PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=575225}
6,2 8,4 tys. ocen
6,2 10 1 8393
3,0 2 krytyków
Camelot
powrót do forum serialu Camelot

Wczoraj w późnych godzinach wieczornych obejrzałem pierwsze dwa odcinki Camelotu. Serial został zerżnięty, tfu rzec chciałem zarżnięty, przynajmniej w moim odczuciu. Fabuła zapowiadała się ciekawie, ale poszła się chędożyć w krzaki, na rzecz myślenia o dupach oraz pseudo barbarzyńskich i mrocznych klimatów. Niestety, serialu nie ratuje ani zły James Purefoy, ani Joseph Fiennes, który moim zdaniem, nie bardzo wie, co w ogóle robi w tym serialu, ani tym bardziej goły cycek, czy rżnięcie się po kątach - co niestety, przynajmniej dla mnie ma skutek odwrotny od zamierzonego przez twórców (którzy od dłuższego czasu wyznają chyba zasadę "są cycki, jest główna" i zamiast przyciągać, odrzuca.
Spodziewałem się fajnego serialu, przepełnionego przygodą i akcją serialu o młodym Arturze, a dostałem rozgotowaną breję, nie wiadomo czego.
Jedyne co mi sie podobało, to widoki, scenografia, muzyka i kostiumy - ale tylko męskie, bo większość kobiecych, wyciągnęli sobie z rzyci chyba.
Zastanawiam się nad naciąganą tróją...

_Silent_

Aj tam koszmary zaraz :P Ładna by była z niego Hermiona xD
Z tego co kojarzę, on tak buźkę miał już jak grał z Deppem w Golibrodzie, a to był jego chyba debiut, więc raczej ma tak z natury, albo jakiś film z Kryśką obejrzał i się biedak za bardzo na nią zapatrzył xP
Biedak! Ale teraz go muszą uszy palić i czkawkę mieć, jak go tak obgadujemy xP
Co do czepialstwa, to uwierz, wcale się nie czepiasz :) Ja potrafię rozbierać wszystko na czynniki pierwsze i marudzić, czemu niebo nie jest tak niebieskie jak powinno, las za cicho szumi, wzgórza są za mało wzgórzowate, a jakiś bohater to powinien mieć na sobie to i tamto, bo w tamtych czasach takich rzeczy się nie nosiło, a w ogóle to ten elf ma za długie uszy :P Ot zboczenie zawodowe nadwornego scenografa/rekwizytora/charakteryzatora/kostiumologa/zoologa/i od czasu do czasu nieudolnego Mistrza Gry w RPGach :P

Dark_Incubus

No to jak sie na nią zapatrzył to po chłopie... Już mu tak zostanie.
Cóż, taki los aktora A do uszu jak sie przyzwyczai to nie bedzie musiał czapki w zimie nosić xDDD
Ło matko, to nieźle, ale przynajmniej robota nie jest nudna :DD
To właśnie te wszystkie rzeczy tworzą klimat i są baardzo ważne. Widz zawsze wypatrzy że coś jest nie tak. Jeżeli nawet nie w teatrze to w filmie przy obecnej technice widać naprawdę wszystko. Ostatnio Robin Hooda od BBC zaczęłam oglądać ale koleś tam w podkoszulku lata normalnie i sie przestraszyłam że za dwa odcinki w adasiach skakać będzie xDDD A język tak samo jak tu, baardzo współczesny, choć bardziej wysublimowany (przynajmniej te dwa odc co widziałam). Dlatego też podobało mi sie jak ubierani byli faceci w "Camelocie". Przynajmniej część ciuchów sprawiała wrażenie wzorowanych na średniowiecznych (chociaż w sumie nie powinnam sie udzielać skoro z ekspertem piszę) :DDD

_Silent_

Aj eksperta od razu *^^*, zwyczajnie jak przychodzi co do czego, to na mnie zazwyczaj spada obowiązek (czy też może rzec powinienem przywilej :P) znalezienia wszelkich potrzebnych informacji na jakiś temat i zaprezentowania tego innym. A że akurat lubię klimaty średniowiecza, fantasy i czasów Wikingów, Słowian czy Celtów, to nie jest to taka koszmarna robota. Gorzej jak się każą babrać w czymś czego akurat nie lubię :P
Stroje męskie w Camelocie wierne oryginałom na pewno nie są, ale zdecydowanie bliżej im do nich, niż strojom kobiecym, które z czasami wczesnochrześcijańskimi rozminęły się strasznie i wyraźnie są wytworem naćpanej wizji kostiumologa.
W ogóle te stroje obecnie prezentowane w filmach są wzięte z rzyci. Wspomniany przez Ciebie najnowszy Robin Hood. Stroje które są wedłóg mnie raczej strojami czysto fantasy, wymieszane właśnie z czymś co na upartego można by nosić współcześnie. Tak jak w tym Robin Hoodzie z Porettą. Marion w czerwonej mini, kozaczkach, gorsecie i z biczem. Istna Lady Domina. Koniec Świata :P Ja nie wiem, co się dzieje. Już lepsze kostiumy mieli Faceci w rajtkach Mela Brooksa, że o Robinie z Sherwood nie wspomnę, choć pewnie historyk sztuki i stroju, by się czegoś czepnął. W Merlinie czepnąć by się można było zamku, gdyż w Anglii takowych zamków nie było zwłaszcza w okresie Artura i Merlina ;) A zbroje żywcem zerżnęli z Obłędnego Rycerza :P Co nie zmienia faktu, że serial się ogląda z wielką przyjemnością :)

Dark_Incubus

Bo najważniejsze to lubić swoją robotę :)) no i jakbyś nie był w tym dobry to nikt by ci tego nie zlecał. Czasem to trzeba mieć niezwykłą cierpliwość do wygrzebywania pewnych informacji czy to w necie czy tradycyjnie w opasłych tomiskach :P Ja tam sie nie znam w ogóle na strojach wczesnochrześcijańskich, ale mam wrażenie że wtedy raczej chodziło o to żeby ciało było zakryte a nie maksymalnie odkryte ;PP W "Camelocie" postawili na eksponowanie ciała na wszelkie sposoby. Żeby wizja była spójna (w ich mniemaniu) każdy musiał coś tam jarać jak nic ;DDD Haha,Marion w czerwonej mini i z pejczykiem juz wtedy powodowała ślinotok u moich kumpli ;PP
Facetów w Rajtuzach to oglądam prawie regularnie. Genialna parodia :DDD Uczniowie nigdy nie czają jak na powitanie radośnie mówię „Welcome, welcome to the dungeon!” -.-‘ Rotty’iego wolę nie naśladować xDDD

_Silent_

Czy zlecają? Raczej nikomu poza mną, nie chce się tego robić. Tak jak mówisz, trzeba do tego dużej cierpliwości, ale też chęci i zapalenia. W końcu jest to rzecz niezwiązana z nauką czy pracą i nie ma przymusu by szukać, dowiadywać się i spisywać.
Teksty z Rajtków są genialne xP Niestety nie pamiętam jak to dokładnie szło po angielsku (z prawdziwym angielskim akcentem :P), ale mój ulubiony tekst brzmi: Jelenił się zabić królewskiego ośmiela xDDD

Dark_Incubus

"He deered to kill king's dare" ! xDDDD Rotty rozwala system normalnie xDDDD

_Silent_

Obejrzałam Sweeney'a. Przychodzi mi do głowy jedno określenie: psychodeliczny xDDDD I takie małe spostrzeżenie - do golibrody należy chodzić dwójkami bo tylko wtedy nie poderżnie gardła... :PP No i naprawdę nie spodziewałam sie po niektórych, że tak dobrze śpiewają :DD

_Silent_

Golibroda jest świetną, choć makabryczną historią Brrrr :P Oglądam za każdym razem jak leci w telewizji :)
Co do naszej rozmowy o otwartych paszczach, to chyba jest to jakaś moda, maniera młodych aktorów (ewentualnie, wszyscy mają krzywe zęby, albo problemy z oddychaniem xP) Nicholas Hoult, też ciągle suszy zęby xD

Dark_Incubus

Odniosłam wrażenie, że bardziej by mi sie podobało gdybym oglądnęła to w teatrze. Brak akcji tuszowali piosenkami, ale to nie zmienia faktu ze jak na dwugodzinny film nie za duzo sie działo... Rozwaliła mnie scena jak każdemu klientowi podrzynał gardło, potem siup w dół do "pracowni" i po chwili Helenka wydawała ciasta klientom. No bardzo sie ucieszyłam, że byłam już po kolacji xDDDD Echh, te otwarte paszcze... ;DD Tak sobie myślę, że chyba gdzieś w okresie Zmierzchu sie to zaczęło, albo od tamtego momentu zaczęłam zwracać uwagę na to, bo mnie wkurzało i nie oszukujmy się inteligencji taka mina nie dodaje... A jak to jeszcze staje sie modą (bo nie wierzę, że większość dwudziestolatków w Hollywood ma krzywe zęby, albo problemy z oddychaniem ;DD) to już w ogóle katastrofa :/

_Silent_

Dlatego jest to makabryczna historia :P Poza tym, czytając jakie skutki ma podobno jedzenie ludzkiego mięsa, to po Londynie ganiała pewnie cała masa takich golibrodów xD W końcu to ludzkie żarełko było serwowane dłuższy czas.
Podejrzewam, że otwarte paszcze po prostu po Zmierzchu rzuciły Ci się w oczy :P Skins powstało przed Zmierzchem, a Hoult już tam zęby pokazywał. xP
Poza tym otwarte paszczęki to są zapewne od początków kina, zwłaszcza kina klasy różowej i czerwonej ;) Te wszystkie panienki wiecznie mają niedomknięte dzioby, że to niby seksownie wygląda xDD Akurat jedno jest pewne. Kryśka z tą wietrzoną gębą wygląda jak aktorka z różowych i czerwonych filmów :P

Dark_Incubus

Z tym Zmierzchem to bardzo baardzo możliwe, tym bardziej że nie oglądałam Skins ;))
"Kryśka z tą wietrzoną gębą wygląda jak aktorka z różowych i czerwonych filmów :P" - hahaha dobre! xDDD Może sięgnęła po złe tutoriale no i upss! Już jej tak zostało xDDDD
Natknęłam sie dziś na filmik który miał chyba promować "Camelot". Mini wywiad z JCB. Rozwaliła mnie jego odpowiedź na pytanie "czemu widzowie powinni oglądać ten serial" : "bo zobaczycie tam nie tylko mój tyłek ale tez Evy green". No to jest dopiero reklama :P

_Silent_

Bo Jamie to szalone chłopie jest :P Gdyby nie to, że postać Artura mnie totalnie wkurza, to Camelot oglądałbym wyłącznie dla niego xD Poszukaj na Youtubie jego innych wywiadów, to co wyrabia i wygaduje momentami, to się posikać można :P

Dark_Incubus

Widziałam jakiś zlepek z różnych wywiadów i jestem skłonna uwierzyć, że na plan "Camelotu" to on sprowadzał towar ;PP

_Silent_

Ewentualnie zachowywał się tak, że wszystkim zwyczajnie odbiła palma i nie dało rady normalnie grać :P

Dark_Incubus

No ja nie wiem czy jeden blondasek byłby w stanie całą ekipe tak zakręcić. No chyba że prócz tego standardowego dla niego zachowania miał ten towar ;DDD
W poniższym wywiadzie tak fajnie opowiada o "Camelocie" że jakbym już nie widziała to z pewnością zaczęłabym oglądać. Zastanawiam sie czy on wierzy w to co mówi czy pokazuje swoje zdolności aktorskie... xDDDD http://www.youtube.com/watch?v=n3rqnOnq-6g

_Silent_

Myślę, że rzeczywiście wierzy w to co mówi, w końcu dla niego gra może być fantastyczną zabawą, a tylko dla nas serial może być gupi. W końcu zupełnie inaczej jest na planie, gdy kręci się poszczególne sceny, a zupełnie inaczej jest film czy serial oglądać :)

Dark_Incubus

No chyba że były tam sceny które nadawały głębszy sens całości ale większość z tych dobrych/wartościowych scen obcięli w trakcie obróbki a Jamie o tym nie wiedział :PP

_Silent_

A to całkiem możebne :) Może myślał, że te sceny będą, a je wycieli w praniu. Poza tym wiesz, dla różnych pokoleń co innego jest wartościowe i dobre. Każde pokolenie i każdy człowiek ma inne pojęcie o rzeczach dobrych i wartościowych. Kiedyś wartością był szacunek do drugiej osoby, teraz osoby mieniące sie przyjaciółmi, wyzywają się od najgorszych i to niby jest takie pieszczotliwe i przyjacielskie. Nie widzę nic przyjacielskiego w odezwie "stul ryj szm*to", no ale ja to ja.
Film pewnie jakieś wartości ma, tylko zaginęły w akcji :P

Dark_Incubus

Z tą akcją to był żarcik oczywiście? ;)) Bo jak dobrze wiemy, tego też brakuje w serialu :PP
Słyszałeś kogoś mówiącego po przyjacielsku "stul ryj" ? Czizas, no przecież bym zastrzeliła jakby tak ktoś do mnie powiedział... Jak słyszę "nara" to już mi gorzej. Mało kto teraz pamięta ale na początku "nara" znaczyło tyle co "spier***" a nie tak jak teraz "na razie"

_Silent_

No akcja tam jakaś jest. Nawet się oblegają i biją (przynajmniej w ostatnich odcinkach) xP
Co do takich odzywek, to owszem słyszałem, zarówno jako naoczny i uszny świadek, jak i z opowiadań innych. Przerzucanie się wszelkiej maści szmatami, dziw*ami, cip*mi i innymi określeniami żeńskich i męskich narządów płciowych oraz panien lekkich obyczajów i owoców bzykania tych panien też nie było niczym niezwykłym dla tamtych ludzi. Dla mnie to szok, ale ja może po prostu stary jestem. W końcu podobno część dzisiejszych nastolatek mdleje z rozkoszy i rozkracza nogi na tekst "fajna jesteś d*pa z ryja". Więc co się dziwić? Skoro ludzie się nie szanują, to takie odzywki stają się normą. Ja bym na taką odzywkę zdzielił po twarzy niezależnie od płci i ta osoba przestałaby być nie tylko przyjacielem czy przyjaciółką, ale też osobą znajomą. Nie chciałbym mieć z kimś takim nic wspólnego.
Wracając do serialu. Dzięki rozmowie z Tobą mam ochotę obejrzeć ten serial w całości :P

Dark_Incubus

No własnie, w ostatnich dwóch ;PP Trochę mało jak na 10 odcinków. Ale przyznam się, że też przemknęło mi przez myśl ponowne oglądnięcie (dobrze, że wczoraj miałam "Man from Nowhere" to sie odwlekło xDDD). Kto wie, może jak sie w końcu za to wezmę to dostrzegę coś głębokiego kryjącego sie pod fasadą miałkości ;DD
Echhh, się poczułam strasznie staro T___T Gdzie te czasy kiedy za "cholera" straszyli pieprzem na język... Bombardują przekleństwami z każdej strony do tego stopnia, że część z nich zatraciła pierwotne znaczenia. No to w sumie co sie dziwić, że młodziki tak sie do siebie odzywają :( Choć z drugiej strony znaczy to też o braku jakiejś inteligentnej dorosłej osoby w otoczeniu, która by to wyjaśniła...

_Silent_

Też się czuję strasznie, strasznie stary i jakiś kompletnie niedzisiejszy. Jakoś inaczej mnie wychowano i choć przeklinam, to nigdy nie nazywam znajomych i przyjaciół słowami, które dla mnie są obraźliwe i wulgarne. Chyba za bardzo zapatrzyłem się na bohaterów książek historycznych i fantasy >.>
Teraz nie ma żadnych inteligentnych autorytetów. Teraz autorytetem jest koleś który rymuje o je*aniu policji, komuchów, żydów, pedałów itd. i który ma tak bogaty zasób słownictwa, że co drugie słowo to wiadomo co.

Serial pewnie obejrzę, może tym razem przebrnę przez te "głębie" fabuły ;)

Dark_Incubus

I właśnie dlatego trzymam sie z daleka od tworu jakim jest rap/ hip-hop (bo muzyką tego nazwać po prostu nie mogę!). A z autorytetami to oni mają niewiele/nic wspólnego. To że głośno krzyczą wcale nie znaczy ze mają coś wartościowego do przekazania.
Na facebook'u czasami ze znajomymi urządzamy takie pogaduchy o tym jacy to niedzisiejsi jesteśmy, po czymś takim to człowiek ma niezłego doła bo czuje sie jak dinozaur, ale żeby i tu tak z głównego tematu zejść xDDDD

_Silent_

Moja Droga, to po prostu jest OFFTOP xP Serial jest tak gupi, że najwyraźniej wyczerpaliśmy wszystko co można było na jego temat powiedzieć :P
Ja się też czuję cholernie, cholernie staro i kompletnie niepasująco do dzisiejszych czasów. Doła rzeczywiście można załapać. Jak nie masz facebooka, jak nie idziesz do celu po trupach, jak nie chlejesz do upadłego i nie puszczasz się na prawo i lewo w klubowym kiblu to jesteś zero.
Hmmm... czyżby takie własnie wartości wyznawano w tym serialu?
No dobra, wracamy do tematu. Morgana mnie wkurza. Nie dość, że moim zdaniem jest brzydka, to jeszcze te jej zUe spojrzenia, te knowania jakieś takie na siłę. I ta zakonnica (matka niejednokrotnie przełożona?) robiąca za złego ducha. No okej ja rozumiem, kościół nie jest taki cacy, ale jak dla mnie ładowanie do historii zakonnicy by się babrała w czarnej magii, wydaje mi się lekką przesadą. Natomiast Merlin wydaje mi się za mało magiczny, za mało niezwykły. Bardziej mi pasuje na wędrownego kaznodzieję i przywódcę sekty, który sobie znalazł wiejskiego głupka i postanowił, że zrobi z niego króla. Naciągane to takie.

Dark_Incubus

To jest MEGA offtop xDDD Przynajmniej mnie pocieszyłeś, nie jestem zero bo mam konto na fb i jak tak biadolimy o byciu dinozaurami to mam wielką ochotę wyciągnąć kogoś na piwo ;DDDDD
Eeee, juz nie przesadzaj ze jest brzydka. No chyba ze patrzymy przez pryzmat jej wiecznie (w tym serialu) zirytowanej miny... Oj zakonnica to według mnie w ogóle nietrafiona postać (i zdecydowanie robiła wrażenie niejednokrotnie przełożonej :PP) . Tak samo jak pomysł z opętaniem Morgany. Takie zapychacze czasowe tam wcisnęli, że co chwila mi brewka latała ;PP
Ale, ale! Przypomniałam sobie scenę z kolacji u Morgany. gdzie zadała Arturowi jakieś pytanie odnośnie planów na przyszłość (?) i po chwili on coś zaczął cytować, a kamera pokazała jak Merlin mamrota to samo (czyli zrobił jakieś czary mary z nieświadomym niczego Arturkiem ;33 ). To było fajnie pomyślane :))

_Silent_

Merlin musiał działać, bo by się Artur skompromitował jakąś błyskotliwą odpowiedzią o bzykaniu owiec i pasaniu dziewek... TFU odwrotnie xDDD
W każdym razie pomysły z opętaniem i jakimiś hokus pokusami to takie mało trafione są (no wyjątek tej zaczarowanej odpowiedzi), a przynajmniej nie każdy fajnie potrafi to zrobić, bo opętany przez goblina Gaius (Merlin) był fajny, a zaklęci przyjaciele Robin Hooda z Sherwood, przyprawiali o dreszcze i był to jeden z ciekawszych odcinków serialu :)

Dark_Incubus

Może jakby zrobili drugi sezon i wysłali gdzieś Ginewre, to Artur by sie i za owce wziął xDDD
Problem według mnie tkwi w tym, że "Camelot" jest amerykańskim serialem, a nie brytyjskim. Jakoś tak te drugie ostatnio (według mnie) lepiej sie ogląda. Inteligentniejsze, lepiej rozplanowane i nastawione na myślącego widza. Gdyby drugi sezon przejęła jakaś brytyjska stacja to może wyprowadziłaby serie na prostą. Ale w obecnej formie - dobrze że zrezygnowali z serii 2 ;PP

_Silent_

Rzeczywiście Amerykanie ostatnio przekombinowują z serialami. Na przykład nie mogę wybaczyć im serialu Elementary i zrobienia z genialnego Watsona, jakiejś pindzi pilnującej ćpuna Sherlocka. Okej, Sherlock święty nie był, z tego co pamiętam rzeczywiście zażywał ciekawe substancje, ale daleko mu było do ćpuna.
Rację masz w tym, że gdyby Anglicy wzięli się za ten serial, to wyjść mogłoby coś naprawdę fajnego i klimatycznego. Nawet aktorów by nie trzeba było zmieniać, bo aktorzy są według okej, tylko scenariusz dupny.
Naprawdę nie mogę darować tego Camelotu, bo to jedna z moich ulubionych historii i w ogóle ulubiona epoka :P

Dark_Incubus

Bo Amerykanom chyba już hamburgery mózgi wyżarły xDDDD Odgrzewają te same kotlety po milion razy no to muszą coś zmieniać żeby minimalnie zachęcić widza (swoją drogą, pierwszy raz czytam o Elementary xDD ale z opisu wychodzi mi jakieś mini csi i juz mam dość - no bo ile można oglądać praktycznie to samo?) No i mają tą nieznośną tendencję do wyolbrzymiania (z czego swoja drogą nawet nasz rodzimy kabaret młodych panów sie nabijał w skeczu o nowej wersji bitwy pod grunwaldem...) Anglicy według mnie przede wszystkim podeszliby do tematu poważniej, a nie "będzie co będzie, byleby cokolwiek sklecić".
*pat,pat* Zawsze możesz mieć nadzieje, że nakręcą nową, lepszą wersje za rok czy dwa :))

_Silent_

Amerykanom wszystko już na mózg zaszkodziło xP Ratunku dla nich nie ma, ale jeszcze niektórzy potrafią robić fajne filmy :) CSI akurat lubię i podobają mi się wszystkie serie :) Niestety Elementary wywołuje u mnie odruchy wymiotne i nie zamierzam tego oglądać.
Ja mam nadzieję, że nakręcą lepsiejszą wersję :P Nadzieja jak wiadomo jest matką głupich, ale umiera ostatnia xD
W ogóle to brakuje mi jakiś fajnych seriali fantasy czy historycznych w epoce średniowiecza. pocieszam się, że powstał serial Wikingowie i mam nadzieję, że niedługo dadzą go na nasze History Channel, bo zapowiada się świetnie i jest tym co tygryski lubią najbardziej xDD

Dark_Incubus

Od czasu do czasu z chęcią oglądam CSI ale nie śledzę namiętnie każdego odcinka xD CSI należy do tego rodzaju gdzie nawet jak oglądniesz jeden odc na dziesięć to i tak wiesz co sie dzieje bo każdy jest o czym innym - w ten sposób mogą ciągnąć to w nieskończoność ;DD
O Vikings oczywiście też nic nie wiedziałam... Ale po drugim odcinku odważę się stwierdzić, że może być niezły xDDD Póki co akcja ciut wolna jak na mój gust ale mam nadzieje, że sie rozkręci. No i "najazd" taki jakiś mało spektakularny, ale cóż, nie można było oczekiwać że braciszkowie chwycą za mieczyki i rozegra sie bitwa w zakonie ;PPP jestem baardzo ciekawa co sie stanie jak wrócą do domu. No i jest Buliwyf ! Kulich'owi bardzo pasuje bycie wikingiem :DDDDD Aż mam ochotę na Trzynastego Wojownika xDDDDD

_Silent_

Wiesz chociaż serial wyprodukowany jest przez twórców Borgiów i Tudorów, to jednak jest emitowany na kanale popularnonaukowym, więc raczej nie spodziewam się po nim krwawych jatek i brutalnych vikingów, a raczej czegoś na kształt trochę inscenizacji jakie pokazują w programach Discovery :P
Trzynastego Wojownika oglądałem, ale raczej nieco z niesmakiem gdyż iż nie pokazują tam prawdziwych wikingów, tylko jakiś wielgachnych prostaków z toporami charczących do wody w której kolejny się myje i płucze gębę >.> A biorąc pod uwagę warunki klimatyczne i wszechobecne błotko, wikingowie byli chyba jednym z najczystszych, jeśli nie najczystszym i najschludniejszym narodem w Europie tamtych czasów...

Dark_Incubus

Ale motyw z porannym myciem w jednej misce występuje w obu produkcjach ( i jest fuuuuj! za każdym razem jak to widzę mam bardziej zniesmaczoną minę niż Banderas), ale może oni tak rzeczywiście robili? Nie wiem, ale kanał historyczny nie powinien chyba ubarwiać tylko pokazywać jak było... Podobnież w Japonii po dziś dzień w niektórych rejonach cała rodzina kąpie się w tej samej wodzie - oczywiście w odpowiedniej kolejności. Co do tych prostaków to nie do końca się zgodzę. Ok, większość jest pokazana tak a nie inaczej (szybko dzicy ich wybijają więc nie ma sensu rozwijać postaci ;PP), ale jest Buliwyf który jest pokazany jako inteligentny gość (potrafił w końcu napisać za Banderasem zdanie po arabsku ;)) i jest Herger który zna grekę i robi za tłumacza (btw przy tym facecie Banderas wyszedł według mnie cieniutko) no i ścieżka dźwiękowa jest fajna. Lubię od czasu do czasu wrócić do tego filmu, bo dla mnie jest fajną przygodówką. A czy jest choć trochę zgodne z prawdą odnośnie tamtych czasów to nie wiem, jedyną książką po jaką sięgnęłam odnośnie Skandynawii była mitologia więc nie będę sie wypowiadać xDDDD

_Silent_

Ale mycie się w jednej misce, balii itd. to takie dziwaczne nie jest, raczej to że miseczka malusia i jeszcze się do niej charkało i pluło. No okej, ja wiem, że oni używali do prania substancji w której było krowie łajno, ale no już tak nie przesadzajmy. Wiem czepiam się, ale niektóre aspekty są dość niesmaczne i robią właśnie z wikingów prostaków. Poza tym okej Wikingowie nie byli tacy najgorsi, ale i tak mam odczucie, że nie zostali pokazani tak jak powinni. To samo w tym filmie z Urbanem Zwiadowca czy Tropiciel, coś w ten deseń.
Trzynastego Wojownika lubię za to wszechobecne błotko i to, że bohaterowie nie są tak sterylnie czyści jak w innych pseudo historycznych produkcjach. Gdzie to pyłku nie ma, błotka nie ma nawet po deszczu, ubranka czyściutkie i nieskalane jak prosto od krawca, a wnętrza zamków i chat wyglądają jak wnętrza muzeów xP
Wikingowie jako tacy to był strasznie inteligentny naród mimo wszystko. Zwiedzili cały dostępny świat, zahaczyli o Amerykę Północną i podobno nawet do Chin dotarli. Handel prowadzili z Turkami, Arabami, Grekami, więc języki poznawali :) Nawet się rzekami przeprawiali w głąb Rosji (obecnej :P)
Trzynasty niewątpliwie jest przygodówką, ale choć się podoba, to jednak czuje ten jakiś taki absmak, że nie jest do końca tak jak powinno.
Vikingów jeszcze nie widziałem, bo niestety nie mam dostępu do tegoż serialu w telewizji, a mój komp zaczyna mulić przy dłuższych filmach >.>

Dark_Incubus

Uuuu, no to fajnie musieli pachnieć xDDDD chociaż z drugiej strony pewnie łatwiej polowało im się na zwierzęta dzięki takiemu zapachowi ;PP Dla mnie ta scena z poranną miską jest mega niesmaczna, a nie tylko dość. Może takie ma zadanie. Pokazać różnice między "nimi" a "nami". Bez takich "kwiatków" jeszcze byśmy przez przypadek stwierdzili, że byli tacy jak my tylko bez obecnej technologii ;DD ale to już taka zupełna abstrakcja... Może mnie poniosło w doszukiwaniu się "drugiego dna" xDDDD
Tropiciela oglądałam kilka lat temu i jakoś nieszczególnie zapadł mi w pamięci. Coś tak mi się kojarzy, że nie za dużo dialogów tam było, głównie bieganie po lesie, masowe wyrzynanie ludzików pojawiających sie przed kamerą, jeden Urban przeciw wszystkim złym najeźdźcom i wikingowie bardziej przypominający dzikich z Trzynastego niż samych wikingów... Przynajmniej ja to tak zapamiętałam :PP
Wydaje mi się, że gdyby nie chęć ukazania w Trzynastym Wojowniku kontrastu między wysoko rozwiniętym światem głównego bohatera a dziką i prymitywną północą moglibyśmy dostać zamiast błotka wymuskanych wikingów w strojach a la bardzo wczesny Armani mieszkających w muzeum (brrrr!) ;DDDD Ja na szczęście nie znam tematu wikingów na tyle dobrze, żeby zwracać uwagę na pewne nieścisłości, czasem niewiedza jest dobra i może dlatego też lubię Trzynastego ;PPP
Echhh te kompy, co chwile sie okazuje że są za słabe - bez względu na to kiedy kupione :/ za szybko sie wszystko zmienia w tej dziedzinie żeby zwykły Kowalski nadążył :S

_Silent_

Wiesz, czy brzydko pachnieli to nie wiem, wszak do garbowania skór, a także - o ile mnie pamięć nie myli - do farbowania tkanin, używano ludzkiego moczu, więc cały świat musiał fajnie pachnieć :P W starożytnej Grecji i Rzymie, to nawet przed zakładami stały kadzie, do których można się było odsiusiać, to dopiero był zapaszek :P
Też mi sie wydaje, że autor książki, a potem i filmu chciał pokazać tą wielką różnicę i kulturę świata Wschodu z Barbarzyńską Północą i stąd takie niesmaczne kwiatki. W końcu Arab musiał być doskonalszy i czystszy od takiego wikinga, co to pewnie według autora ledwo wylazł z jaskini i choć potrafił sie nauczyć innych języków, to nadal babę maczugą w łeb i za nogę do chaty ciągnął na bara bara :P
Tropiciel jest idiotyczny i na poziomie Zmierzchu, tylko więcej krwi i flaków lata po ekranie. Też z tego filmu pamiętam jedynie jakieś stwory, które koło Wikingów to chyba tylko stały.
Co do kompów to teraz jest jakaś chora według mnie gadżetomania, co chwile powstają nowe kompy, komórki, smartfony (służące do wszystkiego, tylko nie do rozmów), wibratory sterowane głosem i bogowie wiedzą co jeszcze... Tak jakby nie mogli zrobić czegoś raz a porządnie. Nokie starego typu do tej pory działają, a nowoczesny badziew po dwóch latach, nadaje się wyłącznie do wywalenia, bo delikutaśne to jak nie przymierzając zgniłe jajco. Już o cenach nie wspomnę, choć i tak teraz kompy tańsze niż dawniej, ale i tak na raty raczej się kupuje, a jak już się je spłaci, to się okazuje, że sprzęt stary za wolny i trzeba nowe kupić :P

Dark_Incubus

Weź uprzedzaj o takich kwiatkach - prawie sie herbatką udławiłam jak przeczytałam o tych sterowanych głosem wibratorach xDDDDDD Swoją drogą ciekawe jakim głosem... No i masz, tak na noc się zacznę zastanawiać nad TAKIMI rzeczami ;PPPP
Co do reszty o gadżetach zgadzam sie w stu procentach. Niestety w takich czasach żyjemy. Czasem jak widzę i słyszę niektórych co to nie przeżyją jak nie dostaną nowej wersji czegośtam (nawet jak niczym nie różni sie od poprzednika) to aż sie żal robi...
No nie mogę, takich informacji o Grecji i Rzymie to nie słyszałam. Jakby takie rzeczy opowiadali nauczyciele na historii to może połowa uczniów by nie przysypiała ;)))
"babę maczugą w łeb i za nogę do chaty ciągnął na bara bara :P" - no aż mi sie Długi pocałunek na dobranoc przypomniał xDDDDD

_Silent_

Aj bo te nasze lekcje historii to o kant dupy można potłuc. Człowiek się niczego nie uczy prócz tego, kto kiedy się urodził i umarł, albo jaką wojnę wygrał czy przegrał. Nie dziwne, że ludzie zasypiają na lekcjach. Jakby im tak w ramach lekcji historii zaserwować dzień z życia Greka, Egipcjanina, Wikinga, Słowianina, Muszkietera, Pazia czy innego Pirata, to by wszystkim było lepiej i weselej. Zamiast kazać uczniom uczyć się suchych faktów, można by nawet na głupiej mapie zrobić inscenizacje bitwy z pomocą figurek, albo wygonić na podwórko i odegrać to na żywo (bez broni oczywiście :P), albo wyjechać na Wolin do Biskupina, czy pod Grunwald. Wiem, że kosztowne, lecz warte zachodu. Ale nieee, bo wygodniej jest monotonnym głosem przeczytać, że król jakiś tam zrobił rozpierduchę gdzieś tam i ją przegrał... bla bla bla, koniec lekcji. Człowiek się więcej uczy oglądając Discovery niż na lekcjach, a tak nie powinno być.
No ja Cię przepraszam bardzo, za te sterowane głosem wibratory, ale nie jest tak? Wszystko na głos, na dotyk, na odcisk palca, nosa czy pięty xP I weź cholera dostań teraz chrypy, zapalenia krtani, albo skalecz się w palec xDDDD I się za chu* do kompa czy smartfona, albo samochodu nie dostaniesz xDDD

Dark_Incubus

P.S. Się współcześni niczego na Alibabie i 40 rozbójnikach nie nauczyli, a tacy niby mądrzy jesteśmy :P

Dark_Incubus

Sorki, że po przydługiej przerwie odpowiadam ;)
Zawsze mówię, że wszystko zależy od nauczyciela. W podstawówce i gimnazjum miałam taką małpę, która bezlitośnie uwalała za daty i w gruncie rzeczy prawie czytała nam podręcznik na zajęciach. Nienawidziłam wtedy historii... W LO juz było lepiej, gość często różnymi anegdotkami rzucał i z chęcią się szło na jego lekcje. A potem trafiła sie taka kobitka, że u niej na wykładach historia Wielkiej Brytanii wyglądała jak jedna wielka telenowela brazylijska. Wszyscy potem na zaliczeniu pamiętali o kochankach króla xDDDDD
Wycieczki tematyczne też są fajne, ale pod względem logistycznym czasem nie do przeskoczenia dla niektórych. No i przy fantazji młodzieży najlepiej by było przydzielić każdemu dzieciakowi opiekuna, a nie jednego na 10 osób - a jak wiadomo tak sie nie da... A przy tych totalnie pokręconych przepisach gdzie nauczyciel odpowiada osobiście za każdy uszczerbek na zdrowiu ucznia to ja sie nawet nie dziwię, że nawet na podwórko ich nie biorą...
Ja już przy nokii 3310 wiedziałam, że wybieranie głosem jest jednym wielkim nieporozumieniem i do tej pory nie zmieniłam zdania ;D A odnośnie samochodów, które po naciśnięciu sie uruchamiają mam własną teorię. Po obejrzeniu reklamy na yt stwierdziłam po prostu, że teraz juz wiem co faceci mają na myśli mówiąc "odpala na dotyk" xDDDDD juz zapomniałam o tych wibratorach a tu znowu... xDDDDDD