Polecam obejrzeć w wersji oryginalnej z polskimi napisami. Raczej nie ma wielu okazji, żeby usłyszeć język luksemburski a tu mamy kilka godzin do delektowania się. Co do samego filmu ogląda sie przyjemnie , tak akurat na dwa wieczory. chociaz troche przewidywalny :/
Znam w miarę niemiecki, słabiej francuski i słuchając oryginalnej ścieżki dźwiękowej myślałam, że oszaleję. Strasznie zdradliwe przemieszanie, bo człowiek słyszy znajome słowa, myśli, że rozumie, ale jakoś sensu nie idzie złapać. To samo przeżyłam przy belgijskim Hotel Beau Séjour
No jeśli dla Ciebie był przewidywalny to mam nadzieję, że na Filmweb zaglądasz tylko między sprawami ;)
akurat nie ten fach :)) ale uwielbiam kryminały strefy umiarkowanej i północnej,:) i po każdym kolejnym co raz trudniej o zaskoczenie :)
Muszę się zgodzić z kargulowa555. Każdy kolejny obejrzany tytuł to poniekąd również nieświadome oswajanie się z pewnymi schematami, jakie są stosowane w tego typu produkcjach. Zwłaszcza, jeśli interesują nas kryminały europejskie, a tak jest właśnie w moim przypadku. Na pewnym etapie oglądania "Capitaniego" zaczęłam się domyślać, co jest grane. Bardzo powoli, ale jednak ;) Choć nie ukrywam, że wiele rzeczy (pozytywnie) mnie zaskoczyło w tym serialu i nie żałuję czasu spędzonego przed ekranem. Leci mocna szósteczka i polecajka na weekend dla wszystkich zainteresowanych :)