Uwielbiam BSG, ale zastawiam się czy w ogolę brać się za Capricę skoro w ogóle ma nie być kolejnego sezonu? Czy ten pierwszy sezon ma jakiś logiczny koniec. Nie lubię seriali, które się nie kończą, gdyż producent rezygnuje z kolejnych części.
zakończenie w miarę logiczne jest, choć w finale są zarysowane wątki, które miały być rozwinięte w 2 sezonie.
Wg mnie obejrzeć warto, choć jest to zupełnie inny serial, zarówno w klimacie jak i tematyce. w BSG było wojsko i polityka, tutaj jest biznes, gangsterzy i religia...
ale bardzo fajne było wyszukiwanie elementów łączących oba seriale - prom wyglądający jak Colonial One z BSG, zapalniczka admirała Adamy...
obejrzałem ostatnio "BSG - The plan", nie będę się tutaj ta jego temat rozpisywał (wg mnie odcinanie kuponów od BSG).Ciekawe natomiast jest to, że był on kręcony w zasadzie równocześnie z Capricą i jak się nie mylę to nawet pewne ogólne ujęcia Caprica City z serialu zostały wykorzystane w "The Plan" :)
Mi się The Plan bardzo nie podobał - dokładnie jak powiedziałeś odcinanie kuponów od BSG.
obejrzyj "Caprica" i napisz co o tym sądzisz :)
Choć, tak jak mówię, podejdź do tego jak do zupełnie nowego serialu, w którym tylko ukryte są pewne odwołania do BSG :)
Jestem w połowie sezonu. I jak na razie mam mieszane uczucia. Miejscami Caprica jest dla mnie nudna, szczególnie początkowe odcinki. Malo mnie interesują wątki nastolatków. No i po obejrzeniu kolejnego odcinka, nie czuję, że już chciałabym oglądać następny (tak było w przypadku BSG).
Na ostatnie, obejrzane przez mnie odcinki zaczęły być bardziej wciągające, więc może druga cześć sezonu będzie lepsza :)
Jak na razie, nie znoszę siostry Clarice.
Ja zacząłem od Caprici, a dopiero potem BSG, więc nie miałem tego dylematu. Moja ocena była pozytywna, choć szczerze przyznam, że długo nie mogłem się połapać o co chodzi z tymi planetami, multi bogami itd. Przyznam jednak uczciwie, że długo nie mogłem się zebrać, aby obejrzeć po raz drugi. Kluczowe jest, aby uwolnić się od porównań, bo z BSG nic się równać nie może. To inny serial, inna opowieść i przede wszystkim brakuje tego, co BSG łączyło mnie najbardziej, czyli mistycyzmu i ludzi, których mogliśmy dogłębnie poznać i do bólu analizować. W końcu ostatnio się zdecydowałem na powtórkę... i uważam, że wielką szkodą było, że nie zdecydowano się kontynuować tej serii.
To historia, od tego wszystko się zaczęło i fajnie byłoby poznać ją szczegółowo. Zaintrygowała mnie szczególnie postać Tamary, która przecież była siostrą komandora Adamy z BSG. A w Caprice jej i Zoe rola była przełomowa dla stworzenia sztucznej inteligencji, przecież obie po swojej śmierci w wybuchu pociągu żyły własnym życiem w rzeczywistości wirtualnej.
Masz rację, że odcinki trochę się ciągnął. Szczególnie irytujący jest robot, który ciągle stoi i obserwuje. Moim zdaniem, gdyby te wątki rodzinne, użalania się nad losem i żmudne plany w życiu rzeczywistym ograniczono, a więcej akcji przeniesiono do holonetu, to serial by się przyjął.