcinek spodobał mi się przepadam za taką scenerią i czasami.... ale te napisy są jakieś lewe nie pasują do tego odcinka i musiałam oglądać po angielsku i nie wszystko zrozumiałam
Niestety - drugi odcinek mnie rozczarował i to tak bardzo, że nie wiem czy skuszę się, żeby oglądać kolejne. Po pierwszym byłam na "tak", bo mimo, że widziałam pewne potknięcia i niedociągnięcia, to jednak odpowiadał mi klimat opowieści. Niestety drugi okazał się bardzo słaby, a akcja z wyciąganiem miecza ze skały - żenująca.
Zgadzam się z użytkownikiem z oczkiem Saphiry ; )
Oczekiwałam czegoś więcej, ponieważ tematyka fantasy i generalnie średniowiecze to moje klimaty, a tu duże rozczarowanie. Po oglądnięciu tego odcinka rezygnuje z serialu. Może to trochę pochopne, ale naprawdę już lepsze są "Przygody Merlina" niż to. Rzeczywiście scena z mieczem była żałosna. A mega dziwne to, że Artur się nie wspinał tylko go ten drugi wyciągał xD Nie wspominając o tym, że gruchnął głową o skały i wyszedł z tego praktycznie bez szwanku.
no niestety, oczekiwania byly spore, ale jakos malo wciagajacy ten serial... juz po 2 odcinkach odpuszczam i teraz czekam na Game of Thrones.
ostatnia minuta jest warta uwagi. Myslałe że to bedzie nastepca spartacusa, pseudohistoryczne mocne kino akcji, a tu ani akcji, ani realizmu,ani to porywające , ani dramatyczne, ani to serial dla mlodzieży, takie nie wiaomo co
No Spartacus to akurat jest taki pseudo-historyczny serial. No bo dokładnego odwzorowania historii tam nie ma i to celowo, aczkolwiek wiele elementów jest wzięte rodem ze starożytnego Rzymu, styl życia, no i te cudowne publiczne toalety. Do tego postaci historyczne i pewne trzymanie się faktów również są.
A tak w ogóle to drugi odcinek taka bieda z nędzą mocna jest. No i szczyt absurdu pod koniec sięga.
Morgana: "Lot was dzisiaj zaatakuje."
Merlin: "No to trzeba urządzić szybko koronację i wielką bibę po niej."
Przekładając na współczesny język i realia studenckie:
- "Dzisiaj odbędzie się egzamin, ostatni termin."
- "No to trzeba iść na bibę i skuć się do nieprzytomności."
No i ten atak Lota-- ale super przemyślany, strażników przy bramie to bym w ogóle zwolnił i wykopał z królestwa. Nie mówiąc już o żenującym końcu, zakończony absurdalną śmiercią. Dupa nie strateg był ten Lot.
Tylko fakt, 48 minut oglądania, żeby zobaczyć jedno zajebiste ujęcie na samym końcu. Czuję się trochę oszukany.
Ale inne nie inne cycki Green, trzeba przyznać, że pierwsza klasa.
Pomimo tego, że pojawiło się mnóstwo błędów logicznych (o czym zresztą wyżej piszecie) to jednak jakoś strasznie zawiedziony serialem nie jestem. Mimo wszystko ogląda się go dosyć ciekawie. Może z biegiem rozwijającej się fabuły przybędzie nam więcej akcji, pojedynków, może jakiś bitew...kto wie. Ja na razie dam mu szansę i zobaczę jak będzie dalej.
Ba! Green ma najlepsze cycki spośród wszystkich aktorek w jej wieku. Ja tam ten serial oglądam tylko dla nich i wam radzę podobnie.:)
A mnie się ten odcinek podobał zdecydowanie bardziej niż pierwszy. Pomijając wartość merytoryczną, całkiem niezła rozrywka. Chociaż na scenę z wyciąganiem miecza po prostu nie mogłam już patrzeć... Z daleka ten wodospad nie prezentował się aż tak tragicznie, jak z bliska.
Duży plus to dla mnie świetnie dobrana aktorka do roli Ginewry. No i Morgan.